Czy ofensywny węzeł wreszcie pękł w drużynie Kompany’ego?

Druga najwyższa dywizja w Anglii, czyli Championship, znana jest jako prawdziwa liga mamutów. Nic dziwnego, bo 46 regularnych dni meczowych zostanie rozegranych aż do początku maja, przed play-offami w kierunku Premier League, które również są na porządku dziennym. Ale ponieważ ta liga ma też przerwę podczas Mistrzostw Świata w Katarze, to już na tak wczesnym etapie sezonu jest kilka angielskich tygodni.

We wtorkowy wieczór możemy się cieszyć na Burnley v Hull na czcigodnym Turf Moor. Kursy wynoszące maksymalnie 1,60 na domowe zwycięstwo podkreślają rolę faworyta dla spadkowicza z Premier League, który po trzech dniach meczowych ma na koncie cztery punkty, a więc czuje już pewną presję. Drużyna trenera Vincenta Kompany’ego jak na razie nie bardzo potrafi przekonać.

Początek sezonu gości z Hull jest zdecydowanie bardziej pozytywny. Tygrysy mają już na swoim koncie siedem punktów, a w weekend pokonały Norwich City, inną drużynę zdegradowaną z najwyższych lotów. W obliczu tych wrażeń przewidywanie na rzekomych underdogów w starciu Burnley vs. Hull wcale nie wydaje się być czymś odbiegającym od normy, nawet jeśli winnych czerwonych słusznie faworyzuje się pod względem jakości w połączeniu z przewagą domu.

Burnley – statystyki i aktualna forma

Przez wiele lat Burnley miało zaszczyt gościć na Turf Moor najlepsze klubowe strony Anglii. Kilkakrotnie niespodzianki sprawiali The Clarets, których definicję tworzyła przede wszystkim znakomita obrona. Dopiero w ubiegłym sezonie przygoda z Premier League dobiegła jednak końca dla klubu z Lancashire, który postawił sobie za cel natychmiastową walkę o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Początek nowego sezonu nie przebiegał jednak zgodnie z planem. Po trzech dniach meczowych udało się zgromadzić tylko cztery punkty. Dopiero w pierwszym dniu meczowym można było świętować zwycięstwo 1-0 w Huddersfield. Po tym nastąpił słaby remis 1-1 z Luton Town i porażka 1-0 z Watfordem w weekend, kiedy to byli nawet zmuszeni do rozegrania ostatnich dziesięciu minut w skróconym składzie.

Defensywa jest stabilna, ofensywa ma pole do poprawy

Największym problemem pozostaje zbyt nieszkodliwa ofensywa. Dwie bramki w trzech meczach to oczywiście zdecydowanie za mało jak na wymagania drużyny, którą od lata trenuje Vincent Kompany. Defensywnie jednak The Clarets wracają już do przyzwoitego poziomu, więc zdecydowanie rozważylibyśmy zakład na podrzędne bramki pomiędzy Burnley a Hull.

Z pozytywnej strony, The Clarets są znacznie silniejsi u siebie niż na wyjeździe. Na tym tle wierzymy, że tym razem zwyciężą gospodarze i będą mogli świętować pierwsze domowe zwycięstwo w nowym sezonie.

Pod względem jakości lepsza jest drużyna Kompany’ego, a Burnley miało dodatkowy dzień na regenerację. W czwartym meczu w ciągu 17 dni wypoczęte nogi mogą okazać się ważnym czynnikiem.

Przewidywany skład Burnley:
Muric; Roberts, Harwood-Bellis, Taylor, Maatsen; Tella, Bastien, Cork, Brownhill, Cullen; Barnes

Ostatnie mecze rozegrane przez Burnley:

Championship
13/08/2022 – Watford 1 – 0 Burnley

06/08/2022 – Burnley 1 – 1 Luton

30/07/2022 – Huddersfield 0 – 1 Burnley

Klubowe spotkania towarzyskie
16/07/2022 – Shrewsbury 1 – 3 Burnley

01/07/2022 – Burnley 1 – 0 Rochdale

Hull – Statystyki & obecna forma

Podobnie jak gospodarze, Hull City ma swoją prawdziwą supergwiazdę siedzącą na ławce. Shota Arveladze jest trenerem Tygrysów od końca stycznia 2022 roku, ale jak na razie prezentuje się maksymalnie przeciętnie. Pod jego wodzą w 23 konkurencyjnych meczach zdobywano średnio zaledwie 1,26 punktu. Hull zakończyło ostatni sezon na rozczarowującym 19. miejscu i w ostatnich latach nieustannie obniżało swoje standardy.

Tym bardziej zaskakuje mocny początek sezonu. Siedem punktów po trzech meczach wystarczy obecnie na drugie miejsce za Blackburn. Zarówno Bristol City jak i Norwich zostały pokonane 2-1 u siebie. Jedynym jak dotąd meczem wyjazdowym był bezbramkowy remis w Preston North End. Ten wynik podkreśla też po raz kolejny, że we wtorek pomiędzy Burnley a Hill przewidywanie na mało bramek powinno mieć sens.

Hull mieli wiele intensywnych meczów w bardzo krótkim czasie

W poprzednim sezonie były klub pierwszoligowy nie radził sobie szczególnie dobrze poza domem. Jedenaście z 23 meczów goście przegrali. Z 19 strzelonymi bramkami, Pomarańczowo-Czarni mieli też jedną z najsłabszych ofensyw w lidze. Od początku kwietnia nie wygrali wyjazdowego meczu na poziomie ligowym. Hull w poprzednim tygodniu poniosło również porażkę w pierwszej rundzie EFL Cup na wyjeździe z czwartoligowym Bradford City (1:2).

Można z tego wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze, gospodarze nie muszą się obawiać Tygrysów jako drużyny przyjezdnej. Po drugie, jedenastka z Arveladze rozgrywa już swój piąty konkurencyjny mecz w ciągu ostatnich trzech tygodni. W środku drugiego angielskiego tygodnia, który obejmuje również drugi wyjazd, nie spodziewamy się, by wiceliderzy byli w stanie potwierdzić swój mocny start i wywieźć z Burnley coś konkretnego.

Przewidywany skład Hull:
Ingram; Coyle, Figueiredo, Greaves, Elder; Jones, Slater; Sayyadmanesh, Tufan, Tetteh; Estupinan

Ostatnie mecze rozegrane przez Hull:

Championship
13/08/2022 – Hull 2 – 1 Norwich

Carabao Cup
10/08/2022 – Bradford 2 – 1 Hull

Championship
06/08/2022 – Preston 0 – 0 Hull

30/07/2022 – Hull 2 – 1 Bristol City

Club Friendlies
23/07/2022 – Peterboro 3 – 0 Hull

Burnley – Hull bezpośrednie porównanie / rekord H2H

To starcie miało miejsce sześć razy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Hull City nigdy nie wygrało (0-2-4). Jeden poziom niżej, zapis czyta się nieco lepiej z punktu widzenia Tygrysów. W 44 spotkaniach w statystykach zapisało się 20 zwycięstw The Clarets i 15 zwycięstw Hull. Po raz pierwszy od sezonu 2016/17 obie drużyny wracają do siebie w jednej lidze. W 2015/16, ostatnim dotychczasowym sezonie Second Division, za każdym razem przeważali gospodarze. Wine Reds wygrali pięć z ostatnich siedmiu domowych meczów Drugiej Dywizji przeciwko Tygrysom.

Burnley – Hull Tip

Druga liga angielska jak na razie charakteryzuje się wieloma wyrównanymi meczami, w których pada raczej niewiele bramek. Takiego meczu spodziewamy się we wtorkowy wieczór, gdy na Turf Moor zmierzą się ze sobą Burnley i Hull. Według kursów bukmacherskich stosunkowo wyraźnymi faworytami są The Clarets, ale goście faktycznie lepiej rozpoczęli sezon.

Strona Arveladze po trzech dniach meczowych ma na swoim koncie imponujące siedem punktów, podczas gdy Burnley jest na czterech oczkach z zaledwie jednym zwycięstwem, jednym remisem i jedną porażką. To, że pewne atuty mimo wszystko leżą po stronie spadkowicza z Premier League wynika z wyższej jakości indywidualnej, przewagi domowej oraz faktu, że gospodarze będą nieco sprawniejsi.

Dodaj komentarz