Czy Flames pozostaną drużyną nr 1 w Pacific Division?

No.1 vs. No.2 to nazwa meczu w czwartek, gdy Calgary Flames podejmą Los Angeles Kings w meczu na szczycie Pacific Division. To spotkanie dwóch pozytywnych niespodzianek sezonu, choć obie drużyny ostatnio się potknęły.

Flames przegrali trzy z ostatnich pięciu meczów u siebie, a Kings nawet sześć z ostatnich dziesięciu. Dlatego w piątkowy wieczór przynajmniej jedna z drużyn musi wrócić na właściwe tory. Statystycznie rzecz biorąc, musiałyby to być Płomienie.

Calgary nie tylko wygrało swoje jedyne spotkanie w tym sezonie, ale także ma zdecydowanie najlepszy bilans domowy w dywizji (21-7-6), pomimo trzech ostatnich porażek. Jednak na wyjeździe LA jest silniejsze niż u siebie, więc powinno być blisko.

Nie spodziewamy się, że dojdzie do spektakularnego zwycięstwa, ale w meczu Calgary vs. LA przewidujemy wygraną gospodarzy, nawet jeśli będzie ona możliwa tylko różnicą jednej bramki lub nawet po dogrywce.

Calgary Flames – statystyki i aktualna forma

Płomienie są wciąż drużyną-niespodzianką tego sezonu i z tego powodu tytuł „Trenera Roku” jest już bardzo prawdopodobny dla Darryla Suttera. Tylko całkowite załamanie pod koniec sezonu mogłoby temu zapobiec.

Nie należy się jednak tego spodziewać, ponieważ w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, w tym sezonie Płomienie często łapią się na tym, że po słabych występach znów są w formie. Na przykład, po ostatnich zaskakujących porażkach z Buffalo i San Jose nastąpiły zwycięstwa.

Płomienie często nie są skoncentrowane w meczach ze słabszymi drużynami

Widać, że Calgary najlepsze występy zaliczało z silniejszymi drużynami, a przegrywało ze słabszymi (Canadiens, Sabres, Sharks). Jednak w meczu z Oilers, a także w przegranym spotkaniu z Colorado, ponownie byli przekonujący.

Zwłaszcza porażkę z Avs we wtorek można nazwać niefortunną i niezasłużoną, ponieważ pod koniec prowadzili 45:30 w strzałach. 45 strzałów oddanych przeciwko najlepszej drużynie ligi to już świadczy o ogromnej sile

It rise and falls with the offence

Defensywa Płomieni nadal jest jedną z najlepszych drużyn w lidze (2,45 gola na mecz, 2. miejsce w NHL). Oznacza to, że zawsze wygrywają swoje mecze, gdy są w pełni sił w ofensywie. Tak jak w meczu z Edmonton, kiedy strzelili dziewięć goli.

Jeśli jednak tego nie zrobią (tak jak w meczu z Colorado), będzie trudno. Ponieważ Kings są również drużyną z pierwszej dziesiątki pod względem defensywy, w czwartek może być gorąco. W przypadku Flames vs. Kings zakład na Calgary jest możliwy, ale w zależności od kursów zakładów nie jest zbyt opłacalny.

Jako alternatywę można więc przyjąć zakład na Króla +2 lub remis, w zależności od skłonności do ryzyka.

Kluczowi gracze:
G: Jacob Marktstrom
D: Noah Hanifin
D: Rasmus Andersson
LW: Johnny Gaudreau
C: Elias Lindholm
RW: Matthew Tkachuk

Los Angeles Kings – statystyki &aktualna forma

Królowie nie są w tej chwili łatwym wyborem. Rozgromili Drapieżców z Nashville 6-1, by kilka dni później przegrać z Seattle dokładnie takim samym wynikiem. Jaka jest ich siła?

To naprawdę zależy od dnia, a ponieważ w środę grają w Edmonton, najlepszym rozwiązaniem byłoby przyjrzenie się temu wynikowi przed obstawianiem. Jeśli tam wygrają, to w czwartek może to wyglądać raczej źle.

Gra „back-to-back” zazwyczaj nie stanowi problemu

Dobry przykład tego widzieliśmy zaledwie dwa tygodnie temu w Los Angeles. Tam przegrali pierwszy mecz back-to-back 5-0 z Sharks, by następnego dnia pokonać wyraźnie faworyzowane Pantery 3-2.

Taka siła w kolejnych meczach jest nieco zaskakująca, jeśli weźmiemy pod uwagę średnią wieku drużyny, która jest wyższa niż w przypadku większości innych zespołów. Ale stara gwardia nadal potrafi bardzo sprawnie zarządzać swoimi siłami.

Obstawianie kursów na LA

Od czwartku bukmacherzy widzą Płomienie tak daleko w czołówce, że zakłady na nich są praktycznie nie do obstawienia. Dlatego potrzebne są opcje awaryjne. W tym przypadku chodzi o mecz Flames vs Kings z końcówką na LA +2, dzięki której wciąż otrzymujemy przyzwoite value – przy rozsądnym ryzyku.

Kluczowi gracze:
G: Jonathan Quick
C: Mikey Anderson
D: Drew Doughty
LW: Alex Iafallo
C: Anze Kopitar
RW: Adrian Kempe

Calgary Flames – Los Angeles Kings porównanie punktów / rekord H2H

W ciągu ostatnich kilku lat porównanie tych dwóch drużyn jest całkowicie wyrównane. 5-5 w ostatnich dziesięciu meczach, 10-10 w ostatnich 20. Jedyny pojedynek w tym sezonie wygrali Płomienie dość nieznacznie, 3-2.

Podobny wynik można sobie wyobrazić w czwartek, gdyż obie drużyny należą do 10 najlepszych zespołów pod względem defensywnym. Nie spodziewamy się więcej niż 6,5 gola, mimo że mecze Kings były ostatnio często obfitujące w bramki.

W przypadku meczu Flames vs. Kings kursy na punkty poniżej normy są więc również ciekawą alternatywą, która rozwiązałaby również nasz problem z wyraźnym faworytem, jakim są Płomienie.

Calgary Flames – Los Angeles Kings Tip

Płomienie są zdecydowanymi faworytami tego pojedynku. Ale czy rzeczywiście tak jest? W końcu to drużyna nr 1 w lidze przeciwko drużynie nr 2, a obie drużyny dzieli zaledwie siedem punktów. Ponadto Kings udowodnili ostatnio, że mecze back-to-back nie mają dla nich większego znaczenia.

Z tego powodu typowanie Calgary vs. Los Angeles na Kings +2 jest jeszcze bardziej zalecane niż wygrana Flames. Płomienie mogą zakończyć mecz z przewagą, ale nie tak dużą, jak przewidują autorzy kursów.

Alternatywą w tym meczu jest postawienie na Matthew Tkachuka, który strzeli gola. W ostatnich pięciu meczach zaliczył dwanaście z nich (4 gole, 8 asyst).

Dodaj komentarz