Czy Liverpool awansuje do ćwierćfinału mimo oszczędzania sił?
Kibice FC Bournemouth musieli czekać aż do dziesiątego dnia meczowego na swoje pierwsze zwycięstwo w Premier League w tym sezonie. W sobotnie popołudnie wreszcie nadszedł ten czas. W Liverpoolu, oddalonym o 177 kilometrów, po sobotnim zwycięstwie 2:1 dało się słyszeć westchnienie ulgi. Chociaż The Cherries wspięli się nad kreskę dzięki sukcesowi przeciwko swoim bezpośrednim rywalom z Burnley, oczywiście nadal będą traktowani jako rażący słabeusze w rundzie 16 EFL Cup przeciwko the Reds z miasta Beatlesów w środę wieczorem.
But the fact that the betting on an away win between Bournemouth and Liverpool will not be a foregone conclusion after regular play time has to do with the circumstances and „own laws” in the cup competition. Zwłaszcza Puchar Ligi Angielskiej, który w kręgach zawodowych często nazywany jest „Pucharem Myszki Miki” ze względu na znacznie niższą renomę niż Puchar Anglii, zawsze oferuje miejsce na sensacje. Nie bez powodu sześć z pozostałych szesnastu drużyn jest sklasyfikowanych poniżej Premier League.
Mimo spodziewanego faktu, że Jürgen Klopp po raz kolejny podkręci machinę rotacji w czwartym meczu w ciągu dziesięciu dni, wiele wskazuje na to, że LFC awansuje do ostatniej ósemki. Nawet ulepszona jedenastka B the Reds powinna mieć jakościową przewagę nad gospodarzami, którzy mogą przystąpić do tego meczu całkowicie wyzwoleni, ale z pewnością poświęcą swój priorytet walce o pozostanie w Premier League. Wciąż sensowne jest alternatywne przewidywanie, z dala od trójstronnego rynku, między Bournemouth a Liverpoolem.
Bournemouth – statystyki i aktualna forma
Z 39 punktami z 38 meczów, AFC Bournemouth rozegrało stosunkowo świetny pierwszy sezon ligowy w sezonie 2022/23. Logiczną konsekwencją było 15. miejsce i ostatecznie stosunkowo bezpieczny spadek, co pomogło Wiśnie w bogatym w inwestycje lecie. Zarząd wydał prawie 130 milionów euro na rynku transferowym, aby wzmocnić skład. Prawie wszyscy najlepsi zawodnicy zostali zatrzymani. Ponadto zatrudniono Hiszpana Andoniego Iraolę, niezwykle poszukiwanego trenera, który miał podnieść drużynę na nowy poziom.
Jak dotąd jednak czerwono-czarni nie byli w stanie sprostać zwiększonym oczekiwaniom. Po dziesięciu meczach mają na koncie zaledwie sześć skromnych punktów. Po trzech remisach i sześciu porażkach w pierwszych dziewięciu kolejkach tego sezonu, hiszpański szkoleniowiec znalazł się pod coraz większą krytyką, ale w minioną sobotę udzielił swoim podopiecznym właściwej odpowiedzi. Zwycięstwo 2:1 nad Burnley, które przyszło pomimo prowadzenia 1:0 i dzięki bramce w ostatnim kwadransie, było pierwszym potrójnym zwycięstwem w Premier League w tym sezonie.
Cherries z problemami na każdym kroku
Pozostaje jednak wiele sportowych placów budowy. Przede wszystkim o ból głowy wciąż przyprawia zbyt niegroźna ofensywa. Do tej pory w lidze padło zaledwie osiem bramek. Tylko bez zwycięstwa Sheffield United zajmujące najniższą pozycję w lidze strzelało rzadziej niż The Cherries, których zakłady na ponad 2,5 gola nadal przeszłyby w ostatnich pięciu meczach Premier League. W sumie w siedmiu z dziesięciu meczów z udziałem AFC padły co najmniej trzy gole, dlatego też nie mamy nic przeciwko rozważeniu kursów na więcej niż dwa gole w normalnym czasie gry w starciu Liverpoolu z Bournemouth w poniedziałek wieczorem.
Innym poważnym problemem pozostaje zbyt słaba obrona, która traci średnio ponad dwa gole na mecz, tracąc przy tym łącznie 21 bramek. Tylko Chelsea, Burnley i West Ham nie były w stanie strzelić dwa lub więcej goli przeciwko Bournemouth w pierwszych dziesięciu dniach meczowych. Ponieważ jednak The Reds z pewnością znajdą rozwiązania przeciwko niezbyt stabilnej obronie gospodarzy dzięki swojej skoncentrowanej sile ofensywnej, wiele wskazuje na to, że drużyna Kloppa zwycięży z kandydatami do spadku po 90 minutach. Przynajmniej jeden gol wydaje się być czymś, czego czerwono-czarni mogą być pewni po ostatnich sukcesach.
Przewidywany skład Bournemouth:
Brak dostępnych informacji.
Liverpool – statystyki i aktualna forma
Niezależność i konsekwencja to nowe magiczne słowa w Liverpool Football Club. O ile w poprzednim sezonie The Reds wciąż mieli ogromne problemy z kontrolowaniem meczów, co udowadniali także bramkami, o tyle w tym sezonie, który wciąż jest młody (2023/24), do gry jedenastki Kloppa powróciła pewna skuteczność i samostanowienie.
Aby poprzeć wspomnianą wyżej aplombę liczbami, warto przyjrzeć się dotychczasowym wynikom. Do tej pory wygrano jedenaście z 14 meczów. Dziesięć z tych jedenastu zwycięstw zostało odniesionych różnicą co najmniej dwóch bramek. W siedmiu z jedenastu przypadków The Reds wygrali pomimo utraty bramki. Tylko trzy razy zwycięzcy Ligi Mistrzów 2019 nie zdobyli co najmniej trzech własnych bramek. Podsumowując, z pewnością warto rozważyć obstawienie kolejnego zwycięstwa LFC, w tym bramek obu drużyn, w meczu Bournemouth vs Liverpool EFL Cup. Odpowiedni zakład można postawić za pośrednictwem aplikacji Bet365 po atrakcyjnym kursie maksymalnym 3.00.
Klopp bierze wszystkich zawodników na pokład
Fakt, że Jürgen Klopp z pewnością dokona zmiany lub dwóch w czwartym meczu rywalizacji w ciągu dziesięciu dni i w środku drugiego angielskiego tygodnia z rzędu, nie zmienia wyraźnej roli faworytów, którą można zobaczyć w kursach Bournemouth vs Liverpool na rynku trójstronnym. W ostatnim czasie niemieckiemu trenerowi udaje się jednak trzymać w ryzach obciążenie swoich podopiecznych.
W derbach Merseyside przeciwko Evertonowi wygrali 2:0, w Lidze Europy przeciwko Tuluzie 5:1, a także obowiązkowe zadanie w weekend przeciwko Nottingham zostało pomyślnie opanowane bez skazy z wynikiem 3:0. Drużyna jest w dobrej formie, atmosfera jest dobra, kluczowi gracze są sprawni i w dobrej formie, a zmiennicy również w pełni przyjmują swoją rolę i dają z siebie wszystko. Chociaż The Reds nie udało się dotrzeć do ostatniej szesnastki w dwóch z ostatnich trzech lat w tych rozgrywkach, spodziewamy się, że tym razem dotrą do ćwierćfinału.
Przewidywany skład Liverpoolu:
Brak dostępnych informacji.
Bournemouth – Liverpool Bezpośrednie porównanie / Rekord H2H
Porównanie bezpośrednie nie może być bardziej jednoznaczne w kierunku Liverpool Football Club. W sumie kluby zmierzyły się ze sobą w 20 meczach, z których The Reds wygrali 15. Trzy remisy i tylko dwa zwycięstwa odniosło Bournemouth.
Nawiasem mówiąc, jedno z tych dwóch zwycięstw miało miejsce w meczu u siebie w zeszłym sezonie (1: 0), w którym Wiśnie zemściły się za porażkę 9: 0 w pierwszym etapie sezonu 2022/23. Kolejne spotkanie miało miejsce w drugim dniu meczowym obecnego sezonu, który LFC wygrał 3: 1, mimo że przegrywał 0: 1. W dwóch starciach Pucharu Ligi Liverpool również wyszedł na prowadzenie po 90 minutach. Stosunkowo jednostronne kursy Bournemouth vs Liverpool są zatem poparte porównaniem head-to-head.
Bournemouth – Liverpool zakład
W lidze, AFC Bournemouth i Liverpool FC dzieli już aż 17 punktów po dziesięciu dniach meczowych. Podczas gdy gospodarze przynajmniej zdołali wspiąć się do banku oszczędności w weekend dzięki pierwszemu sukcesowi, the Reds są w bezpośrednim kontakcie z czołówką tabeli. Choć rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami, niezaprzeczalna różnica w jakości jest wyraźnie na korzyść drużyny Jürgena Kloppa.
Podkreślają to kursy bukmacherskie Bournemouth vs Liverpool, które nie pozostawiają wątpliwości, że LFC awansuje do ćwierćfinału po regulaminowym czasie gry. Ponieważ jednak kurs 1.53 na wygraną gości po 90 minutach jest zbyt niski, abyśmy mogli dostrzec w nim jakąkolwiek akceptowalną wartość, w naszych oczach sensowne byłoby połączenie zwycięstwa na wyjeździe z bramkami obu drużyn, a tym samym potrojenie stawki w przypadku sukcesu.
Ale jeszcze ciekawszym i podobno mniej ryzykownym zakładem pomiędzy Bournemouth i Liverpoolem jest zakład na to, że w trakcie meczu padną co najmniej trzy bramki. Klopp będzie miał swój zespół w drugim angielskim tygodniu z rzędu, a priorytetem gospodarza jest raczej Premier League. Dlatego spodziewamy się otwartej wymiany i gramy powyżej 2,5 po najwyższym kursie 1,65 w Betano z sześcioma jednostkami na