Czy Byki wezmą odwet?
Miami Heat – statystyki i aktualna forma
Floryda zajmuje czwarte miejsce na Wschodzie, ale od dłuższego czasu jest nękana przez kontuzje. Zabrakło między innymi Bama Adebayo i Victora Oladipo. Franchise player Jimmy Butler również nie był zdolny do gry i opuści kolejny mecz przeciwko Bulls.
Nieobecności od dawna mają też negatywne skutki. Tylko dwa z ostatnich sześciu ligowych spotkań zakończyły się ich zwycięstwem. Dodatkowo, siła Miami w domu osłabła: Trzy z zaledwie czterech porażek w sezonie przed własną publicznością miały miejsce w czterech ostatnich meczach u siebie.
Small forward Caleb Martin, który awansował do wyjściowej piątki, wkroczył nieco w wyrwę, o czym świadczą season-high trzy punkty (28), zbiórki (8) i trójki (6) w ostatnim meczu z Milwaukee Bucks, ale dopóki sytuacja kadrowa się nie poprawi, Miami będzie na razie drużyną topową tylko na papierze.
Chicago Bulls – statystyki &aktualna forma
Przyjezdni mają jednak równie krótki skład – ich najlepszy strzelec, DeMar DeRozan, jest niedostępny z powodu protokołu pandemicznego. Wiadomo jednak, że Bulls mają jeszcze pod ręką nie mniej celnego gracza w postaci Zacha LaVine’a.
Strzelec wyborowy zdobywa średnio niecałe 26 punktów na mecz i zajmuje z tym dorobkiem siódme miejsce w klasyfikacji strzelców całej ligi. W grudniu jego wartość wynosi nawet 28,25 punktu, nie tylko ze względu na stratę DeRozana.
Chicago może również liczyć na swoją siłę na wyjeździe: Tylko Nets mają wyższy wskaźnik zwycięstw z dala od domu na Wschodzie! Do gry nie będzie mógł jednak przystąpić najlepszy stealer w NBA w osobie Alexa Caruso.
Miami Heat – Chicago Bulls Tip
Wraz z drugim z Chicago i czwartym z Miami dochodzi do meczu na szczycie na Wschodzie, ale gospodarze muszą sobie radzić z kilkoma absencjami, przez co ich gwiazda ostatnio tonie. Choć koszykarska drużyna z Wietrznego Miasta nie jest pozbawiona problemów kadrowych, to jednak do tej pory nie oberwała tak mocno.
W przypadku meczu Miami Heat i Chicago Bulls, zakłady bukmacherskie na więcej niż 29,5 punktu Zacha LaVine’a po stronie Capitals są dobrym pomysłem w oczach obstawiających. Zeszłoroczny All-Star będzie musiał wziąć na siebie jeszcze więcej pracy po stronie ofensywnej, gdy zabraknie DeRozana.
W ostatnim czasie z reguły wywiązywał się z tych dodatkowych obowiązków, nie zdobywając co najmniej 30 punktów w tylko jednym z trzech ostatnich spotkań.