Czy drużyna z Bonn rzeczywiście dokona cudu na Hardtberg?
Nawet przed rozpoczęciem serii spotkań w tegorocznych półfinałach play-off niemieckiej Bundesligi koszykówki mało kto przypuszczał, że w Bonn i Bayernie dojdzie do piątego, a tym samym decydującego meczu. Jednak każdy, kto postawiłby na powrót serii na Hardtberg po tym, jak drużyna z pierwszej ósemki Euroligi objęła w międzyczasie prowadzenie 2:0, mógłby zainkasować niebotycznie wysokie stawki.
Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach FCB, Telekom Baskets zrewanżowali się dwoma zwycięstwami w Audi Dome i teraz mają szansę na finał mistrzostw Niemiec przed własną publicznością. Beneficjentem długiej i wyczerpującej serii półfinałowej jest jednak wyraźnie ALBA Berlin, która według kursów jest zdecydowanym faworytem do zdobycia tytułu przed meczem nr 5 pomiędzy Bonn a Bayernem.
Skupiamy się jednak na zdecydowanie najciekawszej serii bieżących playoffów i w kolejnych akapitach rzucamy światło na różne jej aspekty. Czy MVP Parker Jackson Cartwright po raz kolejny będzie w szczytowej formie? Czy drużyna Magenty po raz kolejny będzie zdobywać punkty na wysokim procencie z zewnątrz? Czy Andrea Trinchieri może po raz kolejny wycisnąć maksimum ze swoich gwiazd, które nie grają na najwyższym poziomie? Pytania za pytaniami. Odpowiedź poznasz na żywo w Sport1 i MagentaSport w środę wieczorem od 20:30
Bonn – statystyki &aktualna forma
Kibice Telekom Baskets z Bonn w tym sezonie nie mogą przestać szaleć. Podczas gdy poprzedni sezon był jednym z najgorszych w historii klubu, letnie wstrząsy opłaciły się. Dwa nazwiska w szczególności symbolizują znakomity sezon Nadreńczyków, którzy wygrali 26 z 34 meczów w rundzie zasadniczej i dzięki temu weszli do playoff na drugim miejscu.
Z jednej strony mówimy oczywiście o Parkerze Jacksonie-Cartwrightze, niewysokim rozgrywającym, który zachwycił całą ligę swoim szybkim pierwszym krokiem, niesamowitymi zwrotami akcji oraz nieregularnymi rzutami z dystansu i nie na darmo został wybrany MVP (Most Valuable Player). Z drugiej strony nie można przecenić pracy głównego trenera Tuomasa Iisalo. Trener roku był również tym, który na koniec udzielił swoim podopiecznym właściwych rad.
PJC powinien to naprawić
Jeśli wydawało się, że Telekom Baskets zabrakło dojrzałości i siły przebicia w ważnych sytuacjach przeciwko twardej drużynie Euroligi, faworytowi z Monachium, to zespół, który zajął drugie miejsce w rundzie zasadniczej, dwa razy z rzędu w imponujący sposób udowodnił, że jest w stanie się pozbierać. W meczu nr 3 koszykarze wygrali różnicą dwóch punktów; w meczu nr 4 PJC, Javontae Hawkins i spółka również zachowali nerwy w decydujących fazach, wykonywali swoje ruchy i bardzo dobrze trafiali zza łuku.
Najpóźniej po dwóch wyjazdowych zwycięstwach drużyna z Iisalo musi być na rachunku. W każdym razie nie mamy oporów, aby postawić na pierwsze domowe zwycięstwo w tej serii spotkań pomiędzy Bonn a Bayernem. Argumentami są doskonałe zgranie zespołu, przywrócona wiara, impet i siła indywidualistów.
Jeśli Koszary będą miały tyle samo ofensywnych tablic, co ostatnio w Audi Dome, zdołają przejść do ataku po defensywnej zbiórce i znów osiągną przyzwoitą skuteczność zza linii rzutów za trzy punkty, zapowiada się wielka niespodzianka w postaci finałowego występu rzekomych faworytów, którzy już dawno przestali grać jak faworyci.
Przewidywany skład na mecz w Bonn:
PG: Parker Jackson-Cartwright
SG: Skyler Bowlin
SF: Karsten Tadda
PF: Javontae Hawkins
C: Michael Kessens
Bayern – statystyki &aktualna forma
Podczas gdy Bonnersi płyną na fali sukcesów i nie mają praktycznie nic do stracenia, FC Bayern Basketball jest zagrożony przeciwnościami losu. Przedwczesna eliminacja w półfinale BBL wywołałaby w Monachium przerażenie, biorąc pod uwagę wysokie oczekiwania, i z pewnością pociągnęłaby za sobą konsekwencje. W związku z tym nie ulega wątpliwości, że większa presja spoczywa na gościach, którzy mimo wszystko są faworytami według kursów przed piątym meczem pomiędzy Bonn a Bayernem.
Jednak wyraźnie ucierpiała na tym odrębność roli faworytów. Nic dziwnego, bo jako drużyna z bodajże największym budżetem w Bundeslidze i najbardziej doświadczonymi gwiazdami, zespół Andrei Trinchieriego zdołał oddać dwa punkty przed własną publicznością. Zamiast z radością przygotowywać się do finałowej serii przeciwko ALBA, teraz znów jadą do Bonn.
Bayern nie spełnia oczekiwań
Trzeba przyznać, że FCB, która w playoffach Euroligi nieznacznie przegrała z Milanem i tym samym straciła szansę na Final Four, jest w tej chwili bardzo zadłużona. Z wyjątkiem Nicka Weiler-Babba, który dźwiga na swoich barkach drużynę pod względem ofensywnym i defensywnym, zbyt wielu zawodników nie jest w najlepszej formie.
Vlado Lucic bardziej zajmuje się „flopowaniem”, Andi Obst może być wykorzystywany sporadycznie ze względu na swoje nieistniejące walory defensywne, DeShaun Thomas jest bardziej niekonsekwentny niż kameleon przy zmianie barw, a nawet wielcy z Radoseviciem czy Hunterem są zbyt nieszkodliwi w strefie, mimo przewagi wzrostu.
Czy największa przewaga FCB istnieje tylko na papierze?
Sytuację pogarsza fakt, że Sisko, Walden, Hilliard i właściwie także Zipser, to potencjalni kluczowi gracze, którzy wciąż są niedostępni. To pozbawia wiatru w żagle często opisywaną przewagę w postaci lepszej głębi składu i stwarza podstawy do wymuszenia końcówki na Telekom Baskets pomiędzy Bonn a Bawarią.
Będzie ciekawie zobaczyć, jak drużyna z Monachium poradzi sobie z presją sytuacji. Przede wszystkim muszą lepiej pracować na desce defensywnej, podnieść poziom gry w obronie i po prostu podejmować lepsze decyzje w ofensywie. Ulubieniec wygląda na zachwyconego. Czy w środowy wieczór zdołają jeszcze wyciągnąć głowę ze stryczka w stylu prawdziwej drużyny z czołówki?
Przewidywany skład Bayernu:
PG: Nick Weiler-Babb
SG: Andreas Obst
SF: Nihad Dedovic
PF: DeShaun Thomas
C: Leon Radosevic
Bonn – Bayern Bezpośrednie porównanie / H2H-balance
Po raz siódmy i zdecydowanie ostatni obie drużyny zmierzą się ze sobą w środowy wieczór w bieżącym sezonie BBL. Podczas gdy w sezonie zasadniczym drużyna gospodarzy w każdym przypadku odnosiła wyraźne zwycięstwo (w Bonn nawet różnicą 35 punktów!), w serii półfinałowej jak dotąd sukcesy odnosiła wyłącznie drużyna gości.
Bayern wygrał dwa pierwsze mecze na Hardtberg, a Bonn odpłaciło się dwoma wyjazdowymi zwycięstwami w Audi Dome. To się jeszcze nigdy nie zdarzyło w historii BBL! Jeśli ta niezwykła tendencja się utrzyma, przed meczem nr 5 w Bonn z Bayernem oferowane będą niższe stawki za prognozę po stronie monachijskiej.
Bonn – Bayern Tip
Większe napięcie i dramaturgia nie są możliwe! Koszyki Telekom i FCB doprowadzają to do ekstremum. Dopiero po raz czwarty od czasu rejestracji danych drużyna zdołała odwrócić losy serii przegranej 0:2. Ciekawostka: Samym Bonnerom udało się to już dwukrotnie. Odwrócenie losu w półfinale z Bawarczykami miałoby jednak inny wymiar, w końcu chodzi o mecz z drużyną z pierwszej ósemki Europy, która została zestawiona w taki sposób, że mistrzostwo powinno być zdobyte na poziomie krajowym „mimochodem”.
Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Mimo że przed meczem nr 5 pomiędzy Bonn a Bayernem kursy bukmacherskie nadal obstawiają zespół gwiazd znad Izary, Nadreńczycy są już blisko. Naszym zdaniem, w środowy wieczór jest to mecz 50:50, więc zdecydowanie należy stawiać na gospodarzy.
Magenta mają mniejszą presję, przewagę i Parkera Jacksona-Cartwrighta, którego trudno zatrzymać, zwłaszcza w crunch time. Jeśli dodatkowo współproducenci Hawkins, Morgan lub Kessens ponownie wytoczą tak wielkie działa, jak w Audi Dome, nie widzimy powodu, dla którego zespół Iisalo miałby nie uczynić niemożliwego możliwym. W wielu przypadkach lepiej odbijają piłkę, trafiają więcej rzutów zza łuku, a teraz pokazali, że potrafią kończyć wyrównane mecze