Champion chce zapobiec kolejnej wpadce w Evertonie

Następnym razem w Premier League, liderzy Manchesteru będą chcieli powrócić do zwycięskiej formy w meczu z Evertonem, po tym jak w zeszłym tygodniu The Citizens przegrali u siebie z Tottenhamem

Starcie pomiędzy Arsenalem a zajmującym drugie miejsce Liverpoolem ponownie zostało przełożone ze względu na kolizję terminów ze zbliżającym się finałem EFL Cup. W tym drugim przypadku, The Reds i Chelsea zmierzą się ze sobą w najbliższą niedzielę, co oznacza również, że zaplanowane starcie The Blues z Leicester w ramach rozgrywek ligowych nie może się odbyć.

Southampton v Norwich – 25 lutego, 21:00

„Święci” wciąż mają do wyrównania rachunki z Norwich z uwagi na porażkę 1:2 z pierwszego etapu rozgrywek. Tutaj mogą liczyć na przewagę własnego domu: Z dwunastu meczów u siebie przegrali tylko jeden (4-7-1). W ostatni weekend wygrali również u siebie z Evertonem.

Z kolei Kanarki zostały dwukrotnie pokonane w ostatnim meczu. Co prawda przeciwnikami dla drużyn z dołu ligi były dwie czołowe drużyny z góry tabeli, Manchester i Liverpool.

Stałym mankamentem jest znowu nieszkodliwa ofensywa: żadna drużyna w lidze nie oddaje mniej bezpośrednich strzałów na bramkę! W przypadku meczu na St. Mary’s Stadium w Premier League w dniu 27 meczu, wskazówki dotyczące zwycięstwa gospodarzy wydają się obiecujące.

Leeds v Tottenham – 26 lutego, 16:00

W tym tygodniu porażkę ponieśli również goście: Tottenham został zaskakująco pokonany przez zajmujące trzecie miejsce w tabeli Burnley i podobnie jak ich rywale, mają na koncie cztery porażki z ostatnich pięciu ligowych spotkań.

Po wyjazdowym zwycięstwie nad mistrzami i liderami ligi z Manchesteru w ostatni weekend, The Lilywhites są już z powrotem w dołku.

Przewidywania na remis są warte polecenia na mecz pomiędzy dwoma znokautowanymi drużynami na Elland Road w Premier League w dniu 27 meczu.

Brighton v Aston Villa – 26 lutego, 16:00

The Seagulls w dwóch ostatnich spotkaniach z Villą nie udało się zdobyć bramki. Ofensywa również nie radzi sobie najlepiej w tym momencie: Od dwóch kolejek spotkań nie padła żadna bramka, a średnia jednego gola na mecz ligowy nie jest chlubnym rekordem ofensywy w ogóle.

Ale Aston Villa również gra obecnie chwiejnie. Ostatnio przegrali u siebie mecz z Watfordem. Była to już druga porażka z rzędu z drużyną z dołu tabeli, po wcześniejszej porażce z Newcastle.

Jeśli chodzi o mecz na południowym wybrzeżu w Premier League w dniu 27, zakłady na remis są dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę liczbę punktów na liście.

Prognoza ta jest poparta preferencją gospodarzy do takiego wyniku meczu: nieco mniej niż połowa z 25 ligowych spotkań zakończyła się już remisem (12). Co więcej, taki wynik padł w ostatnich czterech domowych meczach Hove z Villą!

Crystal Palace v Burnley – 26 lutego, 16:00

„Orły” na swoje kolejne zwycięstwo czekają już od czterech pojedynków z Burnley (0-1-3). W coraz lepszej formie są również „The Clarets”. W ostatni weekend świętowali wyjazdowe zwycięstwo 3-0 z Brighton i tym samym zdobyli swoje pierwsze trzy punkty w tym sezonie poza domem.

Mecz był również przyjemny z punktu widzenia nowego zawodnika, Wouta Weghorsta. Były zawodnik VfL Wolfsburg zdobył swoją pierwszą bramkę dla nowego pracodawcy.

W tym tygodniu obie drużyny rozegrały również mecze zaległe. Gospodarze wygrali 4-1 w Watford, a Burnley 1-0 u siebie z Tottenhamem.

Gospodarze będą liczyć przede wszystkim na Wilfrieda Zahę: Napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej zdobył brace w zwycięstwie nad Hornets i strzelił trzy z ostatnich pięciu goli dla gospodarzy w ich ostatnich czterech meczach ligowych.

W dniu 27. kolejki Premier League w Londynie, warto więc odkryć wartość w kursach na celebrację kolejnego gola przez napastnika, które są obecnie bardzo na czasie.

Brentford vs. Newcastle – 26 lutego, 16:00

„Pszczoły” dostarczyły prawdziwe widowisko z United w pierwszym etapie rozgrywek. Ostatecznie drużyny rozstały się przy remisie 3-3, choć z obiektywnego punktu widzenia to gospodarze byli nieco lepszą drużyną, ale osłabili się bramką samobójczą.

Teraz pojawiają się sygnały, że goście znów będą silniejsi. Gospodarze pozostają bez zwycięstwa od ośmiu meczów ligowych i w Pucharze Anglii, a przegrali nie mniej niż siedem z tych spotkań. Ponadto nie mogą oni liczyć na premię mieszkaniową: Londyńczycy przegrali już siedem z 13 meczów u siebie (4-2-7).

Z drugiej strony, forma odwiedzających wzrasta: Nie przegrali od pięciu kolejek spotkań, a ostatnie zakupy w zimowej fazie transferowej przyniosły zauważalną poprawę wyników.

W przypadku najbliższego starcia na Brentford Community Stadium w Premier League w ramach Matchday 27, prognozy dotyczące wyjazdowego zwycięstwa wydają się więc obiecujące.

Manchester United v Watford – 26 lutego, 16:00

Czerwone Diabły” doznały ciężkiej porażki 1:4 z „Szerszeniami” w pierwszym meczu. Porażka oznaczała również koniec trenerskiej kadencji Ole-Gunnara Solksjaera w Manchesterze.

Teraz rekordziści mogą liczyć na przewagę własnego boiska w tym pojedynku: Patrząc na ostatnie 22 lata, wszystkie osiem domowych meczów w Premier League i FA Cup przeciwko „Złotym Chłopcom” zakończyło się zwycięstwem! Co więcej, gospodarze jeszcze nigdy nie doznali porażki na własnym terenie w tej parze.

Przyjezdni natomiast wygrali w ostatni weekend z Aston Villą i mają nową nadzieję w walce o spadek. Powrót Ismaila Sarra do składu po zakończeniu Pucharu Afryki, gdzie triumfował z Senegalem, jest szczególnie korzystny dla gry Watfordu z przodu.

23-latek strzelił decydującego gola w wygranym 1-0 spotkaniu z Birmingham w przedostatnim meczu. W tygodniu goście ponieśli jednak kolejną porażkę, kiedy to zostali pokonani 4-1 u siebie przez Crystal Palace.

W przypadku meczu na Old Trafford pomiędzy Manchesterem United a Watfordem, warto rozważyć wskazówki dotyczące zwycięstwa gospodarzy różnicą przynajmniej dwóch bramek.

Co prawda gospodarze musieli w tym tygodniu ograć Atletico Madryt (1-1) w Lidze Mistrzów, ale nawet ta fizyczna niedogodność nie zmienia pozycji zdecydowanego faworyta MUFC.

Everton v Manchester City – 26 lutego, 18:30

The „Toffees” z przerażeniem będą spoglądać na swojego kolejnego przeciwnika: Nie dość, że przegrali trzy ostatnie spotkania przeciwko mistrzom w lidze i FA Cup, to jeszcze nie udało im się strzelić gola. Co więcej, ostatni domowy rekord przeciwko Obywatelom jest fatalny – na Goodison Park doznał pięciu porażek z rzędu.

Co więcej, niedawna zmiana trenera nie przyniosła jeszcze pożądanego ożywienia. Pod wodzą nowego trenera Franka Lamparda przegrali już dwa z trzech ligowych spotkań (1-0-2) – ostatnio 0-2 z Southampton.

Przyjezdni również jadą z porażką z ostatniego weekendu. Drużyna trenera Pepa Guardioli doznała drugiej domowej porażki w sezonie w meczu z Tottenhamem.

W rezultacie różnica do zajmujących drugie miejsce The Reds, którzy wygrali swój mecz z Norwich 6-0 w tym tygodniu, zmniejszyła się do zaledwie trzech punktów. Z tego powodu goście nie będą chcieli popełnić kolejnego błędu.

Riyad Mahrez jest w świetnej formie na froncie ofensywnym. Algierczyk strzelał w czterech z pięciu ostatnich występów w rozgrywkach i dołożył do tego dwa gole!

Na mecz nad Mersey w Premier League w 27. kolejce spotkań, prognozy przewidują wyjazdowe zwycięstwo, także w przerwie meczu.

Przebieg gry, który obserwowaliśmy już w siedmiu z 13 zakończonych w tym sezonie meczów gości z Obywatelami.

Przynajmniej jedna bramka gospodarzy w drugiej połowie sugeruje jednak to samo. Żaden zespół w Premier League nie lubi zdobywać bramek po przerwie tak bardzo jak The Toffees.

71 procent ich bramek w całym sezonie padło w drugiej połowie, a Manchester City w tym samym czasie zdobył 76 procent bramek, co prawda bardzo mało, ale w drugiej połowie – to również najwyższy wynik w całej lidze!

West Ham v Wolverhampton – 26 lutego, 16:00

Wanderers zdobyli jedno ze swoich dziewięciu czystych kartek w pierwszym meczu dzięki wygranej 1-0 u siebie i tylko mistrzowie Manchesteru zdobyli mniej bramek niż Wolves.

W dodatku goście są obecnie bardzo mocni na wyjeździe: Wolverhampton wygrało tylko cztery mecze – to najdłuższa tego typu seria w angielskiej ekstraklasie.

Będą jednak nieco zmęczeni, gdyż w czwartek wieczorem musieli odrabiać straty w meczu z Arsenalem. Gospodarze natomiast postawią na swoją wysoką skuteczność w wykończeniu akcji: Ze współczynnikiem konwersji strzałów wynoszącym 19,6 procent, prowadzą w tej klasyfikacji w lidze!

W tym, co z pewnością będzie bardzo wyrównanym starciem dwóch równorzędnych drużyn w Premier League w Matchday 24, warto rozważyć zakłady na remis.

Dodaj komentarz