Suns chcą powiększyć przewagę na Zachodzie!
Siedem meczów NBA zostanie rozegranych 16.02.2022. Na Wschodzie dojdzie do klasyka w postaci spotkania Philadelphii z Bostonem. Pojedynek, w którym chodzi również o wygraną obu drużyn z bezpośrednim rywalem w walce o bilety do playoffów.
Atlanta Hawks vs. Cleveland Cavaliers – 16 lutego, godz. 01:30
Hawks zajmują trzecie miejsce w ratingu ofensywnym NBA, ale często zamulają swoje mocne występy idące do przodu słabą pracą w defensywie. W tej klasyfikacji jastrzębianie znów są dopiero na czwartym, ostatnim miejscu! Po stronie ofensywnej swoją siłę pokazuje przede wszystkim Trae Young.
Z prawie 28 punktami na koncie zajmuje czwarte miejsce w lidze w punktacji, a w klasyfikacji najlepszych asyst jest nawet trzeci!
W przypadku meczu w State Farm Arena pomiędzy Atlanta Hawks a Cleveland Cavaliers warto jednak rozważyć zakłady na ponad 24,5 punktu i zbiórki Jarretta Allena po stronie gości.
Center został wczoraj nominowany jako zmiennik w miejsce kontuzjowanego Jamesa Hardena na zbliżający się All-Star Game. To wyróżnienie pokazuje jak silny jest w tym sezonie były center Nets. Allen przekroczył wyznaczony limit punktów i tablic w czterech z ostatnich pięciu meczów.
Nominacja po nominacji da Allenowi dodatkową motywację, by udowodnić, że słusznie otrzymał ten zaszczyt.
Miami Heat vs. Dallas Mavericks – 16 lutego, 01:30
Miami jest intronizowane na pierwszym miejscu na Wschodzie, ale przepaść między nimi a kilkoma ich pogromcami jest niewielka. Przeciwko Mavs, podopieczni Spoelstry będą liczyć na bonus w postaci domu: Żaden zespół w Konferencji Wschodniej nie ma wyższego procentu zwycięstw niż 76 procent gospodarzy z Florydy.
Teksańczycy są jednak w dobrej formie: Przegrali tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań, a chwiejna obrona z zeszłego roku znacznie się w tym sezonie poprawiła, o czym świadczy bardzo dobre piąte miejsce w odpowiednim rankingu na 100 posiadań przeciwnika.
Na mecz w FTX Arena pomiędzy Miami Heat a Dallas Mavericks w dniu 16.02.2022, możliwe są przewidywania na mniej niż 211 punktów, ponieważ strona gospodarzy jest również silna defensywnie i plasuje się bezpośrednio za D-Town we wspomnianym ratingu.
Philadelphia 76ers vs Boston Celtics – Feb 16, 01:30am
The Sixers i Celtics są blisko na Wschodzie i są bezpośrednimi rywalami w walce o bezpośredni bilet do playoffów. Przyjezdni w ostatnim czasie nadrobili zaległości, gdyż wygrali dopiero osiem kolejek spotkań.
Z drugiej strony, gospodarze nieco opadli z sił: W ostatnich sześciu meczach wygrali tylko połowę z nich. Porady bukmacherskie na zwycięstwo na wyjeździe są więc obiecujące w przypadku starcia Philadelphia 76ers – Boston Celtics w Wells Fargo Center.
Milwaukee Bucks vs. Indiana Pacers – 16 lutego, 02:00
Mistrzowie wygrali siedem ostatnich pojedynków z Pacers i kolejny sukces jest na horyzoncie. Przyjezdni niedawno wysłali swojego najlepszego centra Domantisa Sabonisa oraz skutecznego strzelca Carisa LeVerta do innych klubów w NBA, dlatego też wystąpią w zmienionym składzie.
Co prawda Indiana w zamian za Sabonisa otrzymała bardzo utalentowanego gracza w postaci Tyrese’a Haliburtona, ale nowo zebrana drużyna przyjezdnych musi najpierw uporządkować swoje sprawy – co widać po jej obecnej serii sześciu porażek.
W przypadku meczu w Fiserv Forum pomiędzy Milwaukee Bucks a Indiana Pacers, dobrym pomysłem są zakłady na zwycięstwo gospodarzy przy maksymalnej różnicy jedenastu punktów. Gospodarze przegrali wczoraj na własnej murawie ze zdziesiątkowanymi Portland Trail Blazers i przystąpią do meczu nieco bardziej zmęczeni niż ich niegrający w playoffach przeciwnicy.
Dodatkowo, zaskakująca porażka pokazała, że obecna absencja Giannisa Antetokounmpo osłabia Bucks pod względem jakościowym. Mając to na uwadze, przynajmniej nie zapowiada się na blowout dla „Indy’ego”.
Minnesota Timberwolves vs. Charlotte Hornets – 16 lutego, 02:00
The Timberwolves są ostatnio mocni u siebie, nie przegrywając meczu na własnej murawie od końca grudnia ubiegłego roku. Zamiast tego, od czasu porażki z Knicks, wygrali sześć meczów z rzędu. Z kolei Hornets wygrywają mniej niż połowę swoich domowych spotkań (15-16).
Z drugiej strony, wygrali oni jedyne bezpośrednie porównanie w tym sezonie i to aż 18 punktami. Jednym z czynników decydujących o zwycięstwie był LaMelo Ball, który zanotował double-double w punktach i asystach. Panujący „ROTY” również jest obecnie w dobrej formie, w ostatnich trzech meczach notując średnio 29,6 punktu.
W meczu pomiędzy Minnesotą Timberwolves a Charlotte Hornets, przewidywania na ponad 21.5 punktów Balla wydają się być wskazane.
New Orleans Pelicans vs. Memphis Grizzlies – 16 lutego, 02:00
Memphis podejdzie do tego spotkania z mieszanymi uczuciami: Drużyna z Tennessee wygrała tylko jeden z ostatnich siedmiu pojedynków. Jedyne spotkanie w tym sezonie, które odbyło się w listopadzie ubiegłego roku, również zakończyło się porażką podopiecznych Taylora Jenkinsa.
Niedawne podpisanie Carisa LeVerta z Indiany również niewątpliwie dodało jakości do ataku NOLA. Memphis to jednak silny defensywnie przeciwnik, który zajmuje pod tym względem bardzo dobre siódme miejsce.
W związku z tym, mecz pomiędzy New Orleans Pelicans i Memphis Grizzlies w Smoothie King Center oferuje wartość z kursem na zdobycie przez gospodarzy maksymalnie 112 punktów.
Phoenix Suns vs. Los Angeles Clippers – 16 lutego, 04:00
Liderzy Zachodu z Doliny i Clippers zmierzyli się ze sobą w tym sezonie dwukrotnie, przy czym obie drużyny wygrały swoje mecze u siebie. Co więcej, w tej parze dojdzie do rewanżu za zeszłoroczny Finał Konferencji Zachodniej.
Suns wygrali tę serię 4-2. Teraz przed nami kolejne zwycięstwo wicemistrzów. Drużyna trenera Monty’ego Williamsa jest bardzo stabilna i może liczyć na premię dla gospodarzy: Tylko Warriors mają 82,8-procentowy wskaźnik zwycięstw na Zachodzie i w całej NBA.
W przypadku meczu pomiędzy Phoenix Suns a Los Angeles Clippers interesujące są zakłady na zwycięstwo gospodarzy różnicą co najmniej 13 punktów. Przemawia za tym również fakt, że goście musieli grać wczoraj wieczorem.
Choć match-up z Warriors został zaskakująco wygrany, to pojedynek z sześciokrotnymi mistrzami oczywiście pochłonął sporo energii.