Czy seria Jürgena Kloppa będzie trwała w Boxing Day?
W świątecznym dniu meczowym w Premier League, w terminarzu spotkań można odkryć kilka ekscytujących pojedynków. Kibice mogą oczekiwać m.in. pojedynku City pomiędzy mistrzami a Leicester.
Z kolei Jürgen Klopp będzie szukał zwycięstwa w meczu z Leeds United. Przemawiają za tym jego osobiste statystyki: W czterech dotychczasowych meczach w Boxing Day w roli trenera the Reds, „Kloppo” zawsze odnosił zwycięstwo.
W Londynie odbędzie się również miejski pojedynek Tottenhamu z Crystal Palace. Wszystkie mecze Premier League w dniu 19, wskazówki i kursy znajdziesz poniżej
Liverpool vs. Leeds United – 26 grudnia, 13:30
The Reds grają swój ostatni domowy mecz w 2021 roku i spodziewają się przeciwnika, który idealnie nadaje się do udanego finiszu na Anfield Road, Leeds United. Jedenastka Bielsy ostatnio uległa Arsenalowi 4-1 i przegrała po raz trzeci z rzędu.
W dodatku gospodarze są jedyną drużyną w angielskiej ekstraklasie, która wciąż pozostaje niepokonana na własnym terenie. W przypadku meczu Premier League w ramach 19. dnia meczowego, interesujące są zatem wskazówki dotyczące zwycięstwa gospodarzy, w tym prowadzenia do przerwy.
Sposób gry, który był już obserwowany w pięciu z dziewięciu zakończonych meczów LFC u siebie – tylko Chelsea przewyższa tę liczbę.
Wolverhampton v Watford – 26 grudnia, 13:30
W ostatnim meczu
Wolves osiągnęli bezbramkowy remis u siebie z Chelsea. Mecz jednak po raz kolejny uwypuklił problemy w ataku: Tylko dolna drużyna z Norwich zdobyła mniej bramek w ligowym zestawieniu niż jedenastka z Lage. U siebie (5) zdobywają nawet mniej punktów niż na wyjeździe (8).
Hornets natomiast przyjeżdżają w chwiejnej formie: Od czterech kolejek spotkań notują tylko porażki, a ich budulcem jest obrona: tylko trzy drużyny w Premier League zdobywają więcej bramek.
W przypadku starcia z Wolverhampton w Premier League w dniu 19 meczu, wartość można znaleźć w kursach na remis w połowie meczu. W meczach przed własną publicznością gospodarze zazwyczaj podchodzą na luzie: W zaledwie jednym z dziewięciu meczów u siebie prowadzili po przerwie, a w dwóch trzecich po gwizdku kończącym połowę meczu był remis.
Watford będzie nastawiony bardzo defensywnie, gdyż chce przede wszystkim zatrzymać swoją passę porażek, więc remis w przerwie na herbatę i po końcowym gwizdku byłby z pewnością dobrym wynikiem dla gości.
Burnley v Everton – 26 grudnia, 16:00
The Clarets zgarnęli tylko jedno zwycięstwo w tym sezonie. Mając to na uwadze, nie jest zaskoczeniem, że obecnie zajmują tylko jedno miejsce spadkowe. Ale The Toffees również nie są w formie od kilku tygodni: W ostatnich jedenastu kolejkach spotkań zanotowano tylko jedno zwycięstwo.
Nie można zatem wskazać prawdziwego faworyta. Dlatego też przewidywania remisu są dobrym pomysłem na spotkanie matchday 19 w Burnley w Premier League.
Mecz, który i tak jest lubiany przez gospodarzy: osiem z ich 15 ligowych spotkań zakończyło się remisem – tylko Crystal Palace, Southampton i Brighton mają taką liczbę w Premier League.
Jednak te kluby rozegrały również o dwa mecze więcej, dlatego to właśnie panowie z Turf Moor dzierżą obecnie tytuł królów remisów.
Manchester City v Leicester – 26 grudnia, 16:00
The Citizens nadal są nie do zatrzymania: Zwycięstwo nad Newcastle w ostatni weekend zapewniło im ósme z rzędu potrójne zwycięstwo. Od końca października, kiedy to przegrali u siebie z Orłami, drużyna trenera Pepa Guardioli świętuje same sukcesy.
Dzięki tej świetnej serii mistrzowie coraz pewniej czują się w czołówce tabeli. Leicester wygrało również 4-0 z Newcastle. Jednak ten mecz odbył się już dwa tygodnie temu, ponieważ mecz gości został odwołany w zeszły weekend, co oznacza, że będą oni bardziej wypoczęci.
W przypadku meczu w Manchesterze w Premier League w dniu meczowym 19, warto rozważyć zakłady bukmacherskie na bramkę gości po przerwie.
Choć gospodarze mają najlepszą obronę w Premier League, to kiedy City zdobywa bramkę, zazwyczaj dzieje się to po przerwie: osiem z dziewięciu bramek zdobytych do tej pory przez mistrzów padło w drugiej połowie meczu.
Norwich v Arsenal – 26 grudnia, 16:00
Kanaryjczycy prawie nie mają piór: Z dziesięcioma punktami znajdują się w dolnej części tabeli, a na to miejsce zapracowali sobie niegroźną burzą.
Tylko Teemu Pukki pamięta o tym, że jest napastnikiem i strzela bramki, ale z ośmioma golami City ma najsłabszy dorobek spośród wszystkich klubów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.
Ze swojej strony, The Gunners znajdują się w stabilnej fazie sezonu. Wygrali swoje ostatnie trzy mecze i wspięli się w tabeli na czwarte miejsce. Na mecz z Norwich w Premier League w dniu 19 meczu, interesujące są wskazówki na zwycięstwo do zera na wyjeździe.
Tottenham v Crystal Palace – 26 grudnia, 16:00
Tottenham kontra Crystal Palace to kolejne derby Londynu. The Lilywhites ostatnio bezbramkowo zremisowali z Liverpoolem i tendencja wzrostowa po zmianie trenera na początku listopada jest kontynuowana.
Pod wodzą nowego włoskiego menedżera Antonio Conte, gospodarze nie przegrali jeszcze w lidze, notując trzy zwycięstwa i dwa remisy. Spurs mają również do wyrównania rachunki z najbliższymi rywalami z pierwszego etapu, kiedy to Orły wygrały 3-0 przed własną publicznością.
Obstawianie kursów na zwycięstwo gospodarzy w starciu matchday 19 Premier League jest warte rozważenia ze względu na ustabilizowaną formę gospodarzy i dodatkową motywację po porażce w pierwszej kolejce.
Podstawą tej prognozy jest słabość Crystal Palace poza domem – tylko sześć z ich 20 punktów w tym sezonie zostało zdobytych na obcej ziemi, chociaż podopieczni trenera Patricka Vieiry zdobyli tylko raz mniej punktów na wyjeździe niż u siebie
West Ham v Southampton – 26 grudnia, 16:00
The Hammers dostają wizytę z południowego wybrzeża. Saints są ostatnio nieprzekonujący. Od sześciu dni meczowych czekają na kolejne trzy punkty. Zamiast tego doznali trzech porażek i trzech remisów. Wszystkie te porażki zanotowano na wyjeździe.
Jednak w ostatnich tygodniach drużyna gospodarzy była równie podatna na ataki. Ostatnio przegrane derby z Arsenalem, a z perspektywy czasu tylko jedno zwycięstwo w ostatnich sześciu kolejkach spotkań. To było przeciwko nikomu innemu jak Chelsea, która była wtedy na szczycie tabeli.
Jeśli chodzi o starcie w ramach Premier League w dniu 19. kolejki, przewidywania mówią o zwycięstwie gospodarzy. Mimo wszystkich problemów gospodarzy, którzy będą musieli sobie radzić także bez zawieszonego Vladimira Coufala, przewaga gospodarzy powinna przechylić szalę na korzyść stołecznych.
Aston Villa v Chelsea – 26 grudnia, 18:30
Chelsea zremisowała ostatnio dwukrotnie. Jeśli jednak znów dojdzie do podziału punktów, byłby to pierwszy taki przypadek dla trenera Thomasa Tuchela, gdyż w jego roli szkoleniowca The Blues nie było jeszcze trzech remisów. Ze swojej strony Birmingham będzie zadowolone z dotychczasowego debiutu Stevena Gerrarda w roli nowego trenera.
Pod wodzą następcy Deana Smitha zanotowano już cztery zwycięstwa, a jedyne dwie porażki przyszły przeciwko dwóm czołowym klubom – Liverpoolowi i Manchesterowi City.
W przypadku starcia Premier League w dniu meczowym 19, postawienie na wzajemną celebrację goli wydaje się być obiecujące. Gościom brakowało ostatnio przede wszystkim obrony.
Tylko jedno z ostatnich siedmiu konkurencyjnych spotkań The Blues nie zakończyło się bramkami po obu stronach, a The Villans poprawili się ofensywnie pod wodzą Gerrarda – dziewięć bramek w sześciu meczach pod jego wodzą przy linii bocznej wyraźnie to pokazuje.
Brighton v Brentford – 26 grudnia, 21:00
The Seagulls i Bees są sąsiadami ze środka tabeli, mając po 16 meczach ligowych po 20 punktów. Mniej zadowoleni ze swojego dorobku będą natomiast gospodarze. Nie wygrali od jedenastu kolejek i nic nie zostało z obiecującego początku sezonu.
Z drugiej strony fakt, że nie mniej niż osiem z jedenastu ostatnich meczów nie zostało przegranych, jest z pewnością niewielkim pocieszeniem na południowym wybrzeżu. Drużyna, która wywalczyła awans gra obecnie na podobnym poziomie, dlatego na Amex Stadium możemy spodziewać się wyrównanego meczu.
Dla starcia w Brighton w Premier League w dniu 19 meczu, przewidywania na remis są więc interesujące.
Newcastle v Manchester United – 27 grudnia, 21:00
The Magpies ostatnio doznały empatycznej porażki 4-0 z Manchesterem City, a wszelkie nadzieje na odwrócenie losów po pierwszym zwycięstwie w sezonie na początku grudnia już dawno wyparowały.
Po wygranym trzema bramkami meczu z Burnley, drużyna doznała w zamian trzech porażek i wciąż znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli. Głównym powodem do zmartwień jest chwiejna obrona, która w każdej z trzech ostatnich porażek wpuszczała po cztery bramki.
Co prawda były to również mecze z czołowymi klubami, takimi jak The Reds czy Citizens, ale nadchodzący przeciwnicy naturalnie również zaliczają się do tej kategorii. Od czasu niedawnej zmiany trenera Czerwone Diabły wyglądają lepiej, szczególnie w obronie.