Czy Oilers znów przegrają u siebie?

NHL szaleje w ten weekend, a wraz z pojedynkiem Oilers z Kings odbędzie się drugi mecz nr 7 z rzędu po pojedynku Leafs z Bolts. Warunki tych gier są bardzo podobne.

Faworytem jest również drużyna gospodarzy z Edmonton, która jednak ma za sobą historię playoffów, o której nie można zapomnieć w ostatnim czasie. Co więcej, nie wygrali Game 7 od 1998 roku. Z kolei Kings wygrali wszystkie cztery ostatnie mecze Game 7.

Tak więc, ponownie, nie wszyscy faworyci są tacy sami. Przynajmniej nie widzimy faworytów na papierze i u bukmacherów jako naszych faworytów. Jest to raczej jeden z tych słynnych pojedynków 50-50 w decydujących meczach.

Dlatego też nasza prognoza na mecz Oilers vs Kings jest podzielona: Jeśli Oilers dobrze rozpoczną mecz, może się to skończyć dla nich korzystnie. Jeśli jednak dojdzie do wyrównanego meczu, co raczej można założyć, to przewaga jest po stronie Kalifornijczyków.

Edmonton Oilers – statystyki &aktualna forma

So Game 7 w Edmonton – i tego właśnie chcieli uniknąć w meczu z Oilers. Po przegrywaniu 2:3 nadal lubią się z nimi mierzyć, więc wciąż mają szansę na to, by w końcu przekuć okres świetności swoich gwiazd McDavida i Draisaitla w coś policzalnego.

Jednak historia siódmych gier nie do końca przemawia na ich korzyść. Ostatni raz wygrali decydujący mecz w serii playoff w 1998 roku w pierwszej rundzie z Avalanche.

Jak Oilers poradzą sobie z presją?

Ponieważ na papierze są faworytami, a w playoffach długo cierpieli, cała presja spoczywa w sobotę na Canadiens. Podczas gdy Królowie są już na najlepszej drodze do awansu do playoffów, odpadnięcie w pierwszej rundzie byłoby dla Edmonton ogromnym rozczarowaniem.

Towarzyszyłyby temu również liczne zmiany, począwszy od na stanowisku trenera. Cały zespół ma teraz za zadanie przekształcić tę presję w pozytywną energię. Można to osiągnąć, ale doświadczenie pokazuje, że często się to nie udaje.

Statystycznie, Edmonton jest wyraźnie na prowadzeniu

Jeszcze przed ostatnim pojedynkiem zadawaliśmy sobie pytanie, jak to możliwe, że w tej serii jest tak blisko. Oilers wyraźnie wyprzedzają Kings we wszystkich ważnych statystykach. Zdobywają więcej bramek na mecz (4,17 do 2,83) i tracą mniej.

W grze w przewadze liczebnej dominują 38,9% do 12,5%, a w grze twarzą w twarz 51,7% do 48,3%. Ale właśnie ta pozorna przewaga może okazać się w końcu ich największą słabością. Jeśli spadną tylko o kilka punktów procentowych, Królowie będą na miejscu.

Wiedzą, jak wygrywać, niektórzy z nich już kilkakrotnie zdobywali Puchar Stanleya. W sobotę czeka nas więc pojedynek 50:50, w którym zadecyduje forma dnia, co sprawia, że kursy na LA są bardziej korzystne w przypadku Oilers vs. Kings.

Kluczowi gracze:
G: Mike Smith
D: Darnell Nurse
D: Cody Ceci
LW: Evander Kane
C: Connor McDavid
RW: Kailer Yamamoto

Los Angeles Kings – statystyki &aktualna forma

Królowie mieli ogromną szansę, aby zakończyć tę serię u siebie i wygrać ją. To, że im się to nie udało, nie jest już niespodzianką, ponieważ w tej serii nie ma przewagi własnego boiska. Cztery z sześciu dotychczasowych zwycięstw odnieśli na wyjeździe.

To przemawia na korzyść Królów, którzy w sobotę będą mieli po swojej stronie historię ostatnich jedenastu lat. Dwukrotnie zdobyli Puchar Stanleya, podczas gdy Oilers wygrali w tym czasie tylko jedną serię playoff.

Początek gry o wielkim znaczeniu

To, jak potoczy się ten mecz, powinno stać się jasne już w sobotę. W każdym z sześciu dotychczasowych pojedynków zwyciężała drużyna, która pierwsza zdobyła bramkę. W pięciu z sześciu przypadków drużyna ta wygrała również pierwszą tercję.

Oczywiście, dzięki temu zakłady na żywo są również interesujące w weekendy (dla wszystkich tych, którzy chcą nie spać przez dłuższy czas). Ponieważ jeśli na przykład Kings strzelą pierwszą bramkę, kurs na nich powinien pozostać atrakcyjny, ale szansa na wygraną powinna bardzo wzrosnąć.

Jonathan Quick wezwany za

Bramkarz Jonathan Quick również będzie miał dużo pracy. Jego procent obron w tej serii, wynoszący 89,3%, nie wygląda zbyt dobrze, ale w dwóch meczach, które LA przegrało na długo przed końcem, został on zniszczony – częściowo kosztem swojego bramkarza.

W ostatnim meczu w Edmonton udało mu się jednak zamknąć mecz (31 z 31 obron) i był jednym z decydujących zawodników. Ponieważ widzimy go na czele pojedynku bramkarzy z doświadczeniem w Pucharze Stanleya, rada na mecz Edmonton vs LA jest taka, aby uważać na Kings.

Kluczowi gracze:
G: Jonathan Quick
C: Mikey Anderson
C: Matt Roy
LW: Alex Iafallo
C: Anze Kopitar
RW: Adrian Kempe

Edmonton Oilers – Los Angeles Kings bezpośrednie porównanie / H2H-Balance

Wszystko zaczyna się od nowa, dlatego nie powinniśmy podchodzić do tej serii z przymrużeniem oka, mając w pamięci mecze sprzed kilku lat. 3:3 to liczba, która się liczy, a jeszcze bardziej decydująca będzie na tablicy wyników na koniec meczu nr 7.

Oczywiście klasa rozgrywkowa przemawia za Nafciarzami, którzy przecież mają w swoich szeregach dwóch najlepszych zawodników w lidze (McDavid i Draisaitl). Królowie mają jednak większe doświadczenie, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych.

Kto ostatecznie zwycięży, to się dopiero okaże. Ponieważ jednak kursy na zwycięstwo Królów w meczu Edmonton vs. Los Angeles są o wiele lepsze, powinniśmy zdecydowanie faworyzować ich przy mniejszych zakładach. Często w meczu 7. kolejki decyduje bardziej głowa niż klasa.

Edmonton Oilers – Los Angeles Kings Tip

Olejarze są uważani za faworytów, co z pozoru wydaje się zrozumiałe, biorąc pod uwagę przewagę gospodarzy i ich gwiazdy. Ale mecz nr 7 w serii playoffów ligi NHL nie ma wiele wspólnego z „normalnością”.

Dlatego też w tym przypadku postępujemy wbrew opiniom twórców kursów i uważamy, że zakład na drużynę gości jest bardziej opłacalny w meczu Oilers vs Kings. Przy kursie na zakład do 3,65 pojedynek ten jest niezwykle wyrównany, czego dowodem jest wynik pośredni 3:3 w serii.

Jako alternatywę dla zakładów, podobnie jak w przypadku prawie każdego Game 7, preferujemy zakłady na podpunkty. Nadal mamy też bardzo dobre value za poniżej 6,5 gola, a ostatnie Game 7 Oilers w 2017 roku również zakończyło się bardzo małą ilością goli (1-2 przeciwko Ducks).

Dodaj komentarz