Jak zareaguje Bayern?
W futbolu, czasami zdarzają się zupełnie szalone rzeczy. Porażka 0:5 z rekordowym Bayernem w DFB Pokal w środowy wieczór jest z pewnością jedną z nich. Drużyna z Monachium, wystawiając najlepszy możliwy skład, uległa bez szans Borussii Mönchengladbach i tym samym po raz drugi z rzędu poniosła porażkę w drugiej rundzie Klubowego Pucharu Niemiec.
Ciekawe będzie teraz zobaczyć, jak na tę hańbę znad Dolnego Renu zareagują w sobotę Lewandowski, Müller, Kimmich i spółka. Czy Union Berlin wyładuje na Alte Försterei całą frustrację związaną z kontuzjowaną duszą Bayernu, czy też może nawet najwyżej notowana drużyna będzie miała do przetrawienia kolejną porażkę z będącym w formie stołecznym klubem?
Poza niecierpliwie wyczekiwaną reakcją FCB, w matchdayu dziesiątym nie zabraknie też jednego czy dwóch innych highlightów. Między innymi BVB wita się z wciąż będącym w euforii 1. FC Köln. W Leverkusen na ławce Wolfsburga zadebiutuje Florian Kohfeldt, a na południu republiki ostrzą się noże między bawarskimi Szwabami z Augsburga a prawdziwymi Szwabami ze Stuttgartu. Mecz pomiędzy Eintrachtem Frankfurt a RB Leipzig również zapowiada się na wiele atrakcyjnego futbolu.
Hoffenheim vs. Hertha – 29 października, 20:30
Po dwóch zwycięstwach z rzędu w Bundeslidze w ostatnim czasie, a także braku postępu w DFB Pokal w Preußen Münster, Hertha z Berlina jest zdesperowana, aby potwierdzić swój trend wzrostowy w piątkowy wieczór. Po raz pierwszy od października 2019 roku „Stara Dama” potrafiła wygrać trzy mecze z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zadanie będzie jednak trudne, bowiem stołeczny klub wygrał tylko jedno z ostatnich jedenastu bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi drużynami (7-3-1).
Rekord Pala Dardai’a przeciwko nadchodzącym przeciwnikom również nie wygląda szczególnie obiecująco. W sześciu wyjazdowych spotkaniach w Kraichgau, Hertha pod jego wodzą odniosła tylko jedno zwycięstwo. Co gorsza dla gości, TSG wygrało pięć z ostatnich siedmiu meczów u siebie w tym sezonie i wygrało trzy z rzędu u siebie we wszystkich rozgrywkach. Wygrana 5:1 z Kilonią w tym tygodniu również dobrze wpłynęła na 1899
Ponieważ niekoniecznie oczekujemy, że obie drużyny będą grały do przodu niezależnie od końca angielskiego tygodnia, a zamiast tego spodziewamy się spokojniejszej fazy otwarcia, w której żadna z drużyn nie będzie chciała pozostać w tyle, łączymy końcówki zakładów „Poniżej 3,5” i „1X” na rozpoczęcie Bundesligi w dniu meczowym 10 i otrzymujemy atrakcyjny najwyższy kurs 1,87 na mecz, w którym padną maksymalnie trzy bramki, a jedenastka z Hoenß nie przegra u siebie.
Dortmund vs. Kolonia – 30 października, 15:30
W tygodniu obie drużyny walczyły o awans do ostatniej 16-tki DFB Pokal. O ile w wyjazdowym meczu z VfB Stuttgart można było się tego spodziewać, o tyle w meczu u siebie z drugoligowym Ingolstadt żółto-czarni przez długi czas nie spełniali pokładanych w nich nadziei. Ostatecznie jednak wystarczyło to do odniesienia spektakularnego sukcesu, który jednak po raz kolejny pokazał, że BVB bez Erlinga Haalanda jest daleka od szerzenia strachu.
Niemniej jednak można założyć, że w sobotnie popołudnie padnie jedna lub druga bramka w bezpośrednim pojedynku odważnie grających przeciwników. Zwłaszcza po przerwie może dojść do wybuchu. W końcu spotkają się dwie drużyny, które w drugiej połowie zdobyły zdecydowanie najwięcej bramek. Borussia zdobyła 24 punkty, „Effzeh” 22.
Dlatego absolutnie wskazane jest sprawdzenie kursów na to, że w prawdopodobnie najbardziej klimatycznym meczu Bundesligi w Matchday 10 kibice zobaczą co najmniej dwie bramki w drugiej połowie. Niezwykle atrakcyjne kursy oferowane są również na „obie bramki w drugiej połowie”.
Leverkusen vs. Wolfsburg – 30 października, 15:30
Florian Kohfeldt wraca do Bundesligi! W zeszłym tygodniu wydarzenia w VfL Wolfsburg nieco się odwróciły. Po czterech porażkach z rzędu i bardzo słabych występach Mark van Bommel musiał opuścić swoje stanowisko w Autostadt. Początkowo mówiło się, że tymczasowym trenerem będzie Michael Frontzeck, ale już dzień później osiągnięto porozumienie ze wspomnianym Florianem Kohfeldtem. Były Bremer musi teraz pracować głównie jako psycholog.
Nowa miotła zamiata czysto – również w Wolfsburgu?
Może to i dobrze, że VfL jest traktowane na BayArenie jako faworyt. Jednak z czysto statystycznego punktu widzenia ta ocena bukmacherów z niemiecką licencją i tak jest wątpliwa, bo Wilki wygrały trzy ostatnie wyjazdowe mecze w mieście medycyny. Bayer nie wygrał u siebie z Wolfsburgiem od pięciu domowych spotkań.
W dodatku nie należy zapominać, że jedenastka Seoane w tym sezonie u siebie zdobyła już dziewięć bramek. To najwięcej w historii po czterech meczach u siebie na rozpoczęcie sezonu Bundesligi. Spodziewamy się, że Zielono-Biali pokażą się z zupełnie innej strony niż ostatnio i będą mieli szansę zabrać do domu coś wartościowego. Zakłady na podwójną szansę X/2 mają prawdopodobnie największą wartość w przypadku powrotu Kohfeldta do Bundesligi w 10. dniu meczu
Union Berlin vs. Bayern – 30 października, 15:30
Wszyscy fani piłki nożnej z niecierpliwością będą oczekiwać na Köpenick w Alte Försterei w sobotnie popołudnie. Tam odbędzie się wybuchowy pojedynek pomiędzy Union Berlin a FC Bayern. Z jednej strony jest to wybuchowe, ponieważ w zeszłym roku mistrzowie Polski nie potrafili wygrać ani pierwszego, ani drugiego meczu z Eisern. Z drugiej strony, oczywiście, bo środowy mecz pucharowy wciąż ma niezwykle trwały efekt.
Pytanie brzmi: Jak zareagują obecni liderzy po kompromitującej porażce 5-0 w Gladbach? Jesteśmy przekonani, że nastąpi wyraźna reakcja w postaci zdecydowanego zwycięstwa. Po dziesięciu punktach w czterech ostatnich meczach Bundesligi, stołeczni nie są bynajmniej mięsem armatnim na piątym miejscu, ale jedenastka Nagelsmanna, która prawdopodobnie będzie musiała kontynuować grę bez swojego trenera, będzie wściekła i zaprezentuje zupełnie inny występ niż na Borussia Park.
Kończy się niezwykła seria Unii z wściekłym Bayernem?
Odrywa nas to również od wszelkich statystyk, takich jak fakt, że pierwszy niemiecki uczestnik w historii Ligi Konferencji UEFA nie przegrał w Bundeslidze od 21 (!) domowych spotkań, a Bayern w swoich czterech dotychczasowych meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej zdołał „tylko” zaznaczyć sześć bramek przeciwko Eisernen. Nic z tego nie będzie miało znaczenia w sobotę.
W związku z tym stawiamy na zakłady na korzyść Bayernu w prawdopodobnie najciekawszym meczu Bundesligi w 10. dniu meczu. Zwłaszcza podwójne HT2/FT2 jest dobrym zakładem, ponieważ Union w tym sezonie częściej przegrywali niż przegrywali, a FCB prowadzili po przerwie w sześciu z siedmiu zwycięstw w Bundeslidze w tym sezonie.
Freiburg vs. Fürth – 30 października, 15:30
Freiburg vs Fürth to pojedynek ostrych kontrastów. Z jednej strony, jedyna niepokonana drużyna Bundesligi spotyka się z drużyną wciąż bez zwycięstwa. Z drugiej strony, jest to starcie najlepszej i najgorszej obrony w lidze. Ponieważ prowadzi to również do jednostronnej konstelacji w tabeli, a trzecia drużyna otrzymuje ostatnią, to właściwie nie ma prawie żadnych argumentów, które wskazują w kierunku Koniczynki, która również od dwunastu meczów czeka na zwycięstwo ze Sport-Klubem.
Niemniej jednak, jest mały promyk nadziei z punktu widzenia drużyny trenera Stefana Leitla, która jest jeszcze dalej na liście tych, którzy mają się pojawić. Zielono-biali mieli przecież więcej czasu na przygotowanie i regenerację. Podczas gdy Breisgau musiało wziąć udział w dogrywce w tygodniu, Frankończycy mogli trenować w sposób ukierunkowany, ponieważ musieli wycofać się z Pucharu DFB w pierwszej rundzie.
Dobrym pomysłem może być nawet postawienie zakładu, że Spielvereinigung utrzyma otwarty mecz wyjazdowy na nowym Europa-Park-Stadion przez stosunkowo długi czas. Podwójna szansa X/2 w połowie meczu byłaby interesującą opcją, zwłaszcza że Fürth po 45 minutach przegrywał tylko raz w ostatnich pięciu dniach meczowych. W tabeli po pierwszej połowie leitlowa jedenastka byłaby nawet na miejscu spadkowym. Czy słabeusze będą w stanie stawić czoła pewnym siebie Freiburgerom w sobotę?
Bielefeld vs. Mainz – 30 października, 15:30
We wtorkowy wieczór obie drużyny zmierzyły się ze sobą w drugiej rundzie Pucharu DFB. Z lepszym zakończeniem dla strony Mainz, która nieznacznie przeważała po dogrywce. W sobotnie popołudnie wschodni Westfalczycy będą mieli okazję do zemsty. Z czysto tabelarycznego punktu widzenia taki rewanż byłby również niezwykle ważny, gdyż zajmująca drugie, ostatnie miejsce Arminia wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie.
Nadzieję daje przynajmniej fakt, że DSC przegrało tylko jeden z ośmiu meczów Bundesligi przeciwko Nullfünfer i wciąż pozostaje bez porażki u siebie z najbliższymi rywalami w najwyższej klasie rozgrywkowej. Niemniej jednak, obecnie brakuje im niezbędnej pewności siebie, co jest szczególnie związane z przerwą w grze do przodu
Tylko pięć bramek zdobyła do tej pory drużyna trenera Franka Kramera. Tylko dwie z tych pięciu bramek zostały strzelone u siebie. W tym sezonie na własnym stadionie zdobyli już trzykrotnie bramkę. Wątpliwe jest, czy to się zmieni w meczu z Mainz, ponieważ FSV ma jedną z najstabilniejszych defensyw w lidze, która zdobyła w sumie dziewięć bramek.
Dlatego też uważamy, że bardziej zrównoważone będzie zagranie kursów na poniżej 2,5 gola w powtórce pucharowej w Bundeslidze w dniu 10 meczu. W sześciu z dziewięciu meczów z udziałem Arminii padały maksymalnie dwie bramki. W przypadku Mainz magiczna granica została przekroczona tylko w czterech z dziewięciu przypadków. Po wtorkowym, zaskakująco wysokim wyniku 2:2, wiele przemawia za tym, aby tym razem spotkanie zakończyło się niskim wynikiem.
Frankfurt vs. RB Leipzig – 30 października, 18:30
The Frankfurt Eintracht just can’t get rolling. W miniony czwartek ważna i zasłużona wygrana u siebie z Olympiakosem Pireus wydawała się być swoistym rozluźnieniem klatki piersiowej, ale kilka dni później doznali kolejnej porażki w Bochum. Jako czwarta ostatnia drużyna w tabeli, dla Olivera Glasnera powietrze staje się coraz cieńsze. Austriak nie ma wielu argumentów po swojej stronie po najgorszym starcie w Bundeslidze w ciągu ostatnich 16 lat.
RB Leipzig dwie klasy słabiej
Nastroje w RB Leipzig są nieco lepsze. Krzywa formy wskazuje w górę, choć jedenastka Marscha wciąż jest daleka od tego, co potrafi w kwestii piłkarskiej. Najlepszym przykładem jest zwycięstwo rak w zeszłym tygodniu w Pucharze DFB z SV Babelsberg. Ale ten występ po raz kolejny podkreśla, że Sasi nadal mają poważne problemy, zwłaszcza z dala od domu.
Sasi nie wygrali jeszcze żadnego ze swoich czterech wyjazdowych spotkań w Bundeslidze w tym sezonie. W rzeczywistości RB nie wygrało meczu w Bundeslidze od siedmiu sezonów. Wicemistrzowie Polski zdobyli tylko dwie bramki poza domem.
Dla porównania, Eintracht przegrał tylko jeden z ostatnich 23 meczów u siebie. Już kilka razy widzieliśmy, jaką siłę SGE potrafi wyzwolić przed własną publicznością. Dlatego też przewidywania na dobry wynik Hesji w sobotnim meczu Bundesligi w dniu 10 wydają się dość ciekawe. Za samą podwójną szansę 1X dostajemy już podwójną stawkę w przypadku sukcesu.
Augsburg vs. VfB Stuttgart – 31 października, 15:30
Najbardziej szwabskie derby w Bundeslidze odbędą się w niedzielne popołudnie na WWK Arena. FC Augsburg przyjmuje VfB Stuttgart i walczy z demonami. Fuggerstädter nie wygrali już od czterech spotkań w Bundeslidze. W dodatku w zeszłym tygodniu doznali gorzkiej porażki w pucharze w Bochum. Stuttgart przegrał również z Kolonią w Pucharze DFB, ale przynajmniej chce kontynuować swoją dobrą passę w lidze. Cztery razy z rzędu VfB nie schodziło z boiska jako przegrani.
Biorąc pod uwagę fakt, że Augsburg zdobył w tym sezonie tylko pięć bramek, a Stuttgart nie gra już tak huraganowego futbolu jak w poprzednim sezonie, wiele wskazuje na to, że mecz będzie obfitował w mało bramek. W trzech ostatnich meczach wyjazdowych Stuttgartu padły maksymalnie dwie bramki, podobnie jak w dwóch ostatnich meczach u siebie FCA. W związku z tym, stawka Under 2.5 jest również naszą preferowaną opcją zakładów na niedzielne popołudnie. Charakter derby dodaje resztę.
Gladbach vs. Bochum – 31 października, 17:30
Wielu kibiców Gladbach, którzy wstali w czwartek rano, przed rozpoczęciem dnia musiało się uszczypnąć i sprawdzić wynik z poprzedniej nocy. Nikt nie przypuszczał, że dość słabe do tej pory Źrebaki tak bardzo zdeklasują rekordzistów. Kilkakrotnie mówiło się o „grze doskonałej”. W obliczu tak dobrych wyników nie dziwi fakt, że kursy na zwycięstwo Borussii zostały po raz kolejny skorygowane w dół przed ostatnim meczem w Bundeslidze w dniu 10.
Mimo całej uzasadnionej euforii po środowej gali, w niedzielne późne popołudnie na drużynę znad Dolnego Renu czeka zupełnie inny przeciwnik. Wszyscy ci, którzy zakładają, że VfL Bochum również zostanie rozstrzelany, mogą się mylić, ponieważ VfL również znajduje się obecnie w dobrej formie. Drużyna z Reis świętowała ostatnio dwa zwycięstwa z rzędu w Bundeslidze, a także dotarła do kolejnej rundy pucharu po rzutach karnych.
Warto również wspomnieć: Gladbach nie wygrało żadnego z ostatnich 15 bezpośrednich pojedynków w najwyższej klasie rozgrywkowej. W związku z tym można nawet postawić na gości z Zagłębia Ruhry. Choć niekoniecznie wierzymy w niespodziankę w postaci zwycięstwa czy remisu, to jednak jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, że Bochum utrzyma otwartą grę i ostatecznie przegra maksymalnie jedną bramką. Atrakcyjne kursy oferowane są na handicap (+2).