Obywatelskie reprezentacje powinny być w centrum uwagi podczas przerwy międzynarodowej. W mediach jednak zupełnie inny klub wywołał w zeszłym tygodniu spore poruszenie, i to nawet nie z powodów sportowych. Mowa oczywiście o Newcastle United.
Po długich rozmowach tam i z powrotem, przejęcie przez konsorcjum z Arabii Saudyjskiej zostało sfinalizowane. Szejkowie wyłożyli na stół ponad 300 milionów funtów i już mają wielkie plany, jak chcą poprowadzić Magpies najpierw do krajowej, a potem do międzynarodowej czołówki.
Jednak zanim zacznie się snuć jakiekolwiek średnio- i długoterminowe plany, najpierw potrzebne są punkty w krótkim terminie, bowiem Czarno-biali znajdują się obecnie na miejscu spadkowym w tabeli Premier League. To prawdopodobnie jeden z głównych powodów, dla których w niedzielne popołudnie w starciu Newcastle z Tottenhamem oferowane są niższe kursy na zwycięstwo na wyjeździe.
Jeśli spojrzeć na konstelację tabeli w oderwaniu od reszty, to oczywiście zrozumiałe jest, że przewidywanie sukcesu Spurs jest uznawane za bardziej prawdopodobne pomiędzy Newcastle a Tottenhamem.
Nie należy jednak przeceniać gości z Londynu, bowiem Harry Kane i spółka w czterech ostatnich meczach ligowych ponieśli trzy porażki. Dopiero niewielki sukces u siebie z Aston Villą tuż przed międzynarodową przerwą przerwał ten oczywisty negatywny trend. Czy teraz uda im się odnieść drugie zwycięstwo z rzędu na St. James Park?
Newcastle – statystyki &aktualna forma
Czy już wkrótce zobaczymy Newcastle United w Lidze Mistrzów? To, co początkowo może brzmieć jak wyjątkowo spóźniony żart prima aprilisowy, za kilka lat może stać się rzeczywistością. Od zeszłego tygodnia Magpies mają nowych właścicieli.
Fakt, że jest to konsorcjum saudyjskie, nie nastrajał zbyt pozytywnie wielu piłkarskich tradycjonalistów, zwolenników 50+1 i obrońców praw człowieka. Z kolei kibice zebrali się przed stadionem i świętowali przejęcie. Zwłaszcza, jak się wydaje, że mniej popularny stary właściciel Mike Ashley jest już ostatecznie odsunięty od władzy.
Czy Steve Bruce jest na ławce Magpies po raz ostatni?
Podczas gdy Czarno-Biali już snują imponujące plany na przyszłość, a m.in. Jürgen Klopp mówi o tym, że Newcastle wkrótce stanie się potęgą europejskiego futbolu dzięki nieograniczonym zasobom finansowym, obecna sytuacja sportowa wciąż powoduje wiele potu na czołach nowych menedżerów. Z zaledwie trzema punktami po siedmiu dniach meczowych, drużyna Steve’a Bruce’a zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. The Magpies są jedną z czterech drużyn, które wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Premier League.
Dodatkowym utrudnieniem dla trenera jest fakt, że nie ma on wielkiego kredytu u nowych właścicieli. Ostatnio jako potencjalnych następców doświadczonego Anglika wymienia się takie nazwiska jak Frank Lampard, Zinedine Zidane, Steven Gerrard i Antonio Conte. Interesujące będzie zatem to, jak obecna drużyna poradziła sobie w tych burzliwych dniach i jak stoi za swoim trenerem.
Ponieważ znaki zapytania są dość wyraźne pod kreską, dalibyśmy wyraźne odrzucenie przewidywania na zwycięstwo gospodarzy w pojedynku Newcastle vs Tottenham. Nawet zdobycie punktu przez kandydatów do spadku jest stosunkowo mało prawdopodobne. Wynika to choćby z faktu, że Steve Bruce w swojej długiej karierze trenerskiej wygrał tylko cztery z 26 meczów ze Spurs. Przynajmniej może skorzystać z pełnej kadry, z wyjątkiem kontuzjowanych Dubravki i Dummetta.
Przewidywany skład Newcastle:
Darlow; Fernandez, Lascelles, Clark; Manquillo, Willock, Hayden, Longstaff, Ritchie; Wilson, Saint-Maximin
Ostatnie mecze rozegrane przez Newcastle:
Tottenham – statystyki &aktualna forma
Tottenham Hotspur Football Club jest w tym sezonie na nieco mniejszej fali. Do takiego wniosku można dojść, biorąc pod uwagę małą aktywność w okienku transferowym latem. W rzeczywistości londyńczycy wciąż pozostają w tyle za oczekiwaniami w Premier League. Po obiecującym początku z trzema zwycięstwami 1-0 z rzędu, krzywa formy wykazuje jednak ostatnio wyraźną tendencję spadkową.
Trzy z czterech ostatnich meczów stołeczny klub przegrał. Dopiero tuż przed przerwą międzynarodową udało im się odnieść kolejne zwycięstwo, wygrywając 2-1 z Aston Villą. Ósme miejsce po siedmiu meczach nie jest powodem do zmartwień, ale podejście nowego trenera Nuno Espirito Santo, oparte na skuteczności i stabilności defensywnej, nie jest powszechnie doceniane przez kibiców.
Czy Spurs znów opanują swoją obronę?
Przy zaledwie sześciu bramkach Harry Kane, Hyeung-Min Son i koledzy zdobyli nawet dwa razy mniej niż nadchodzący przeciwnicy z Newcastle. W przeciwieństwie do początku sezonu, kiedy obrona była jeszcze bardzo dobra, w ostatnim czasie padło wiele bramek. Dziesięć bramek zdobytych w czterech meczach to katastrofalna liczba dla czołowej drużyny z Londynu. W weekend należy się więc skupić na poprawie gry przeciwko piłce.
Pomiędzy Newcastle a Tottenhamem, przewidywanie „do zera” zwycięstwa gości jest więc możliwą do pomyślenia alternatywą. Zakłady bukmacherskie „Czy obaj strzelą gola? Należy również wziąć pod uwagę „nie”. W pięciu z siedmiu meczów Spurs taki zakład by przeszedł. Sessegnon i Bergwijn nie będą dostępni. To, w jakim stopniu czterech zawodników z Ameryki Południowej będzie odgrywać rolę w wyjściowej jedenastce, pozostaje otwarte, biorąc pod uwagę późny powrót po przerwie międzynarodowej.
Przewidywany skład Tottenhamu:
Lloris; Tanganga, Rodon, Dier, Reguilon; Hojbjerg, Skipp; Lucas, Ndombele, Son; Kane
Ostatnie mecze rozegrane przez Tottenham:
Newcastle – Tottenham Bezpośrednie porównanie / bilans H2H
To już 139. raz, kiedy Newcastle i Tottenham spotykają się w najwyższej klasie rozgrywkowej angielskiej Football League. Z 61 zwycięstwami w porównaniu do 48 porażek, Spurs prowadzą w bezpośrednim zestawieniu.
Co więcej, Magpies są obecnie bez zwycięstwa w czterech domowych meczach z najbliższymi rywalami (jeden remis, trzy porażki). Ostatnie wspomnienia związane ze stołecznym klubem są jednak pozytywne, gdyż Biało-czarni w każdym z przedsezonowych meczów wracali do gry po stracie gola i zdobywali punkty.
Newcastle – Tottenham Tip
Tottenham kilkakrotnie w ostatnim czasie zwracał na siebie uwagę, zachowując głowę w dół przeciwko rzekomo słabszym drużynom i regularnie punktując. Przegrali tylko jedno z ostatnich 18 spotkań w Premier League przeciwko klubom zajmującym miejsce spadkowe na początku dnia meczowego. Niemniej jednak, niedzielne spotkanie na St James Park nie będzie spacerkiem po parku.
Zwłaszcza fakt, że Spurs przegrali dwa ostatnie wyjazdowe mecze i oddają obecnie średnio na mecz tak mało strzałów na bramkę jak ani za czasów Mourinho, ani za Pochettino nie ułatwia zadania. Pomiędzy Newcastle a Tottenhamem rozkład kursów bukmacherskich jest zrozumiały, ale nadal uważamy, że zakład na gości jest nieco zbyt ryzykowny.
Zamiast tego, nasz pogląd idzie w kierunku rynku zakładów na „oba wyniki”. W pięciu z siedmiu spotkań z udziałem Tottenhamu tylko jedna drużyna zdobywała bramki. Ogólnie rzecz biorąc, jedenastka Santo musi ponownie bardziej ukierunkować się na obronę, aby osiągać lepsze wyniki. Spodziewamy się zatem, że Lilywhites będą bardziej skoncentrowani i być może zakończą mecz bez straty gola.
Aby nieco ograniczyć ryzyko, staramy się obstawiać tylko jedną z dwóch drużyn, która zdobędzie bramkę w meczu Newcastle vs Tottenham. W naszych oczach dość mało prawdopodobne jest, aby Steve Bruce nadal miał przyszłość z Magpies. Przejęcie w ciągu tygodnia doprowadziło nawet do dalszego spadku jego pozycji w klubie. Dlatego nie zdziwimy się, jeśli Tottenham wygra ten mecz do zera