Czy Girona pozostanie niepokonana w klubie, który awansował?
Patroni są teraz tak samo regularną częścią futbolu najwyższych lotów, jak inwestorzy, a nawet grupy inwestorów. Girona Fútbol Club, na przykład, jest stałym członkiem City Football Group, holdingu, w skład którego wchodzą również zwycięzcy Ligi Mistrzów Manchester City czy inne kluby z różnych kontynentów.
Pod względem finansowym i sieciowym ta okoliczność z pewnością ma pozytywny wpływ na mały klub z Katalonii, ale mimo to mocny początek sezonu w La Liga był pewnym zaskoczeniem. Po czterech dniach meczowych na koncie klubu znajduje się dziesięć punktów. W poniedziałkowy wieczór drużyna trenera Míchela będzie chciała jeszcze bardziej podkreślić swoją imponującą formę i zapewnić sobie miejsce w czołówce. Warunkiem jest to, aby stawianie na północno-wschodnich Hiszpanów pomiędzy Granadą a Gironą się opłaciło.
Taki scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny, bo o ile wspomniani Katalończycy punktowali do tej pory z niezwykłą stabilnością, o tyle awansująca ekipa z południa kraju musiała w pierwszych czterech dniach meczowych sporo zapłacić. Zwłaszcza obrona nie zdołała jak dotąd udowodnić, że jest w stanie rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Granada – statystyki i aktualna forma
Po zaledwie roku nieobecności, Granada świętowała w zeszłym sezonie natychmiastowy awans z powrotem do La Liga. Po 42 intensywnych dniach spędzonych w niższej lidze, drużyna z południa Hiszpanii zasłużenie zdobyła mistrzostwo i tym samym przypieczętowała swój powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej na Półwyspie Iberyjskim. El Graná” była szczególnie przekonująca w defensywie, tracąc tylko 30 bramek. Biało-czerwoni mieli drugą najlepszą obronę w La Liga 2, ale jak dotąd nie byli w stanie potwierdzić swojej skuteczności przeciwko piłce o jeden poziom wyżej.
W pierwszych czterech dniach meczowych drużyna Paco Lopeza straciła aż dwanaście (!) bramek. Choć niektóre drużyny rozegrały już pięć spotkań, to niestety tak wysoki wynik, który idzie w parze ze średnią trzech goli traconych na mecz, jest reprezentatywny dla najsłabszej linii defensywnej w lidze. Tuż przed międzynarodową przerwą doznali porażki 5-3 z pretendentami do Ligi Mistrzów – Realem Sociedad.
Granada musi znaleźć lepszą równowagę
Andaluzyjczycy wykorzystali teraz (miejmy nadzieję) ostatnie dwa tygodnie na pracę nad własnym zachowaniem w obronie. Faktem jest, że awansujący zespół może osiągnąć cel sezonu, jakim jest „utrzymanie się w lidze” tylko wtedy, gdy znacznie poprawi się w defensywie i nie będzie starał się wygrywać meczów poprzez zdobywanie kolejnych bramek, czyli przede wszystkim w ofensywie.
Całkiem możliwe, że jedenastka Lopeza po raz pierwszy w poniedziałkowy wieczór zmniejszy nieco ryzyko i odpowiednio dostosuje styl gry. Między Granadą a Gironą kurs na maksymalnie trzy gole w trakcie meczu jest zdecydowanie interesujący, zwłaszcza że „Nazaríes” stracili w dwóch dotychczasowych meczach o połowę więcej bramek u siebie niż na wyjeździe.
Jedyne trzy punkty w sezonie zdobyli także przed własnymi kibicami. Kolejna porażka na koniec piątego dnia rozgrywek oznaczałaby dla Filipińczyków spadek do strefy spadkowej. Jakościowo awansująca ekipa nie jest też tak silna jak goście z Katalonii, którzy mogą rzucić na ring więcej indywidualnej klasy ze względu na wspomniane we wstępie powiązania z renomowanymi klubami.
Przewidywany skład Granady:
Granada (przewidywany skład) 4-4-2
Girona – Statystyki i aktualna forma
Niezaprzeczalnie Girona Fútbol Club była jedną z pozytywnych niespodzianek w tym wciąż młodym sezonie hiszpańskiej pierwszej ligi. Trzeba przyznać, że dobre wyniki Katalończyków nie są całkowicie niespodziewane. W zeszłym roku „Blanquivermells” nie mieli nic wspólnego ze spadkiem, a nawet mieli realne szanse na awans do Europy, ale ostatecznie musieli zadowolić się dziesiątym miejscem.
W tym sezonie podopieczni trenera Mìchela chcą zaatakować czołówkę, a w najlepszym wypadku nawet po raz pierwszy zakwalifikować się do rozgrywek międzynarodowych. Drużyna z pewnością ma wiele do zaoferowania. Eric Garcia (wypożyczony z FC Barcelony), Yangel Herrera (wypożyczony z Manchesteru City) i Artem Dovbyk, który kosztował klub prawie 10 milionów euro, podkreślają jakość składu. Dlatego naszym zdaniem niższe kursy na wyjazdowe zwycięstwo Granady i Girony byłyby całkowicie uzasadnione.
Czy Girona nadal przekonuje do siebie?
W tej wczesnej fazie sezonu Katalończycy niejednokrotnie udowodnili swoją klasę. Na swoim koncie mają dziesięć punktów na dwanaście możliwych. O ile u siebie udało się wygrać z dwoma słabszymi rywalami bez straty gola, o tyle cztery punkty z dwóch wyjazdowych meczów z przedstawicielami Ligi Mistrzów – Realem Sociedad (1:1) i Sevillą (2:1) – musiały jeszcze bardziej ucieszyć odpowiedzialnych.
Suma dwóch straconych bramek odpowiada najwyższej wartości w lidze. Tylko FC Barcelona, która rozegrała już jeden mecz więcej, i Atletico Madryt, które świętowało niewyobrażalne zwycięstwo przed przerwą międzynarodową, mają lepszą różnicę bramek niż „Gironistas”, którzy podróżują na południe z wielką pewnością siebie i chcą tam kontynuować swoją passę sukcesów.
Jeśli Stuani i spółka będą w stanie kontynuować występy z pierwszych czterech meczów, nie mamy nic przeciwko typowaniu wyjazdowego zwycięstwa Granady i Girony. Na rynku trójstronnym Bet3000 oferuje atrakcyjne 2.60.
Przewidywany skład Girony:
Girona (przewidywany skład) 4-1-4-1
Granada – Girona Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H
Po raz pierwszy w historii oba kluby zmierzą się ze sobą w hiszpańskiej ekstraklasie w poniedziałkowy wieczór. Do tej pory w La Liga 2 odbyło się tylko sześć spotkań, z których Granada wygrała cztery razy, w tym wygrywając wszystkie trzy mecze u siebie. Cztery z tych sześciu meczów mają jednak około 80 lat. Ostatnie dwa bezpośrednie pojedynki, datowane na sezon 2010/211, również nie mają żadnego związku z nadchodzącym meczem.
Granada – Girona Tip
Promowana drużyna otrzymuje drużynę-niespodziankę. Tak w skrócie można podsumować konstelację poniedziałkowego wieczoru w dniu meczowym nr 5 w La Liga. Podczas gdy „Nazaríes”, którzy jako mistrzowie w sezonie 2022/23 byli w stanie uzyskać natychmiastowy awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, wciąż drogo płacą i z zaledwie trzema punktami i dwunastoma straconymi bramkami zajmują jedną z niższych pozycji, Girona jest w pierwszej czwórce i jeśli wygra, może nawet tymczasowo włamać się do falangi między Realem Madryt a Barceloną.
Sytuacja w tabeli jest jednym z powodów, dla których widzimy gości z Katalonii na czele tego pojedynku. Według bukmacherów możemy jednak spodziewać się gorącego meczu bez wyraźnego faworyta. Na rynku trójstronnym kursy na Granadę i Gironę zbiegły się. Nie jest to do końca zrozumiałe, bo oprócz zdecydowanie lepszej formy, za drużyną z północno-wschodniej Hiszpanii przemawia także jakość.
W naszych oczach rozsądnym podejściem jest zatem postawienie przed starciem Granady z Gironą zakładu łączonego, w którym drużyna Míchela nie zejdzie z boiska jako przegrana, ale jednocześnie w trakcie meczu padną tym razem maksymalnie trzy bramki.