Terzic i jego BVB przed najważniejszym meczem sezonu
W środowy wieczór Borussię Dortmund czeka najważniejszy mecz w tym sezonie. Żółto-czarni zmierzą się u siebie z niekwestionowanymi liderami Eredivisie z Eindhoven w drugim meczu 16. rundy Ligi Mistrzów UEFA. Przede wszystkim chodzi o prestiżowe miejsce wśród ostatnich ośmiu drużyn w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie. Na drugi rzut oka jednak, pojedynek ten logicznie rzecz biorąc oferuje również motywację finansową. Do tego dochodzi ogromne znaczenie tego meczu dla Edina Terzicia, który w przypadku odpadnięcia z rozgrywek straciłby wiele w oczach kibiców i zarządu – także w kontekście jego dalszego zatrudnienia po wakacjach.
Czarno-żółci z pewnością mają lepszą pozycję wyjściową, jeśli chodzi o wolne miejsce w ćwierćfinale CL, po remisie 1-1 w pierwszym etapie trzy tygodnie temu i teraz w pełni polegają na przewadze własnego boiska. Nic dziwnego, bo jeśli BVB nie przegrało pierwszego meczu poza domem w rundzie pucharowej ekstraklasy, to zawsze awansowało po drugim etapie u siebie.
Dortmund – statystyki i aktualna forma
Po raz pierwszy od sezonu 2020/21 Borussia Dortmund zamierza ponownie awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po tym, jak czarno-żółtym nie udało się dotrzeć do fazy grupowej lub rundy 16 w ostatnich dwóch sezonach, BVB będzie chciał nagrodzić się za mocną pierwszą rundę w środowy wieczór. Ponieważ Borussia zajęła pierwsze miejsce w „Grupie Śmierci” z PSG, AC Milan i Newcastle, drużyna trenera Edina Terzica ma przewagę własnego boiska w drugim etapie rundy 16, co może odegrać decydującą rolę w kursach na Dortmund vs PSV Eindhoven na rynku trójstronnym.
Borussia pozostała niepokonana we wszystkich trzech meczach u siebie w fazie grupowej i straciła tylko jedną bramkę. W rzeczywistości Westfalczycy nie przegrali żadnego z ostatnich ośmiu meczów Ligi Mistrzów u siebie w tym sezonie (4-4-0). Zwłaszcza, gdy w ciągu tygodnia w dortmundzkiej świątyni futbolu zapalają się światła, kultowy klub z Zagłębia Ruhry jest bardzo trudny do pokonania. Wydaje się mało prawdopodobne, aby zmieniło się to w środowy wieczór – mimo niewątpliwej sytuacji pod presją
Czy obrona BVB zadecyduje o losach meczu?
Oprócz domowego bonusu, za takim rozwiązaniem przemawia także znacznie poprawiona od przerwy zimowej obrona. We wszystkich dziesięciu meczach rozegranych w roku kalendarzowym 2024 padło łącznie tylko siedem bramek. Czarno-żółci pięć razy zachowali czyste konto. Ponadto tylko jedna drużyna – TSG Hoffenheim – była w stanie strzelić dwa lub więcej goli przeciwko obronie BVB we wszystkich rozgrywkach. Mając to na uwadze, przyjrzymy się bliżej połączonym kursom 1X & Poniżej 3,5 między Dortmundem a PSV Eindhoven. Betano oferuje za to najwyższą cenę 2.15.
Jeśli chodzi o pewność siebie, drużyna Terzicia również wydaje się być na dobrej drodze. Po możliwej do uniknięcia porażce 2:3 u siebie z TSG Hoffenheim pod koniec lutego, Borussia wygrała dwa ostatnie trudne mecze wyjazdowe z Unionem Berlin (2:0) i nad Wezerą z Werderem Brema (2:1). Czwarte miejsce w klasyfikacji przejściowej zostało więc na razie utrzymane. W większości przypadków, w których Mats Hummels i spółka byli zadłużeni w tym sezonie, spełnili swoje zadanie! Dobry prognostyk przed drugim meczem CL w środowy wieczór?
A propos Matsa Hummelsa: weteran obrony niemal na pewno znajdzie się w wyjściowej jedenastce, gdyż Nico Schlotterbecka zabraknie z powodu zawieszenia za żółte kartki. Poza tym Edin Terzic może praktycznie czerpać z pełnego składu. Nie oczekuje się jednak wielu zmian w porównaniu do pierwszego etapu. Brandt za Reusa byłby jedną z opcji. Oznacza to jednak również, że wicemistrzowie ponownie będą polegać na Jadonie Sancho po lewej stronie obrony. 23-latek strzelił swojego pierwszego gola od czasu powrotu w weekend i jest coraz lepszy. W Lidze Mistrzów UEFA Sancho miał udział przy ośmiu golach w jedenastu meczach u siebie dla BVB. Wraz z Malenem i Füllkrugiem, Sancho powinien sprawić problemy obronie PSV.
Przewidywany skład Dortmundu:
PSV Eindhoven – Statystyki i aktualna forma
2017/18 Peter Bosz był na linii bocznej Borussii Dortmund. Holender rozpoczął wymarzony start z BVB, gromadząc 19 punktów w pierwszych siedmiu dniach meczowych i wyprzedzając w tym momencie FC Bayern nawet o pięć punktów. Bosz został jednak zwolniony ze swoich obowiązków na początku grudnia 2017 roku, ponieważ w kolejnych ośmiu meczach Bundesligi zdobył tylko trzy punkty, Czarno-żółci zostali wyeliminowani w fazie grupowej Ligi Mistrzów i ostatecznie oddali prowadzenie 4:0 przeciwko Schalke 04 (4:4).
Choć 60-latek nie chowa już urazy do swojego byłego pracodawcy, to wciąż drzemie w nim chęć zemsty. Statystyki pokazują jednak, że jego PSV słusznie ma w drugoligowcu status underdoga. Z jednej strony dlatego, że Holendrzy nie wygrali żadnego z ostatnich sześciu meczów wyjazdowych w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Z drugiej strony, na tle tego, że „Lampy” zawsze były eliminowane w ostatnich trzech meczach pucharowych w najwyższej klasie rozgrywkowej, jeśli pierwszego etapu nie udało się wygrać u siebie.
PSV zwolniło w ostatnich tygodniach
Fakt, że biało-czerwoni zmagali się z problemami na wyjeździe, był również widoczny w fazie grupowej, kiedy wygrali tylko jeden z trzech meczów. Siedem z dziesięciu straconych bramek padło na stadionach przeciwników. Arsenal FC poniósł na przykład porażkę 4:0. Co gorsza, PSV nie wygrało żadnego z ostatnich 16 meczów Pucharu Europy w Niemczech (0-3-13). 24-krotni mistrzowie kraju czekają na pełny sukces w sąsiednim kraju od 1977 roku.
Kolejnym aspektem, który może mieć negatywny wpływ na szanse drużyny Bosza, jest brak rygoru rywalizacji. Na poziomie krajowym, Sport Vereniging Philipsa – ściśle mówiąc – od wielu tygodni gra poza konkurencją. Z obecną dziesięciopunktową przewagą nad Feyenoordem nikt nie wierzy, że mistrzostwo Eredivisie zostanie stracone. Utrzymanie skupienia i koncentracji okazuje się bardzo trudne w obliczu dominacji. Raz po raz „Rood-Witten” zaliczają ostatnio wpadki. Wygrana 1:0 z Go Ahead Eagles w weekend była również bardziej w kategorii nijakiego zwycięstwa w pracy.
Biorąc pod uwagę brak pomysłu na atak w pierwszym etapie i fakt, że wielu zawodnikom wciąż brakuje doświadczenia na najwyższym możliwym poziomie w europejskiej piłce nożnej, nie przewidujemy, że „Boeren” awansują przed drugim etapem pomiędzy Dortmundem a PSV Eindhoven. Wreszcie, możliwe absencje mięśniaka Saibariego i napastnika Veermana nie powinny być lekceważone i dodatkowo zwiększają prawdopodobieństwo awansu BVB.
Przewidywany skład PSV Eindhoven:
Dortmund – PSV Eindhoven bezpośrednie porównanie / wynik H2H
Pierwsze dwa mecze pomiędzy tymi drużynami pochodzą z sezonu 2002/03 CL, kiedy to Dortmund zgarnął cztery z sześciu możliwych punktów w fazie grupowej (3:1, 1:1). O wiele ważniejsze są jednak wrażenia z pierwszego etapu sprzed trzech tygodni, w którym Malen wyprowadził żółto-czarnych na prowadzenie. Luuk de Jong wyrównał po kontrowersyjnym rzucie karnym na 1:1. Poziom tego spotkania był do opanowania. Skupiono się na zminimalizowaniu ryzyka. Otwarty i żywiołowy festiwal bramek jest również mało prawdopodobny w środowy wieczór
Dortmund – PSV Eindhoven typ
Po remisie 1:1 w pierwszym etapie, drugi etap pomiędzy Borussią Dortmund i PSV Eindhoven jest całkowicie otwarty. Długi środowy wieczór z dogrywką i rzutami karnymi wydaje się możliwy, choć bukmacherzy dają Czarno-Żółtym nieznaczną przewagę. Taka ocena jest z kolei całkowicie zrozumiała, gdyż bonus dla gospodarzy przechyla szalę na korzyść BVB w tym starciu drugiej rundy 16. kolejki.
Borussia nie przegrała żadnego z ostatnich ośmiu meczów u siebie w CL, może skorzystać z pełnego składu z wyjątkiem zawieszonego Schlotterbecka, a ostatnio podsyciła swoją pewność siebie dwoma ważnymi wyjazdowymi zwycięstwami nad Unionem i Werderem Brema. Tymczasem goście z Holandii stracili nieco ze swojej formy z pierwszej połowy sezonu, są słabsi na wyjeździe niż u siebie i nie wygrali żadnego z ostatnich 16 międzynarodowych meczów w Niemczech. Dortmund jest zatem faworytem w meczu z PSV Eindhoven według kursów
Po intensywnych badaniach i biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione znaki, zgadzamy się z tą oceną i staramy się postawić na zwycięstwo gospodarzy po regulaminowym czasie pomiędzy Dortmundem a PSV Eindhoven. Happybet oferuje maksymalny kurs 2.10, co jest dla nas warte średniej stawki pięciu jednostek