Czy The Clarets będą kontynuować trend wzrostowy?
Święta rzadko bywają spokojne i ciche w ojczyźnie futbolu. Nie tylko w okolicach Bożego Narodzenia, ale także Wielkanocy piłkarze mają wypełniony po brzegi terminarz. Po weekendowym dniu meczowym, od wtorku do czwartku w programie jest już kolejna kolejka. We wtorkowy wieczór The Clarets i trener Vincent Kompany będą chcieli kontynuować trend wzrostowy i marzyć o ponownym pozostaniu w lidze. Mecz pomiędzy Burnley i Wolverhampton oferuje stosunkowo wyrównane kursy na rynku 1×2, z nieznaczną przewagą gości z Wolverhampton
Należy jednak krytycznie przeanalizować tę ocenę, ponieważ rozmach meczu Burnley z Wolverhampton sprawia, że przewidywania na korzyść gospodarzy na Turf Moor są znacznie bardziej realistyczne. Świeżo awansowana drużyna konsekwentnie punktuje w ostatnich tygodniach i ostatnio rozegrała trzy mecze z rzędu bez porażki. Z drugiej strony goście z przemysłowego miasta Wolverhampton ponieśli gorzką porażkę w Pucharze Anglii z klubem Championship Coventry City przed przerwą międzynarodową, a także ponieśli porażkę w weekend. Pomimo lepszej pozycji, nie uważamy drużyny O’Neila za faworyta we wtorkowy wieczór
Strona gospodarzy walczy o ostatnią szansę w walce o spadek, podczas gdy goście są w zasadzie bezpieczni w środku tabeli. Przy mocnym finiszu sezonu, Wolves wciąż mogą mieć na oku Europę. Pod tym względem obrona musi zostać ustabilizowana po kilku ostatnich meczach, dlatego korzystamy z bonusu powitalnego Betway w postaci zakładu na przykład poniżej 2,5. Mecz rozpoczyna się we wtorkowy wieczór o godzinie 20.45.
Burnley – statystyki i aktualna forma
Czy dalsza wiara w Vincenta Kompany’ego naprawdę się opłaca? Utrzymanie się w lidze wciąż jest trudnym przedsięwzięciem, ale biorąc pod uwagę ostatnie wyniki, nadzieja jest z pewnością realna. Po tym, jak The Clarets po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli punkty w dwóch kolejnych meczach przed przerwą międzynarodową (remis z West Hamem, wygrana z Brentford), w miniony weekend padł zaskakujący remis na Stamford Bridge w trzecim starciu ze stołeczną drużyną. Pięć punktów w trzech meczach – wcześniej 19. drużyna potrzebowała jedenastu spotkań, aby również zdobyć pięć punktów
Kompany musi siedzieć na trybunach
Ostatnie wyniki dają nadzieję, a pozostały program z pewnością działa na korzyść Clarets. Choć w programie są jeszcze trudne mecze, to bezpośrednie spotkania z Evertonem, Sheffield United i Nottingham Forest dopiero przed nimi. Obecnie zespół traci cztery punkty do strefy spadkowej.
Wspomniany remis na Stamford Bridge był tym bardziej przejmujący, że Clarets od 40. minuty mieli przewagę liczebną. Prawy obrońca Lorenz Assignon został ukarany żółtą kartką. Było to szóste zwolnienie Burnley w tym sezonie – liczba ujemna. Ostatni raz, gdy drużyna PL miała więcej zwolnień, miał miejsce w sezonie 2014/15 (Newcastle i Aston Villa z siedmioma wydaleniami). Jednak Assignon nie był jedynym zawodnikiem, który został odesłany; trener Vincent Kompany również został odesłany na trybuny za krytykę. Oznacza to, że nie będzie on w stanie wpłynąć na ważne starcie z Wolves z linii bocznej.
Drużyna z drugiego dna tabeli dwukrotnie wyrównała deficyt, grając w osłabieniu i imponująco udowodniła, że wiara w nich jest. Teraz do gry powraca także David Datro Fofana. Iworyjczyk był jesienią wypożyczony do Unionu Berlin, ale nie zachwycił. Na wyspie jednak szybko stał się latarnią nadziei. Zdobył już trzy bramki w czterech meczach u siebie – a teraz na jego barkach spoczywa nadzieja, że drugie domowe zwycięstwo z rzędu Burnley przeciwko Wolverhampton we wtorek zakończy się sukcesem.
Przewidywany skład Burnley:
Wolverhampton – Statystyki i aktualna forma
Podobnie jak w poprzednim sezonie, Wolves wykonali znaczący krok naprzód. 41 punktów po 29 meczach ligowych to o 13 oczek więcej niż w tym samym momencie poprzedniego sezonu. Silne portugalskie połączenie zostało osłabione, a wraz z Garym O’Neilem w Wolves pojawił się nowy styl gry. Bardzo destrukcyjny i skoncentrowany na bezpieczeństwie futbol należy już do przeszłości, a drużyna wygląda znacznie bardziej do przodu. Imponująco pokazują to również liczby: Wolves zdobyli już o jedenaście bramek więcej niż w całym poprzednim sezonie
Krzywa formy skierowana w dół
Szóste miejsce w tabeli – które z pewnością wystarczy do Europy – dzieli obecnie zaledwie siedem punktów. Ale siódme miejsce prawdopodobnie wystarczyłoby również na międzynarodowe miejsce startowe, do którego brakuje tylko trzech punktów. Niemniej jednak forma drużyny O’Neila wykazuje ostatnio wyraźną tendencję spadkową. Wilki straciły bramkę w każdym z dwóch ostatnich meczów wyjazdowych i nie zdołały strzelić gola. W porażce 2:0 z Aston Villą w Wielką Sobotę statystyki były wyrównane, ale Wolves byli zbyt nieszkodliwi, jeśli chodzi o wykończenie.
Jednym z powodów słabego wyniku w ostatnich kilku meczach jest fakt, że byli bez zawodników. Portugalczyk Pedro Neto (dwa gole, dziewięć asyst) i najlepszy strzelec Hee-Chan Hwang (dziesięć goli, trzy asysty) nie będą dostępni z powodu kontuzji. Z byłym graczem Berlina Matheusem Cunhą (dziewięć goli, sześć asyst) pod dużym znakiem zapytania stoi kwestia trzeciego napastnika. Te nieobecności w żadnym wypadku nie są odpowiednim zastępstwem dla Wolves i są dla nas wyraźnym argumentem, aby poprzeć kurs między Burnley a Wolverhampton poniżej 2.5 lub zakład „Obie drużyny strzelą gola? Nie”.
Przewidywany skład Wolverhampton:
Burnley – Wolverhampton bezpośrednie porównanie drużyn / wynik H2H
Nie tylko momentum przemawia na korzyść The Clarets, ale także ostatnie wyniki na Turf Moor. Wolves byli bez zwycięstwa w sześciu ostatnich meczach wyjazdowych z Burnley, przy czym czterokrotnie górą byli gospodarze, a dwa pozostałe spotkania zakończyły się remisami. Ostatni raz Wolverhampton wygrało na wyjeździe z Burnley w marcu 2010 roku. Wówczas jednak drużyna O’Neila wygrała pierwszy etap 1:0 dzięki bramce byłego gracza Lipska, Hee-Chan Hwanga.
Burnley – Wolverhampton typ bukmacherski
Jeszcze kilka tygodni temu tylko najwięksi optymiści wierzyli, że Burnley utrzyma się w lidze. The Clarets znajdują się na miejscu spadkowym nieprzerwanie od dziesiątego dnia meczowego. Trzy mecze z rzędu bez porażki, z kilkoma przyjemnymi występami, wywołały nową euforię. Wygrana u siebie z Wolves w końcu przybliżyłaby ich do bezpiecznego miejsca. Nie możemy zrozumieć, dlaczego bukmacherzy oferują wyższe kursy na domowe zwycięstwo z Burnley niż wyjazdowe z Wolverhampton
Przemawia za tym sytuacja w tabeli, ale jest to też jedyny argument przemawiający na korzyść Wolves. Ostatnie wyniki Wolverhampton Wanderers nie były przekonujące. W dodatku wspomnienia z Turf Moor nie są bynajmniej pozytywne (ostatnia wygrana w 2010 roku!), a absencji w ataku nie da się zrekompensować. Dwaj nastolatkowie Leon Chiwome i Nathan Fraser to jeszcze nie PL jakość. Podsumowując, spodziewalibyśmy się, że kursy będą odwrócone, dlatego zalecamy postawienie na zwycięstwo gospodarzy za trzy jednostki na Burnley v Wolverhampton