Czy Zverev musi się rozciągnąć już na samym początku?

Niemiecki numer jeden Alexander Zverev w poniedziałkowy wieczór będzie świętował swój powrót na poziomie Wielkiego Szlema. 25-latek zagra w swoim pierwszym Wielkim Szlemie około osiem miesięcy po doznaniu poważnej kontuzji więzadeł w półfinale przeciwko Rafaelowi Nadalowi podczas French Open w 2022 roku.

Choć Hamburczyk z pewnością byłby jednym z faworytów w Australian Open w normalnej formie, to dopiero teraz okaże się, jak wypadnie w Down Under.

Rozstawiona na dwunastym miejscu niemiecka nadzieja miała w pierwszej rundzie szczęście w losowaniu po swojej stronie. Z Juanem Pablo Varillasem czeka szczęśliwy przegrany, który wprawdzie przegrał swój decydujący mecz kwalifikacyjny, ale mimo to wślizgnął się do 128-osobowego grona uczestników. Chociaż Sascha wciąż szuka swojej najlepszej formy po długim zwolnieniu, postawienie na wygraną Niemca powinno się opłacić między Zverevem a Varillasem.

Jednocześnie bylibyśmy ostrożni w stawianiu na łatwe zwycięstwo na otwarcie dla byłego numeru dwa świata. Wszak chłopak Sophii Thomalli wciąż czeka na swoje pierwsze oficjalne zwycięstwo w turnieju ATP po powrocie.

Zwłaszcza serw wciąż sprawia problemy, dlatego być może warto sprawdzić prognozę przed meczem Zvereva z Varillasem, że Peruwiańczyk utrzyma się lepiej niż przewidują to obecnie najlepsi bukmacherzy.

Juan Pablo Varillas – statystyki i aktualna forma

Dla Juana Pablo Varillasa samo dotarcie do pierwszej rundy Australian Open to ogromny sukces. Peruwiańczyk po raz pierwszy dotarł do głównego drawu pierwszego turnieju Wielkiego Szlema w tym roku. W kategoriach czysto sportowych numer 104 na świecie nie zakwalifikowałby się jednak.

Po dwóch zwycięstwach w eliminacjach z Marcora i Galarneau, 27-latek przegrał osobisty finał z Yosuke Watanuki, ale chwilę później został poinformowany, że zostanie dopuszczony do rywalizacji w Melbourne jako lucky loser. Na jednym z większych kortów Varillas z pewnością będzie mógł teraz rozegrać jeden z największych meczów w swojej dotychczasowej karierze, wszak jeszcze kilka dni temu miał na koncie tylko jeden występ w pierwszej rundzie we French Open.

Varillas buduje na swojej przewadze kondycyjnej

Właściwie glina jest wyraźnie ulubioną nawierzchnią Południowoamerykanina, który w ciągu ostatnich trzech lat rozegrał łącznie tylko dwanaście meczów (!) na korcie twardym lub trawie. Poza tym Varillas skupia się wyłącznie na czerwonej glinie, co trzeba brać pod uwagę w kontekście pozycji wyjściowej w poniedziałkowy wieczór.

W tych okolicznościach nie dziwi, że kursy na sukces Niemca pomiędzy Zverevem a Varillasem nie trzaskają nawet o granicę 1,10. Underdog nie dysponuje szczególnie mocnym serwem i zapewne trafi tylko kilka winnerów. Z drugiej strony powinien być sprawny fizycznie i zmuszać Zvereva do wielu dłuższych rajdów. Prawy obrońca, który w swojej karierze zdobył już pięć tytułów na clayu Tour, również nie ma nic do stracenia. Czy w związku z tym może nawet wyrównać mecz?

Alexander Zverev – statystyki i aktualna forma

Alexander Zverev wraca na wielką tenisową scenę. Niemal osiem miesięcy po poważnej kontuzji w półfinale French Open, urodzony w Hamburgu zawodnik od kilku tygodni czuje się jak u siebie. To, że jego powrót na trasę i odzyskanie najlepszej formy zajmie sporo czasu, można było jednak zauważyć już w pierwszych meczach po obowiązkowej przerwie.

Szczególnie w dwóch ostatnich meczach w Pucharze Narodów Zverev wyglądał bez szans. Przeciwko Czechowi Jiriemu Lechecce i wprawdzie silnemu Taylorowi Fritzowi mistrz olimpijski z Tokio przegrał w dwóch setach. Przeciwko Fritzowi Sascha wygrał zaledwie pięć partii, przeciwko Lechecce było to sześć.

Zverev jest na maksymalnym poziomie 70%

Niemiec wykonał punkt tylko w 65% przypadków, gdy nadszedł pierwszy serw. Siłą rzeczy serwis jeszcze nie wrócił. Problemy z rzutem piłki sprawiają, że double faulty wciąż się zdarzają. Zverev nie potrafi jeszcze polegać na swoich mocnych stronach, a i mentalnie jest daleki od bycia na 100%.

Nie odzyskał też jeszcze pewności siebie w swoich ruchach po tak poważnej kontuzji więzadeł w kostce. Podsumowując, jest zbyt wiele czynników niepewności, aby grać kursy na zwycięstwo 3:0 pomiędzy Zverevem a Varillasem.

Ponieważ finalista US Open i półfinalista Australian Open z 2020 roku w przeszłości również lubi przebywać na korcie dłużej niż jest to pożądane we wczesnych rundach, to możemy spodziewać się bliższego meczu niż wielu obecnie sądzi. Handicap (+7,5 gry) na korzyść Peruwiańczyka jest więc zdecydowanie warty rozważenia. Ci, którzy nawet wierzą, że Zverev przegra pierwszego seta, ale mimo to awansuje do drugiej rundy, mogą zgarnąć najwyższy kurs 6.00.

Juan Pablo Varillas – Alexander Zverev Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H

Ścieżki Juana Pablo Varillasa i Alexandra Zvereva jeszcze się nie skrzyżowały. Żaden oficjalny pojedynek w ATP Tour nie stoi w statystykach head-to-head

Juan Pablo Varillas – Alexander Zverev Tip

Z niemieckiej perspektywy oczywiście cieszymy się z powrotu Alexandra Zvereva na scenę Wielkiego Szlema. Nie powinniśmy jednak podnosić oczekiwań zbyt wysoko, ponieważ po tak długiej przerwie spowodowanej kontuzją, gracz z Hamburga nie jest nawet bliski 100%. Imponująco podkreślają to również dotychczasowe mecze w 2023 roku. Naszym zdaniem kursy bukmacherskie pomiędzy Zverevem a Varillasem są więc zdecydowanie zbyt wyraźnie na korzyść byłego numeru dwa na świecie.

Varillas nie jest raczej groźnym przeciwnikiem, gdyż nigdy nie dotarł do drugiej rundy turnieju Wielkiego Szlema, a w ciągu ostatnich trzech lat rozegrał tylko dwanaście meczów na kortach twardych lub trawie. Niemniej jednak, w ogólnej sytuacji istnieje przynajmniej niewielki potencjał zaskoczenia. Zwłaszcza, że Zverev stawia się pod presją, podczas gdy jego południowoamerykański przeciwnik może grać dość swobodnie.

W związku z tym postanowiliśmy postawić zakład pomiędzy Zverevem a Varillasem, że mecz będzie bliższy niż się spodziewamy. Handicap na gry (+7,5) po kursie 1,99 jest całkiem przyzwoity, tym bardziej, że nie wyklucza on całkowicie możliwości wygrania trzech setów przez faworyta.

Dodaj komentarz