Stifle Tower spotyka swoją byłą drużynę!

Fani mają w najbliższą noc jedenaście meczów do obejrzenia w NBA. Po raz kolejny w bazie zakładów znajdują się wskazówki i kursy na wszystkie mecze!

Emocje zapowiada m.in. mecz Timberwolves z Utah, w którym Rudy Gobert spotyka się z dawnymi kolegami ze stanu Mormonów.

Ponadto, Nets szukają uniknięcia drugiej porażki przeciwko Raptors, a mistrzowie z San Francisco zmierzą się z Denver Nuggets w meczu o najwyższą stawkę na Zachodzie.

Charlotte Hornets vs New Orleans Pelicans – 22 października, 01:00 rano

Hornets mieli przed sobą wykonalne zadanie w meczu otwarcia sezonu z wizytą w San Antonio i ostatecznie wygrali bardzo wyraźnie z przebudowującą się franczyzą z Teksasu.

Pels w ostatnim dniu meczowym wygrali także wyraźnie na Nets z Brooklynu. To zwycięstwo z czołową drużyną Wschodu musi być ocenione znacznie wyżej. Udany powrót do gry świętował także Zion Williamson.

Dla drużyny z Missisipi dostarczył imponujące 25 punktów i dziewięć zbiórek. Na pojedynek Hornets z Pelicans 22.10.2022 warto rozważyć zakłady na ponad 32.5 punktów i zbiórek Williamsona.

Indiana Pacers vs. San Antonio Spurs – 22 października, 01:00 rano

Indianapolis przegrali swój opener przeciwko Washingtonowi przed własną publicznością. Porażka była jednak wąska 107-114 dla podopiecznych head coacha Ricka Carlisle’a. Ponadto zgodnie z oczekiwaniami mocno wystąpił Tyrese Halliburton z 26 punktami i siedmioma asystami.

Teraz przeciwko San Antonio powinno być łatwiej. Franczyza z „Lone Star State” jest obecnie w trakcie przebudowy swojej drużyny, dlatego można ją zaliczyć do grona lightweightów w NBA.

A werdykt, który został potwierdzony wyraźną porażką różnicą 27 punktów z Charlotte w ostatnim dniu meczowym po stronie koszykarzy z dywizji południowo-zachodniej.

Na mecz Indiana – San Anotonio polecane są zakłady na więcej niż 27,5 punktu i asysty Tyrese Haliburtona.

Washington Wizards vs Chicago Bulls – 22 października, 01:00 rano

Wizards ostatnio zgarnęli inauguracyjne zwycięstwo na Pacers, o czym przed chwilą była mowa. Już patrząc na temperaturę pracy był Kyle Kuzma. Mały napastnik zanotował mocne double-double z 22 punktami i 13 zbiórkami dla mistrzów z 1978 roku.

Chicago również rozpoczęło nowy sezon od sukcesu. Bulls wygrali na tradycyjnie silnej drużynie koszykarskiej Miami.

Dla zespołu trenera Billy’ego Donovana ten sukces cieszył szczególnie, że zabrakło ważnego zawodnika – Zacha Lavine’a. Szczególnie DeMar DeRozan wkroczył do akcji, zdobywając dla franczyzy z Illinois aż 37 punktów!

Na uwagę zasługuje również 17 zbiórek centra Nikoli Vukcevica. W starciu Wizards z Bulls warte polecenia są zakłady bukmacherskie na ponad 27,5 punktu DeMara DeRozana.

Atlanta Hawks vs. Orlando Magic – 22 października, 01:30

Jastrzębie nie okazały słabości w swoim openerze przeciwko Houston, pokonując teksańską franczyzę różnicą dziesięciu punktów. Czterech starterów w zespole trenera Nate’a McMillana zdobyło więcej niż 20 punktów.

Szczególnie mocny był Trae Young, który dostarczył 13 asyst i imponujące double-double. Orlando ponownie nie zdołało wygrać swojego openera. Zamiast tego poniósł wąską porażkę 109-113 z Detroit.

Mimo to Paolo Banchero mógł być zadowolony po stronie koszykarzy z Amway Center. Pierwszy pick ostatniego draftu zanotował w swoim debiucie w NBA imponujące 27 punktów i tylko niewiele zabrakło mu do double-double z dziewięcioma zbiórkami.

Brooklyn Nets vs Toronto Raptors – 22 października, 01:30

Nets zepsuli swój start do nowego sezonu domową porażką z NOLA. Choć Kevin Durant wystąpił mocno z 32 punktami i czterema blokami, to reszta składu rozczarowała.

Blado wypadli zwłaszcza Kyrie Irving i Ben Simmons, czyli dwaj inni czołowi gracze w ekipie trenera Steve’a Nasha. Raps z kolei wracają po inauguracyjnej wygranej z Cleveland. Był to jednak bardzo wyrównany konkurs 108-105.

W przypadku starcia Nets z Toronto przewidywania dotyczące wyjazdowego zwycięstwa są dobrym pomysłem ze względu na słabą postawę gospodarzy w openerze sezonu.

Miami Heat vs. Boston Celtics – 22 października, 01:30

Miami doznało bolesnej domowej porażki z Chicago Bulls w pierwszym meczu nowego sezonu. Z tego powodu można się teraz spodziewać bardzo zmotywowanej drużyny gospodarzy, która jest żądna pokazania reakcji.

Z Bostonem zadanie dla ekipy head coacha Erika Spoelstry jest jednak bardzo trudne. Celtics rozpoczęli od wygranej z Philadelphią, a wicemistrzowie z Massachusetts zachowywali mocną formę z początku rozgrywek.

Na mecz pomiędzy Miami Heat i Boston Celtics następnej nocy, wskazówki NBA na zwycięstwo na wyjeździe są zatem zalecane.

New York Knicks vs. Detroit Pistons – 22 października, 01:30

Knicks zanotowali w środową noc bardzo bliską porażkę w Memphis. Dopiero po dogrywce zespół trenera Toma Thibodeau został pokonany przez Grizzlies.

Wydaje się, że Nowy Jork zyskał teraz na jakości dzięki podpisaniu Jalena Brunsona na jedynce. Z dziewięcioma asystami były gracz Dallas miał najlepszy zaciąg w tym zestawieniu dla mistrzów z lat 1970 i 1973.

Z kolei przyjezdni Pistons zdołali wygrać w swoim openerze z Orlando. Bojan Bogdanovic świętował bardzo udany debiut w Motor City.

Small forward zanotował najmocniejszy dorobek punktowy z 24 punktami i skądinąd bardzo młody zespół z Lake Erie ewidentnie korzysta z dużego doświadczenia 33-letniego weterana, który latem przyszedł z Utah.

Na mecz pomiędzy New York Knicks a Detroit Pistons następnej nocy, końcówka celuje więc w ponad 17.5 punktów Bojana Bogdanovica.

Houston Rockets vs. Memphis Grizzlies – 22 października, 02:00

Rockets kontynuują przebudowę swojej drużyny, dlatego w tym sezonie nie będą wyciągać żadnych drzew. Drużyna trenera Stephena Silasa doznała również pierwszej porażki w Atlancie w otwierającym sezon spotkaniu.

Teraz mistrzowie z 1994 i 1995 roku muszą zmierzyć się z kolejnym silnym zespołem. Grizzlies wygrali swój opener przeciwko Nowemu Jorkowi, choć tylko przez wąski margines w dogrywce.

Nie mniej jednak mają wyraźnie lepszy skład i są faworytami w tym pojedynku. Szczególnie panujący MIP Ja Morant przekonał w meczu z Knicks z 34 punktami i dziewięcioma asystami po stronie trenera Taylora Jenkinsa.

W przypadku spotkania Rockets i Grizzlies warto rozważyć zakłady na ponad 36,5 punktu i asystę Ja Moranta.

Minnesota Timberwolves vs. Utah Jazz – 22 października, 02:00

Timerwolves wygrali swój pierwszy mecz w sezonie z Oklahomą. Oczy oczywiście były przede wszystkim na debiut w Minneapolis centra Rudy’ego Goberta.

Francuz przybył z Utah w trakcie off-season i od razu zapewnił sobie mocny występ. Wielokrotny „Defensive Player of the Year” zanotował 16 zbiórek i 23 punkty.

Z kolei występ jego środkowego kolegi Karla-Anthony’ego Townsa mógłby zostać poprawiony. Tylko dwanaście punktów i sześć desek stanowiło w porównaniu z tym znacznie słabszy występ „KAT-a”.

Goście wygrali również swój opener. Byli wyraźnymi underdogami przeciwko Denver, ale nowo zebrana drużyna ze stanu Mormonów i tak wyciągnęła zaskakujące zwycięstwo.

Na mecz Timberwolves z Utah prognoza przewiduje ponad 31,5 punktu i zbiórki Rudy’ego Goberta. Jego ostatnie mocne występy i fakt, że będzie szczególnie zmotywowany przeciwko swoim starym kolegom, wspierają tę prognozę.

Golden State Warriors vs. Denver Nuggets – 22 października, 04:00 rano

Mistrzowie świętowali zwycięstwo z LA Lakers w pierwszym meczu Konferencji Zachodniej. Po raz kolejny head coach Steve Kerr mógł polegać na Stephenie Currym. „Kucharz” dostarczył 33 punkty, ale trójki jeszcze mu nie siedziały jak należy.

Tylko cztery z jego 13 prób znalazły swój cel. Największą niespodziankę pierwszego dnia gry sprawili jednak goście. Denver zostało wyraźnie pokonane w Utah.

Mormoni są obecnie w kompletnej przebudowie, dlatego tej porażki, zwłaszcza w takiej kwocie, nie należało się spodziewać. Powrót Jamala Murraya nie był zbyt przyjemny dla Nuggets.

Point guard wciąż wyraźnie odczuwał skutki swojej długiej przerwy spowodowanej kontuzją. Nie wiadomo jeszcze, czy zagra w kolejnym meczu, bo prawdopodobnie będzie musiał zrobić jeszcze kilka przerw przed powrotem na boisko.

W przypadku pojedynku Warriors i Nuggets eksperci stawiają na zwycięstwo gospodarzy różnicą co najmniej sześciu punktów.

Portland Trail Blazers vs Phoenix Suns – 22 października, 04:00

Portland rozpoczęło nowy sezon od wygranej z Kings z Sacramento. Wprawdzie Damian Lillard był nieco zardzewiały w swoim powrocie, tylko pięć z jego 18 rzutów z pola było skutecznych, ale skądinąd bardzo spójny występ drużyny i tak wystarczył przeciwko Kalifornijczykom.

Goście z Arizony znów dostarczyli chyba najbardziej emocjonujący mecz pierwszej rundy w NBA przeciwko Dallas. Mimo, że Suns w pewnym momencie przegrywali już 22 punktami, to drużyna głównego trenera Monty’ego Williamsa, panującego „Coach of the Year”, w końcówce mogła świętować przed własną publicznością wąskie zwycięstwo 107-105.
Dużą rolę w zwycięstwie odegrał

Damion Lee, który wszystkie jedenaście swoich punktów zdobył w czwartej kwarcie, a także skutecznie zatopił decydujący rzut w końcówce spotkania.

Shooter guard trafił do Phoenix dopiero w off-season, po tym jak przez cztery sezony miał kontrakt z Warriors, ale tym świetnym występem zagrał sobie drogę prosto do serc fanów Suns.

W meczu Portland z Phoenix do końcówki NBA należy zaliczyć mniej niż 23,5 punktu Damiana Lillarda. W swoim powrocie w ostatnim meczu „Logo Lillard”, zgodnie z opisem, nie mógł jeszcze przywołać swojej zwykłej strzeleckiej sprawności i musiał zadowolić się ostatecznie 20 punktami.

Dodaj komentarz