Czy Real również wygra drugi mecz w Barcelonie?

W serii finałowej Hiszpańskiej Ligi Koszykówki, podobnie jak w poprzednim sezonie, po raz kolejny dojdzie do pojedynku rywali – Barcelony i Realu Madryt. Pierwszy mecz w poniedziałkowy wieczór zakończył się niespodzianką dla Madrilenians, którzy w Palau Blaugrana w Katalonii wygrali zaskakująco wyraźnie 88:75. W serii best-of-five ewentualne wstępne rozstrzygnięcie zapadnie więc w środę wieczorem.

Inaczej niż na przykład w niemieckiej Bundeslidze koszykówki, gdzie w obecnej serii finałowej przewaga gospodarza zmienia się z meczu na mecz, w Hiszpanii pierwsza drużyna w rundzie zasadniczej ma przewagę gospodarza także w meczu nr 2. Jest to jeden z powodów, dla których ponownie oferuje się znacznie niższe kursy na zwycięstwo gospodarzy w meczu pomiędzy Barceloną a Realem Madryt. Jednak pod wieloma względami ceny te należy traktować z ostrożnością.

Z jednej strony ze względu na wspomniany wcześniej wynik z pierwszego meczu, a z drugiej strony ze względu na fakt, że stołeczny klub już kilka tygodni temu wygrał półfinał w Eurolidze. Co więcej, w tej chwili można odnieść wrażenie, że Królewscy grają za swojego trenera Pablo Laso, który jest niedostępny z powodu ataku serca i zastępują go asystenci. W meczu nr 2 pomiędzy Barceloną a Realem Madryt, przewidywania dotyczące kolejnego zwycięstwa na wyjeździe są bardziej obiecujące.

Barcelona – statystyki &aktualna forma

Przez długi okres sezonu FC Barcelona spełniała własne oczekiwania. Trenerowi Sarunasowi Jasikeviciusowi pozwolono przed tym sezonem skompletować skład, który prawdopodobnie nie ma sobie równych w całej Europie. Zarówno w lidze hiszpańskiej ACB, jak i w Eurolidze FCB zajęło pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym, dzięki czemu umocniło się na pozycji lidera w obu rozgrywkach.

W międzyczasie Katalończykom grozi jednak powrót do domu z pustymi rękami. W Eurolidze Nikola Mirotic i spółka ponieśli już porażkę w półfinale, a w lidze krajowej, po poniedziałkowej 13-punktowej porażce, na zespole gwiazd, który w zeszłym roku mógł zdobyć mistrzostwo z tym samym przeciwnikiem, ciąży już duża presja. W przypadku porażki w środowy wieczór, będą musieli udać się do stolicy z deficytem 0-2 w serii

Barca z wyraźnymi wadami w strefie

Obecnie wydaje się jednak, że drużyna Jasikeviciusa nie jest w stanie sprostać wysokim wymaganiom mentalnym na tym poziomie. Z wyjątkiem piątego meczu w serii ćwierćfinałowej Euroligi z FC Bayernem, musielibyśmy przez dłuższy czas zaglądać do ksiąg wyników, aby uznać, że Katalończycy osiągnęli najlepszy wynik w ważnym meczu z niemal równorzędnym przeciwnikiem. Bez presji na plecach niebiesko-czerwoni są trudni do pokonania, ale w sytuacjach odpowiadających presji brakuje im konsekwencji.

Poza tym pierwsza drużyna rundy zasadniczej ma słabe punkty pod koszami. Żaden z zawodników FCB nie jest w stanie obronić Waltera Tavaresa, mierzącego 2,20 m olbrzyma z Realu. W pierwszym meczu Royals zdobyli więcej punktów w strefie punktowej, mieli o osiem zbiórek więcej, a także prawie dwa razy częściej niż Blaugrana trafiali z linii rzutów wolnych. Jeśli te tendencje utrzymają się w środowy wieczór, jesteśmy pewni, że zakłady na wyjazdowe zwycięstwo Barcelony i Realu Madryt po raz kolejny się opłacą.

Przewidywany skład Barcelony:
PG: Nick Calathes
SG: Cory Higgins
SF: Alex Abrines
PF: Nikola Mirotic
C: Rolands Smits

Real Madryt – statystyki i aktualna forma

Sezon Realu Madryt ma za sobą wiele wzlotów, ale i co najmniej tyle samo upadków. W pewnym momencie trener Pablo Laso był nawet bliski zwolnienia. Ponieważ jednak w miarę upływu sezonu drużyna coraz bardziej się rozwijała, doświadczony trener nadal pełni swoją funkcję w hiszpańskim gigancie.

Mimo to 54-latek nie pozostanie na uboczu w serii finałowej. Powód jest smutny. Kilka dni temu Pablo Laso doznał ataku serca, dlatego do odwołania zastąpi go asystent trenera. Jesus Mateo przejął stery i oczywiście dokonał kilku ważnych zmian. Możliwe jest jednak również, że drużyna gra dla chorego trenera i ponownie zbliżyła się do siebie.

Real przebija się przez play-offy

Madrytczycy rozegrali do tej pory dwa mecze pod wodzą Jesusa Mateo i za każdym razem wychodzili z nich zwycięsko. W Baskonii i w Barcelonie ofensywa była szczególnie przekonująca, zdobywając odpowiednio 85 i 88 punktów. W fazie play-off Real odniósł sześć zwycięstw w sześciu meczach. Margines zwycięstwa zawsze wynosił co najmniej osiem punktów. Białe balety są średnio w stanie oddzielić od swoich przeciwników jedenastoma punktami. W obliczu tej dominacji, lekkomyślnością byłoby nie typować zwycięzcy finału Euroligi pomiędzy Barceloną a Realem Madryt w meczu nr 2.

Oprócz większej liczby zbiórek i rzutów wolnych, czynnikiem X w meczu nr 1 była również obrona. Yabusele, Deck, Causeur, Hanga i Tavares – pierwsza piątka ma w składzie wyłącznie dobrych obrońców. Wreszcie, jeśli chodzi o weteranów: Llulla, Rodrigueza, Taylora czy Poiriera, z ławki wchodzą zawodnicy, którzy potrafią rozłożyć akcenty, zwłaszcza w ofensywie. Jeśli goście po raz kolejny pozwolą sobie na mniejszą liczbę strat piłki i równie przyzwoitą skuteczność zza linii rzutów za trzy punkty, nie zdziwimy się, jeśli w drugim meczu finałowym pomiędzy Barceloną a Realem Madryt kurs na Tavaresa i spółkę się opłaci.

Przewidywany skład Realu Madryt:
PG: Fabien Causeur
SG: Gabriel Deck
SF: Adam Hanga
PF: Guerschon Yabusele
C: Walter Tavares

Barcelona – Real Madryt Bezpośrednie porównanie / H2H-balance

Po raz dziewiąty (!) rywale zmierzą się w środowy wieczór w tym sezonie. Począwszy od finału Supercopy w połowie września, poprzez dwa mecze rundy zasadniczej w lidze i Eurolidze, aż po finał Copa del Rey i wspomniany półfinał Euroligi. Drużyny rozegrały po osiem pojedynków na najwyższym poziomie i dlatego znają się niemal na wylot.

FC Barcelona, z pięcioma zwycięstwami i trzema porażkami, prowadzi w tym sezonie w bezpośrednim porównaniu. Ale: Dwa ostatnie bezpośrednie pojedynki wygrała drużyna z Madrytu, która w obu zwycięstwach skorzystała z mocnej trzeciej kwarty. Przede wszystkim wysoki zawodnik Fabien Causeur, który ma za sobą występy w Brose Bamberg w BBL, jest dla FCB chodzącym problemem. Calathes, jego odpowiednik po stronie Blaugrany, jest zbyt mały i zbyt wolny, aby go bronić. Dlatego też Francuz będzie często szukał okazji do wjazdu pod kosz także w środę.

Barcelona – Real Madryt Tip

High-class basketball is not only show in the NBA at the moment, but also in Europe. W wielu krajach serie finałowe są obecnie na porządku dziennym. Podobnie jest w prawdopodobnie najlepszej lidze na kontynencie – hiszpańskiej lidze ACB. Zgodnie z oczekiwaniami, dwa najbardziej prestiżowe kluby, Barcelona i Real Madryt, znalazły się w finale.

Po tym, jak drużyna z Madrytu zdołała „wykraść” pierwszy mecz z rąk Blaugrany, ma teraz doskonałą pozycję wyjściową w walce o mistrzostwo. Jeśli kursy na Waltera Tavaresa, Sergio Llulla i spółkę zostaną zrealizowane również w meczu nr 2 pomiędzy Barceloną a Realem Madryt, wrócą oni do domu z prowadzeniem 2-0 i od tego momentu będą mieli dwa punkty meczowe na koncie

Na pewno nie wykluczalibyśmy takiego scenariusza, bo w ostatnich tygodniach to właśnie stołeczny klub pozostawił na nas wyraźnie lepsze wrażenie. Wszystkie sześć meczów play-off w 2022 roku zostało wygranych różnicą co najmniej ośmiu punktów; co więcej, Real wygrał także dwa ostatnie bezpośrednie pojedynki z FCB. Z drugiej strony Katalończycy mają problemy z zaprezentowaniem się na boisku w wielkich meczach. Problemy z matchupem przeciwko Causeurowi lub Tavaresowi dodatkowo komplikują zadanie.

W związku z tym postanowiliśmy postawić na wyjazdowe zwycięstwo Barcelony i Realu Madryt

Dodaj komentarz