Czy rywale Bayernu po raz kolejny przegapią?

Niemieccy kibice musieli czekać aż trzy tygodnie, zanim ich „ulubione dziecko”, Bundesliga, powróci z krótkiej hibernacji w następny weekend. Pierwszy dzień meczowy po przełomie roku nie będzie dniem wrażeń, bo w programie od razu kilka bardzo ciekawych i wybuchowych pojedynków.

Ten pierwszy dzień drugiej połowy sezonu otworzy mecz FC Bayernu z Borussią Mönchengladbach, który oczywiście ma atrakcyjną historię w kontekście porażki rekordowych mistrzów 5-0 przez Źrebaki w DFB Pokal. Drużyna Nagelsmanna nie zdołała wygrać z drużyną znad Dolnego Renu również latem w meczu otwarcia Bundesligi… Czy outsiderzy zdołają odwrócić sytuację na pustej Allianz Arenie?

Tymczasem na sobotę i niedzielę zaplanowane są inne niecierpliwie oczekiwane mecze. W sobotnim meczu wieczoru Borussia Dortmund zmierzy się między innymi z Eintrachtem Frankfurt. Kilka godzin wcześniej Leverkusen zmierzy się z Unionem Berlin, a w Fürth dojdzie do piwnicznego thrillera pomiędzy Spielvereinigung i VfB Stuttgart. Wreszcie w niedzielę spotkają się m.in. „kluby z wielkiego miasta” Hertha i Kolonia.

Bayern vs. Gladbach – 07 stycznia, 20:30

Minęły już nieco ponad dwa miesiące od momentu, gdy Borussia z Mönchengladbach zdemontowała FC Bayern 5-0 w drugiej rundzie Pucharu DFB. Jednak to, co wydarzyło się w ciągu następnych ośmiu do dziesięciu tygodni, było z pewnością czymś, o czym nikt wtedy nie pomyślałby, że jest możliwe.

Podczas gdy rekordziści wygrali siedem z ostatnich ośmiu meczów Bundesligi i zostali koronowani na mistrzów pierwszej rundy, Źrebaki zaczęły spadać. Tylko w ostatnich pięciu meczach udało się zdobyć zaledwie jeden skromny punkt. Między innymi doznali kompromitujących porażek z Freiburgiem, Lipskiem i w derbach Nadrenii z 1. FC Köln. Mimo to Adi Hütter „przetrwał” przerwę zimową i w piątkowy wieczór również zasiądzie na ławce rezerwowych w pierwszym meczu nowego roku na Allianz Arena.

Czy Hütter pozostanie ostatnim przeciwnikiem Nagelsmanna?

Naturalnie wszystko wskazuje na pewne zwycięstwo FCB, choć Julian Nagelsmann po kilku pozytywnych testach będzie musiał poradzić sobie bez jednego lub drugiego zawodnika. Ostrożność jest wskazana również dlatego, że drużyna z Monachium nigdy nie zdobyła mniej punktów przeciwko żadnemu innemu klubowi w historii niemieckiej ekstraklasy (1,7 na mecz), a także ma słabszy wskaźnik zwycięstw (48%).

Mimo to, daleko nam do wiary w niespodziankę dla przyjezdnych. Zamiast tego spodziewamy się, że Adi Hütter po raz drugi w ósmym spotkaniu przegra ze swoim przeciwnikiem Julianem Nagelsmannem i to prawdopodobnie różnicą co najmniej dwóch goli. Dlatego też do naszych wskazówek bukmacherskich dodajemy handicapowe zwycięstwo faworytów w Bundeslidze w dniu 18 meczu.

Leverkusen vs. Union Berlin – 08 stycznia, 15:30

Jeden z dwóch pojedynków goniących odbędzie się w sobotnie popołudnie na BayArena. Zajmujący czwarte miejsce Leverkusen gości zajmujący siódme miejsce Union Berlin. Dla stołecznego klubu celem jest pozostanie niepokonanym przeciw Nadreńczykom po raz czwarty z rzędu.

Z czysto statystycznego punktu widzenia nie wydaje się to być beznadziejne zadanie dla Eisern, bowiem Leverkusen w ostatnich ośmiu latach tylko raz wygrało w dniu meczowym 18. Ostatnie cztery domowe mecze w pierwszym dniu drugiej połowy sezonu zostały przegrane. Co gorsza, przed przerwą zimową jedenastka z Seoane wpadła w negatywny wir, zdobywając zaledwie jeden punkt w trzech meczach.

Czy będą bramki po obu stronach

Choć berlińczycy również zmagali się z lekkim spadkiem formy w międzyczasie, zespół trenera Ursa Fischera wszedł w przerwę świąteczną z wygraną 1-0 z VfL Bochum. Aby to wykorzystać, szczególnie Urs Fischer będzie musiał przełamać złą passę, ponieważ Union nie wygrało żadnego z trzech dotychczasowych meczów wyjazdowych, w których szwajcarski trener stanął na linii frontu z rodakiem.

Ponieważ istnieją argumenty w obu kierunkach, zrezygnujemy z kursów na rynku zakładów trójstronnych w tym ekscytującym meczu Bundesligi w dniu 18 meczu i tymczasem skłaniamy się ku temu, by obie drużyny zdobyły przynajmniej raz bramkę. Werkself strzelili w tym sezonie tylko cztery gole. W sumie zdobyli 28 bramek, czyli o siedem więcej niż ich przeciwnicy.

Fürth vs. VfB Stuttgart – 08 stycznia, godz. 15:30

Spadkowy thriller w Bundeslidze w dniu meczowym 18 – ta prognoza jest dozwolona – dostarczą Greuther Fürth i VfB Stuttgart. Spielvereinigung, którzy z zaledwie pięcioma punktami zajmują ostatnie miejsce w lidze, mają niewielkie szanse na utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Szwabowie są o wiele bardziej optymistyczni, ale z zaledwie 17 punktami również mają za sobą niezadowalającą pierwszą połowę sezonu.

Fürth trzeci niepokonany mecz u siebie z rzędu?

Patrząc na wciąż fatalny domowy rekord Koniczynki, to absolutnie zrozumiałe, że w roli faworytów upatruje się strony Stuttgartu. Generalnie nie zdziwimy się, jeśli drużyna trenera Pellegrino Matarazzo, która w minionej rundzie zmagała się z ogromnymi problemami z kontuzjami, przystąpi do nowego roku z nową energią.

Mimo że Frankończycy przegrali tylko jedno z sześciu domowych spotkań w profesjonalnej piłce przeciwko VfB, a ostatnio po raz pierwszy w historii Bundesligi nie ponieśli porażki w dwóch kolejnych meczach na własnym stadionie, uważamy, że wyjazdowe trofeum jest bardziej prawdopodobnym scenariuszem. Może nie będzie to tak jednoznaczne spotkanie jak w pierwszym meczu, kiedy to Szwabowie wygrali 5:1, ale i tak stawiamy na zwycięstwo gości.

RB Leipzig vs. Mainz – 08 stycznia, 15:30

Starcie RB Lipsk z Mainz to jednocześnie spotkanie jednej z najbardziej pozytywnych niespodzianek pierwszej połowy sezonu i jednego z rozczarowań pierwszych 17 dni meczowych. Nadreńczycy mają obecnie na swoim koncie dwa punkty więcej, co imponująco świadczy o poziomie zadowolenia, z jakim kluby przystępują do nowego roku 2022.

Presja ciąży wyraźnie na Saksonii, która nie przegrała żadnego z pięciu domowych meczów w Bundeslidze przeciwko Nullfünfer (cztery zwycięstwa, jeden remis) i zdobyła w sumie nawet 20 bramek! Ale: Dwa ostatnie pojedynki pomiędzy tymi drużynami zakończyły się zwycięstwem FSV. Również w pierwszym meczu drużyna Mainz, która była mocno osłabiona brakiem zawodników, zaskoczyła uczestników Ligi Mistrzów i wygrała sensacyjnie 1:0.

Czy przerwa dobrze zrobiła Lipskowi?

W tym czasie na ławce Bulls wciąż siedział jednak Jesse Marsch. W międzyczasie stery przejął Domenico Tedesco i można przypuszczać, że teraz drużyna z miasta centralnego znów odnajdzie swoją dawną siłę. Pierwszy krok może nastąpić już w sobotnie popołudnie, tym bardziej, że goście z grodu karnawału ostatnio przegrali trzy razy z rzędu poza domem.

My jednak mamy inną rekomendację, ponieważ Lipsk i Mainz to dwie drużyny, które obok FC Bayernu zdobyły najmniej bramek w pierwszej połowie. Lipsk strzelił siedem goli w pierwszych 45 minutach, podczas gdy Mainz tylko sześć. W związku z tym łączymy prawdopodobną wygraną punktową gospodarzy z założeniem, że w pierwszej połowie padnie maksymalnie jedna bramka.

Hoffenheim vs. Augsburg – 08 stycznia, 15:30

Ricardo Pepi to nazwisko młodzieńca, który tej zimy przejdzie do historii Bundesligi jako rekordowy transfer. 18-letni Amerykanin nie przeniósł się jednak do wielkiego FC Bayernu, Dortmundu, Wolfsburga czy Lipska, ale do FC Augsburg. Nigdy wcześniej Fuggerstädter nie zapłacili tak dużo za nowego zawodnika. Jak donoszą media, ustalono stałą kwotę 14 milionów euro.

Wątpliwe jest jednak, czy w sobotnie popołudnie nowy nabytek zostanie wykorzystany, tym bardziej, że Pepi musi najpierw przyzwyczaić się do nowego tempa w Bundeslidze i zintegrować się z drużyną. Czy z młodzieńcem ze Stanów, czy bez niego, zadanie dla FCA w Hoffenheim będzie niezwykle skomplikowane. Ponieważ: Tylko z Hannoverem 96 TSG wygrywało częściej w Bundeslidze niż z Augsburczykami.

Hoffenheim jest silne u siebie

Oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę, że Kraichgauer z ostatnich sześciu domowych spotkań uzbierali imponujące 16 punktów i ogólnie zagrali niezwykle mocną pierwszą połowę sezonu. W porównaniu z poprzednim sezonem to o dziewięć punktów więcej w tym momencie. 35 zdobytych bramek podkreśla również siłę ofensywną Kramarica i spółki. W pierwszym meczu Chorwat strzelił trzy z czterech goli w wygranym 4:0 spotkaniu na WWK Arena.

Mimo, że FC Augsburg przegrał tylko jedno z sześciu ostatnich spotkań w Bundeslidze przed przerwą zimową, zakłady bukmacherskie na drużynę trenera Sebastiana Hoeneßa są naszą pierwszą opcją w dniu 18 meczu. Wierzymy nawet w zwycięstwo start-finish i dlatego stawiamy na podwójny wynik HT1/FT1. W pierwszej połowie sezonu tylko trzy drużyny częściej prowadziły po przerwie niż Sinsheimers. Z kolei Augsburg zajmuje przedostatnie miejsce w klasyfikacji pierwszych 45 minut.

Freiburg vs. Bielefeld – 08 stycznia, 15:30

Bez wątpienia SC Freiburg był pozytywnym odkryciem Hinserie. Breisgauer jeszcze nigdy nie zakończyli pierwszej połowy Bundesligi na trzecim miejscu. Ponadto Sport-Club, wraz z FC Bayern, strzelił najmniej bramek ze wszystkich drużyn. Dzięki sukcesowi w ostatnim meczu przed przerwą zimową z Leverkusen, drużyna Streicha może nawet spokojnie marzyć o grze w ekstraklasie.

Aby obronić swoją obecną pozycję, zwycięstwo u siebie z Arminią Bielefeld w sobotnie popołudnie jest praktycznie obowiązkowe. Jednak fakt, że drużyna trenera Franka Kramera przegrała tylko dwa z ostatnich siedmiu spotkań w lidze pokazuje, że mecz z kandydatami do spadku nie będzie przesądzony. Dzięki dwóm zwycięstwom 2-0 z Bochum i Lipskiem, wschodni Westfalczycy są teraz w bezpośrednim kontakcie ze strefą spadkową.

Teraz także przeciwko swoistemu faworytowi, bowiem Arminia wygrała pięć z dziewięciu dotychczasowych meczów Bundesligi z Freiburgiem. W pierwszym etapie, w pierwszym dniu meczu, kluby zremisowały bezbramkowo.

Czy Bielefeld może sprawić niespodziankę także po przerwie zimowej?

W naszych oczach wiele wskazuje na to, że tym razem nie padnie zbyt wiele bramek. Z jednej strony oczywiście z powodu silnej obrony Sport-Clubu, ale z drugiej strony również z powodu zazwyczaj mniej spektakularnych meczów wyjazdowych, jakie Bielefeld dostarcza. Fabian Klos i jego koledzy zdobyli tylko sześć bramek poza domem. W tym samym czasie zdobyli tylko dziewięć bramek.

W sześciu z ostatnich siedmiu meczów Bielefeld w Bundeslidze, postawienie na kurs poniżej 2,5 byłoby zwieńczone sukcesem. W całym sezonie drużyna ze Schwarzwaldu tylko czterokrotnie zdobyła więcej niż trzy bramki. W związku z tym, łącząc zdobycz punktową gospodarzy z możliwością zdobycia maksymalnie trzech bramek w trakcie meczu, możemy wystawić na Bwin kurs 1.65.

Frankfurt vs. Dortmund – 08 stycznia, 18:30

Dla Borussii Dortmund rok 2022, w którym musi wygrać, zaczyna się od wyjątkowo niewygodnego zadania. Nie dość, że Eintracht tradycyjnie jest bardzo mocny u siebie, to fakt, że BVB nie wygrało żadnego z siedmiu ostatnich meczów we Frankfurcie (cztery remisy, trzy porażki) już teraz powoduje linie zmartwienia na czole trenera Marco Rose. Aby jednak uspokoić wszystkich fanów Borussii, żółto-czarni nie wygrywali częściej z żadnym innym przeciwnikiem w niemieckiej ekstraklasie niż z SGE.

Z drugiej strony, Hesjanie są w imponującej formie, wygrywając sześć z ostatnich siedmiu spotkań w Bundeslidze i awansując z dołu tabeli na szóstą pozycję. Wygrali nawet trzy mecze z rzędu u siebie, w tym z Leverkusen i Union Berlin.

Szósta porażka Glasnera w szóstym meczu z BVB?

Ale nadzieją z punktu widzenia Dortmundu jest Oliver Glasner. Tak, to prawda. Austriak przegrał z BVB wszystkie pięć swoich meczów w Bundeslidze w roli trenera. Co więcej, były trener Wolfsburga nie zdobył więcej bramek z żadną inną drużyną niż z obecną drużyną z drugiego miejsca.

Dla nas wniosek jest taki, że stawianie na zwycięzcę tego meczu w sobotnim wieczorze Bundesligi matchday 18 jest zbyt ryzykowne. Najwyższy kurs na sukces Borussii, wynoszący nieco poniżej 2,00, jest dla nas zbyt niski, więc albo celujemy w zakład na X, albo stawiamy na wiele bramek. Powyżej 2,5 jest dobrze wynagradzane, powyżej 3,5 zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w pierwszym etapie żółto-czarni wygrali już 5:2.

Hertha vs. Cologne – 09 stycznia, 15:30

Pojedynek pomiędzy dwoma wielkomiejskimi klubami w niedzielne popołudnie przebiega w całości pod gwiazdą dwóch różnych charakterów trenerskich. Z jednej strony impulsywny Steffen Baumgart, który w trakcie meczu nie pozostawia żadnej sytuacji bez komentarza i w ten sposób stara się utrzymać koncentrację swojej drużyny na wysokim poziomie. Z drugiej strony Tayfun Korkut jest bardzo spokojnym kolegą w swoim fachu, który skupia się na pracy szkoleniowej, a w meczach ma tendencję do osuwania się w rolę obserwatora.

Byłoby zarozumiałością wypowiadać się ogólnie na temat tego, który typ trenera działa lepiej. Przed przerwą zimową obaj trenerzy odnosili sukcesy w swoim stylu. Kolonia zakończyła pierwszą połowę sezonu z dwoma zwycięstwami i ósmym miejscem, podczas gdy Hertha również zrobiła krok w dobrym kierunku, wygrywając u siebie z Borussią Dortmund.

Kto może wykorzystać dobre występy przed przerwą zimową?

Jeśli dojdzie do kolejnego zwycięstwa z Geißböcke u siebie, Tayfun Korkut zostanie pierwszym trenerem Herthy od czasu Luciena Favre’a w 2007 roku, który wygrał wszystkie swoje pierwsze trzy domowe mecze w Bundeslidze. Niemniej zadanie będzie trudne, tym bardziej, że Nadreńczycy nie przegrali ze „Starą Damą” w czterech bezpośrednich pojedynkach.

W pierwszym niedzielnym meczu Bundesligi w dniu meczowym 18, kursy wskazują na emocjonujące spotkanie. Ponieważ zgadzamy się z tą oceną i chcemy skupić się na alternatywnym rynku zakładów, wydaje nam się, że najrozsądniej będzie postawić na to, że obie drużyny zdobędą przynajmniej raz bramkę.

Bochum vs. Wolfsburg – 09 stycznia, 17:30

Po obiecującym początku sezonu, VfL Wolfsburg w drugiej połowie 2021 roku coraz bardziej stawał się problematycznym dzieckiem Bundesligi. Pod wodzą Floriana Kohfeldta, Wilki przegrały pięć ligowych spotkań z rzędu i zostały wyeliminowane z Ligi Mistrzów na najniższym szczeblu rozgrywek. Mimo że ex-Bremer zapowiadał, że w 2022 roku zobaczymy zupełnie inny VfL, to dopiero okaże się, czy w Autostadt uda się odwrócić losy spotkania.

Być może VfL Bochum pojawi się w odpowiednim momencie jako przeciwnik, ponieważ Zielono-Biali wygrali wszystkie sześć ostatnich spotkań w Bundeslidze z drużynami, które awansowały. Ponadto są oni niepokonani w pięciu bezpośrednich pojedynkach z drużyną z Zagłębia Ruhry. Z drugiej strony, drużyna Reisa miała bardzo dobrą pierwszą połowę sezonu, zdobywając 14 z 20 punktów u siebie. Jednak bez wsparcia fanów kontynuacja tej serii również wydaje się wątpliwa.

Gdy weźmiemy pod uwagę statystyki, że obie drużyny nie zdołały ostatnio zachować czystego konta sześć razy z rzędu, spodziewamy się, że i tym razem padnie bramka lub dwie. Na koniec Bundesligi w dniu meczowym 18, wskazówki dotyczące zakładów na over 2,5 pomiędzy Bochum a Wolfsburgiem są zatem naszą pierwszą opcją bukmacherską.

Dodaj komentarz