Czy Bulls zaczną od zwycięstwa?

Detroit Pistons rozpoczynają nowy sezon NBA meczem z Chicago Bulls. Z punktu widzenia gospodarzy, wszystko powinno pójść lepiej niż w zeszłym roku. Słabsi od ekipy trenera Dwane’a Caseya na koniec sezonu byli tylko Rockets z Houston. Niemniej jednak, skromny wskaźnik zwycięstw na poziomie 27,8 procent był oczywiście wyjątkowo słabym wynikiem.

Ostatni raz, kiedy zawodowcy z motor city odnieśli jeszcze mniejszy sukces, miał miejsce 27 lat temu! Jednak prawo pierwszego dostępu może zostać wyrwane w loterii draftowej, dlatego nadzieje pokładane są teraz przede wszystkim w pierwszym picku w osobie Cade’a Cunninghama.

W przypadku starcia w Little Caesars Arena pomiędzy Detroit Pistons a Chicago Bulls, końcówka nastawiona jest na wyjazdowe zwycięstwo.

Detroit Pistons – statystyki i aktualna forma

The Detroit Pistons musieli czekać 51 lat zanim udało im się zdobyć pierwszy pick w drafcie NBA. Oczekiwanie na usługi Cade’a Cunninghama jest tym większe. 20-letni Teksańczyk zwracał na siebie uwagę w przeszłości, m.in. podczas Mistrzostw Świata U19 2019.

W tym czasie poprowadził USA do złotego medalu i zdobył najwięcej punktów w finale przeciwko reprezentacji Mali. Jednak point guard dostąpił zaszczytu pierwszego wyboru głównie dzięki swoim bardzo dobrym występom w college’u. W swoim ostatnim sezonie Cunningham był również nominowany do tytułu „Big 12 Player” i „Big 12 Freshman” roku.

Cunningham ma poprowadzić Pistons w przyszłość

Taką podwójną nagrodę w jednym sezonie osiągnęło przed nim tylko trzech graczy i w tym gronie można odkryć takie nazwisko jak Kevin Durant. Detroit będzie teraz próbowało odbudować swoją markę wokół młodego zawodnika. W ostatnim czasie, jak to zostało opisane, w Michigan nie dzieje się najlepiej i ostatni sezon nie był wyjątkiem, jeśli spojrzeć na ostatnie kilka lat.

Tylko dwa razy w ostatnich 13 sezonach Pistons dotarli do playoffs, a gdy już to robili, postseason zawsze kończył się dla koszykarzy znad kanadyjskiej granicy już w pierwszej rundzie wyraźnymi porażkami 4-0.

W nadchodzącym meczu pod dużym znakiem zapytania stoi jeszcze skorzystanie z usług Saddiqa Beya. Mały skrzydłowy zmaga się z kontuzją kostki i opuścił już trzy ostatnie mecze w pre-season. O tym jak ważny był dla Pistons świadczy ostatni rekord, kiedy to skompletował najwięcej graczy w składzie i opuścił tylko dwa z 72 spotkań.

Przewidywany skład Detroit Pistons:
Cunningham – Jackson – Diallo – Garza – Grant

Chicago Bulls – statystyki &aktualna forma

Chicago Bulls w zeszłym sezonie również nie trafili do playoffów, ale nie stracili wiele. Jedenaste miejsce na Wschodzie, przynajmniej play-in był w zasięgu ręki. Co więcej, 43,1 procentowy wskaźnik zwycięstw był najlepszym wynikiem w ostatnich czterech sezonach.

W Chicago nadal trwa hossa i można się spodziewać, że w nowym sezonie ponownie nabierze ona tempa. W drużynie widać ogromny potencjał z takimi zawodnikami jak strzelec Zach LaVine czy center Nikola Vucevic.

LaVine dostarczał w poprzednim sezonie średnią wartość punktową na poziomie 27.4 i tym samym w swoim czwartym roku w Chicago ponownie poprawił swój rekord. Dodatkowo poprawił swój rzut z dystansu. Z wynikiem 41,9 procent LaVine ustanowił również nowy rekord kariery w tej dziedzinie.

W tym sezonie 26-latek ma nawet wyprzedzić klubową legendę Michaela Jordana pod względem trafionych trójek i wspiąć się na czwarte miejsce w tym rankingu wszech czasów franchise.

Bulls dokonali kolejnego upgrade’u personalnego

Zarówno LaVine, jak i sprowadzony w trakcie sezonu z Orlando „big man” Vucevic, byli w zeszłym roku nominowani do All-Stars, a trener Billy Donovan był w stanie wzmocnić swój skład zeszłego lata.

Za Thomasa Satoransky’ego i Garretta Temple’a oraz trochę gotówki i przyszły pick, do Chi-Town z New Orleans Pelicans trafił potężny point guard Lonzo Ball. Na dodatek podpisany został DeMar DeRozan. Small forward grał wcześniej dla San Antonio Spurs i jest czterokrotnym All-Starem, a także mistrzem olimpijskim z 2014 roku z reprezentacją USA.

W obliczu już silniejszego składu, który teraz przeszedł lifting, kursy na wyjazdowe zwycięstwo różnicą co najmniej czterech punktów w pojedynku Detroit i Chicago również są wartościowe. Dodatkowo warto rozważyć zakłady na zwycięstwo gości – w tym prowadzenie po przerwie.

Przewidywany skład Chicago Bulls:
DeRozan – Vucevic – LaVine – Ball – White

Detroit Pistons – Chicago Bulls Head-to-head comparison / H2H record

W zeszłym sezonie do pojedynku dochodziło trzykrotnie i za każdym razem zwyciężał sześciokrotny mistrz NBA. Dzięki tym zwycięstwom zawodowcy z Błotnego Miasta mogą się pochwalić passą siedmiu zwycięstw z rzędu w tej parze. Jeśli chodzi o najbliższą edycję meczu Detroit Pistons vs Chicago Bulls, szanse wskazują na kontynuację tego układu sił.

Detroit Pistons – Chicago Bulls Tip

Mimo, że w Detroit panuje teraz nastrój optymizmu dzięki pierwszemu pickowi Cadowi Cunninghamowi, to znajdująca się ostatnio w dołku franczyza nie podniesie się tak szybko. Ze swojej strony młodzian będzie potrzebował czasu, by zadomowić się w NBA, a reszta składu pozostaje co najwyżej przeciętna.

W przypadku pojedynku w „Baddest Bowl” pomiędzy Detroit Pistons i Chicago Bulls, końcówka jest zatem nastawiona na sukces gości. Wietrzne Miasto jest już o kilka kroków dalej na drodze do udanej przebudowy i dodało dwóch mocnych graczy w osobach Lonzo Balla i DeMara Rozana.

Ponadto, od czasów świetności obu franczyz w latach 90. ubiegłego wieku pojedynki te zawsze wiązały się ze sporą rywalizacją, dlatego też gościom z pewnością nie zabraknie odpowiedniej motywacji.

Betway oferuje kurs 1.67 na starcie Pistons i Bulls na przewidywany wynik.

Dodaj komentarz