Czy passa zwycięstw Grizzlies u siebie będzie kontynuowana?
Memphis Grizzlies i Golden State Warriors rozpoczynają swoją serię półfinałów Konferencji Zachodniej w niedzielny wieczór o 21:30. W poprzedniej rundzie drużyna gospodarzy pokonała Minnesotę 4-2 i będzie miała nadzieję na uzyskanie przewagi własnego boiska w meczu nr 1.
Memphis Grizzlies – statystyki i aktualna forma
Grizzlies wyjdą bardziej zmęczeni niż ich przeciwnik. Ich ostatni mecz w playoffach 2022 z Timberwolves odbył się w nocy z piątku na sobotę, co daje im o dwa dni mniej czasu na regenerację niż Warriors.
Sukces w serii z Minnesotą był również ciężką pracą: drużyna trenera Chrisa Fincha została pokonana tylko w sześciu meczach. Jednak odporność i stalowe nerwy Grizzlies były niezwykłe.
W ostatnim meczu wygrali czwartą kwartę wyraźnie 40:22 i po raz kolejny udało im się odwrócić losy spotkania.
Golden State Warriors – statystyki i aktualna forma
Kalifornijczycy zapewnili sobie miejsce w półfinałach po pokonaniu Denver 4-1. Mimo że Nikola Jokic stawiał duży opór, zwłaszcza pod koniec serii, to nękani kontuzjami koszykarze z Kolorado wyraźnie ustępowali Warriors pod względem szerokości składu.
Z kolei trener Steve Kerr może korzystać z prawie całej kadry. Z powodu kontuzji zabrakło tylko najstarszego gracza w 2022 NBA Playoffs, 38-letniego Andre Iguodali na skrzydle i drugoroczniaka Jamesa Wisemana na piątce. Ten ostatni jest jednak niedostępny przez cały sezon, dlatego jego brak Warriors już od dawna biorą pod uwagę.
Sześciokrotni mistrzowie pokazali dobrą formę także w meczu z Denver, zdobywając średnio 118 punktów na mecz – to ich najlepszy wynik w postseason.
Memphis Grizzlies – Golden State Warriors Pick
W starciu Memphis Grizzlies z Golden State Warriors w Game 1, zakłady na więcej niż 19.5 punktów Desmonda Bane’a dla gospodarzy wydają się być opłacalne. Strzelec wyborowy zawsze był nieco przyćmiony przez nowo koronowanego MIP Ja Moranta w mediach Grizzlies, ale jego występ w poprzedniej serii był godny wszelkich wyróżnień.
Na przykład w ostatnich czterech meczach 23-latek przekroczył ustalony limit punktów i trafił najwięcej trójek w postseason (4,5)!
W rankingu Bane jest tuż przed Klayem Thompsonem po przeciwnej stronie. W dużej mierze dzięki pewnej ręce przy rzutach spoza boiska, w sezonie posezonowym zdobywa średnio 23,5 punktu na mecz.
Dzięki temu urodzony w Indianie obrońca poprawił swój rekord z sezonu zasadniczego o ponad pięć punktów. Trener Jenkins zdaje się mieć do niego coraz większe zaufanie, gdyż jego czas gry wyraźnie się zwiększył.