Arsenal i Manchester City idą po trzecie zwycięstwo!
Trzecia kolejka spotkań w Premier League brytyjskiej piłki nożnej za nami! Główna uwaga skupia się na Old Trafford.
W Manchesterze United chcą teraz uczynić swój zupełnie nieudany początek sezonu bardziej udanym: Zadanie zdobycia pierwszych punktów w sezonie nie będzie jednak łatwe, bowiem wiceliderzy z Liverpoolu są gośćmi „Czerwonych Diabłów”, choć kopacze znad Mersey również zaliczyli dość słaby start z dwoma remisami.
Na szczycie tabeli Manchester City i Arsenal również starają się pozostać jedynymi drużynami w angielskiej ekstraklasie ze śnieżnobiałą kamizelką. The Citizens podejmują Newcastle, a „Gunnersi” grają w promowanym Bournemouth.
Tottenham v Wolverhampton – 20 sierpnia, 13:30
Spurs ostatnio zgarnęli remis w Chelsea, tracąc tym samym szansę na swoje setne zwycięstwo w starciu z londyńskim City w Premier League. Lilywhites mogli być jednak zadowoleni z wyniku w końcówce.
Dopiero w doliczonym czasie gry topowy napastnik Harry Kane zanotował wyrównanie, a z punktu widzenia meczu The Blues byli nawet nieco lepsi. Jednak po wyraźnej wygranej na starcie, gospodarze mają teraz na koncie cztery punkty i z pewnością mogą żyć z tego holu.
Goście ze swojej strony wciąż czekają na swoje pierwsze trzy punkty, a jednym z powodów jest ich stosunkowo niegroźna ofensywa, jak to miało miejsce w zeszłym roku. Zdobyli tylko jedną bramkę, a ważni zawodnicy w tej części zespołu, jak Raul Jimenez, są obecnie nieobecni.
Przynajmniej obrona zespołu trenera Bruno Lage jest ostatnio pewniejsza, gdyż w domowym meczu z Fulham nie zdobyli bramki.
Na mecz w Londynie w Premier League w Matchday 2, kurs na zwycięstwo gospodarzy z różnicą co najmniej dwóch bramek można jednak postawić na Value.
Crystal Palace vs Aston Villa – 20 sierpnia, 16:00
The Eagles picked up a respectable draw at Anfield Road last Monday and have now at least pick up a point after an opening defeat to Arsenal.
Wilfried Zaha zdobył bramkę w remisie 1-1, po raz kolejny potwierdzając swój status najlepszego strzelca gospodarzy. W trzech z ostatnich czterech sezonów zdobywał dla londyńczyków podwójne liczby punktów.
Zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej mocno występował również w okresie przygotowawczym, zdobywając nie mniej niż pięć bramek w swoich ostatnich trzech występach w meczach testowych.
The Villans również rozpoczęli nowy sezon od porażki, ale w miniony weekend świętowali pierwsze zwycięstwo.
Birmingham pokonało Everton 2-1 i dało trenerowi Stevenowi Gerrardowi, byłej ikonie the Reds, szczególnie słodkie zwycięstwo nad nemezis Liverpoolu.
Villa jednak ostatnio niechętnie wybiera się na Selhurst Park: Z czterech ostatnich spotkań gości wygrali tylko jedno, a pozostałe trzy przegrali.
W starciu dwóch podobnie zgranych drużyn w Premier League w ramach Matchday 3, wskazówki na remis wydają się być opłacalne.
Everton v Nottingham – 20 sierpnia, 16:00
The Toffees mieli nadzieję na udany nowy start po fatalnej kampanii z poprzedniego sezonu, która omal nie zakończyła się spadkiem do Championship. Jak dotąd jednak nie doszło do tego.
Zamiast tego zespół trenera Franka Lamparda doznał dwóch porażek i zdobył pierwszą bramkę. Nie można zrekompensować odejścia Richarlisona i obecnego braku Dominica Calverta-Lewina.
Ze swojej strony Drzewa Tricky zanotowały pierwsze zwycięstwo w ostatnim dniu meczowym. Decydującą bramkę zdobył Taiwo Awoniyi.
Nigeryjczyk został również sprowadzony z Unionu Berlin w Bundeslidze w przerwie letniej, by trafiać do siatki w polu przeciwnika.
25-latek zdobył 15 bramek w Bundeslidze w zeszłym sezonie i wydaje się, że może to kontynuować w angielskiej ekstraklasie dla strony Steve’a Coopera.
Na starcie na Goodison Park w Premier League w Matchday 3 oferowane są zakłady na maksymalnie jedną bramkę gospodarzy.
Oprócz słabego wykończenia gospodarzy do tej pory, obrona gości była w dużej mierze solidna, przyznając tylko dwie bramki na otwarcie sezonu.
Fulham v Brentford – 20 sierpnia, 16:00
The Cottagers podnieśli szacowny remis z wiceliderem Liverpoolem na otwarcie sezonu i pozostali niepokonani w ostatnim dniu meczu.
Zremisowali ponownie z Wolves i gdyby Aleksandar Mitrovic zamienił swój karny tak, jak zrobił to przeciwko the Reds w pierwszym dniu meczu, mogliby wygrać.
Serb jeszcze w pierwszym meczu zdobył obie bramki dla składu trenera Marco Silvy, ale tym razem z miejsca zawiódł.
Z kolei goście nie mieli ostatnio problemów ze zdobywaniem bramek – Manchester United został zdemontowany 4-0 przez zespół trenera Thomasa Franka.
Po inauguracyjnym remisie z Leicester, londyńczycy wciąż są niepokonani i mogą być całkiem zadowoleni ze swojego startu. Ivan Toney, najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, znów jest w dobrej formie.
Ustawił dwie bramki swoich kolegów z drużyny w ostatnim emfatycznym zwycięstwie nad Manchesterem United, a 26-latek sam strzelił gola w pierwszym dniu rozgrywek. W swoich ostatnich 13 występach w PL, Toney miał udział w kilkunastu bramkach (siedem goli & pięć asyst).
Ponadto po stronie gości imponuje obecnie John Dasilva, który zdobył bramki w obu meczach otwarcia! Z kolejnym golem zrównałby się z Ollie Watkinsem, który ostatni raz strzelał dla londyńczyków w pierwszych trzech kolejkach sezonu w Brentford (2018/19).
Leicester v Southampton – 20 sierpnia, 16:00
„Lisy” i Święci zgarnęli do tej pory tylko po jednym punkcie. Obie drużyny były też przekonujące ofensywnie, ale ich defensywne występy były tym słabsze.
Zarówno Leicester, jak i strona Ralpha Hasenhüttla zdobyły po sześć goli.
Biorąc pod uwagę połączenie niezawodnego składu w ataku i chwiejnej obrony, nie zabraknie bramek.
Przewidywania na więcej niż dwie bramki są zatem wskazane w przypadku meczu na ósmym miejscu w zeszłym sezonie Leicester w Premier League w ramach Matchday 3. Limit, który w dotychczasowych czterech meczach pomiędzy dwoma przeciwnikami zawsze był przekraczany.
Bournemouth v Arsenal – 20 sierpnia, 16:00
Czerwoni ostatnio ponieśli porażkę 4-0 z Manchesterem City. Jednak awansująca strona będzie miała szybko za sobą tę porażkę – przegrana u mistrzów była z pewnością wyceniona w planach sezonu nowicjusza już dawno temu.
Teraz wicemistrzowie w ostatniej edycji Mistrzostw mierzą się z kolejnym silnym przeciwnikiem. Arsenal wygrał swoje poprzednie mecze z Crystal Palace i Leicester i szuka trzeciego zwycięstwa w sezonie przeciwko jedenastce z rzędu trenera Scotta Parkera.
The Gunners sprowadzili w przerwie letniej topowego napastnika Manchesteru City w osobie Gabriela Jesusa i po tym, jak przyszedł pusty w pierwszym meczu derbowym z Crystal Palace, nowy napastnik pokazał swoją klasę w ostatnią sobotę.
Brazylijczyk dołożył dwie bramki i dwie asysty w wygranym 4-2 meczu z Lisami z Leicester dla zespołu trenera Mikela Artety.
Po już udanych przygotowaniach z siedmioma bramkami w pięciu występach, nowy zawodnik trafił do drużyny, która w zeszłym roku zajęła piąte miejsce.
Na starcie w Bournemouth w Premier League w Matchday 3, wskazówki bukmacherskie na kolejnego gola Gabriela Jesusa są więc warte polecenia.
Leeds v Chelsea – 21 sierpnia, 15:00
United pozwoliło wymknąć się prowadzeniu 2-0 w Southampton w ostatni weekend. Ostatecznie na południowym wybrzeżu przy Świętych zanotowano remis 2-2.
Stronie trenera Jesse Marscha nie udało się tym samym zapewnić sobie drugiego zwycięstwa po inauguracyjnym sukcesie przeciwko Wanderers.
Mocno zmieniony zespół, w którym wraz z Raphinhą (Barcelona) i Kalvinem Phillipsem (Manchester City) odeszło także dwóch mocnych zawodników, potrzebuje oczywiście więcej czasu, by lepiej odnaleźć się w nowej formie.
The Blues, podobnie jak ich przeciwnicy, również zremisowali 2-2 z Tottenhamem, ale Harry Kane, drugi w historii zdobywca bramek w derbach Londynu, wyrównał w doliczonym czasie gry.
Po końcowym gwizdku na Stamford Bridge znów zrobiło się gorąco, gdy doszło do starcia dwóch menedżerów Thomasa Tuchela i Antonio Conte.
Obaj panowie zostali odesłani, dlatego też były trener PSG nie znajdzie się na ławce przeciwko Pawiom.
W przypadku starcia w Leeds w Premier League w Matchday 3 warto jednak rozważyć przewidywania dotyczące wyjazdowego zwycięstwa. Jak dotąd Chelsea była bardziej przekonująca od swoich przeciwników, którzy, jak to zostało opisane, wciąż są w fazie odnajdywania się.
West Ham vs Brighton – 21 sierpnia, 15:00
Młoty nie czekają na swój pierwszy punkt po dwóch kolejkach spotkań, ale równie wciąż na pierwszego gola. Po porażkach z Manchesterem City i ostatnio z awansującą stroną z Nottingham, West Ham zaliczył falstart w nowym sezonie.
Z kolei The Seagulls są wciąż niepokonani. Zespół trenera Grahama Pottera najpierw poradził sobie z wygraną trzema bramkami na Old Trafford, a następnie zremisował z Newcastle w ostatni weekend.
Piłkarze z południowego wybrzeża nigdy też nie przegrali ze swoimi najbliższymi przeciwnikami w Premier League (4-6-0).
W przypadku starcia na Stadionie Olimpijskim w Londynie w Premier League w Matchday 3, zakłady na remis mogą być zatem opłacalne.
Zwłaszcza gospodarze będą mogli chyba żyć z takim wynikiem, bo przynajmniej pierwszy punkt w sezonie mieliby zapewniony.
Newcastle vs Manchester City – 21 sierpnia, 17:30
The Magpies zaliczyli wygraną z awansującym Nottingham w pierwszym dniu meczu. W ostatnim czasie udało im się również zremisować bezbramkowo w Brighton.
W obu meczach nowo utworzona obrona drużyny z St. James’ Park, w której od niedawna występuje również holenderski internacjonał Sven Botman, pozostała bez zdobycia bramki!
Przyjezdni jednak również dwukrotnie zgarnęli do tej pory czyste konto, a także byli przekonujący w ofensywie. Zespół trenera Pepa Guardioli zdobył już sześć bramek.
Obok Arsenalu, mistrzowie są jedynym zespołem w angielskiej ekstraklasie, który wygrał oba swoje mecze otwarcia.
Dobry początek zanotował również nowo podpisany Erling Haaland: Były Borussii zdobył dwa razy w inauguracyjnej wygranej z West Hamem i ustawił co najmniej jedną bramkę w niedawnej wygranej 4-0 z Bournemouth dla zespołu wokół nowo wybranego kapitana Ilkaya Gündogana.
W przypadku starcia w Newcastle w Premier League w Matchday 3, wskazówki dotyczące dwóch bramek gości wydają się jednak obiecujące.
Drużyna trenera Eddiego Howe’a zgodnie z opisem przekonuje defensywnie, dlatego maszyna bramkowa z Manchesteru powinna tym razem zadziałać słabiej naoliwiona. Kontynuacja serii co najmniej czterech bramek w trzech ostatnich meczach nie wydaje się być obecnie w kartach.
Manchester United vs Liverpool – 22 sierpnia, 21:00
Czerwone Diabły nie mogą się pozbierać. Po rozczarowującej już porażce z Brighton na własnym terenie, w miniony weekend doznali kolejnej porażki.
Mistrzowie rekordu zeszli z boiska 4-0 w Brentford. Po meczu stało się jasne, że chemia w zespole trenera Erika ten Hag nie jest właściwa.
Cristiano Ronaldo na przykład opuścił boisko bez pożegnania z kibicami. Również dla nowego trenera powietrze jest teraz bardzo cienkie na początku sezonu dla szóstej drużyny poprzedniego sezonu.
Jak rzadki jest tak zły start dla United i jak historyczna byłaby kolejna porażka pokazuje spojrzenie wstecz: tylko trzy razy w swojej historii gospodarze doznali trzech porażek na starcie sezonu (1930/31, 1972/73 & 1986/87).
Erik ten Hag również przeszedłby do historii – tylko John Chapman zdołał na początku sezonu 101 lat temu ponieść trzy porażki.
Ale MUFC będzie miał teraz także ważnego gościa: The Reds przyjadą jako wicemistrzowie. Jednak zespół trenera Jürgena Kloppa również nie ma za sobą przekonującego początku sezonu.
Po remisie z Fulham nastąpił kolejny remis z Crystal Palace w pierwszym domowym meczu nowego sezonu.
Na szczycie nowy napastnik Darwin Nunez musiał opuścić boisko z czerwoną kartką po uderzeniu głową w zawodnika przeciwników i teraz nie rozpocznie spotkania.
W przypadku starcia w Manchesterze w Premier League w Matchday 3, końcówka obejmuje bramkę Mo Salaha dla gości.
Bez kontuzjowanego Joty, zawieszonego Nuneza i zesłanego Mane, Egipcjanin będzie szczególnie ważny w ataku, a szans bramkowych nie powinno zabraknąć wobec bardzo słabych dotychczasowych występów defensywy gospodarzy.
Co więcej, nadchodzący przeciwnik mu odpowiada: w swoich ostatnich czterech występach przeciwko Czerwonym Diabłom, Salah zdobył nie mniej niż osiem bramek w rozgrywkach. Zdobył również sześć bramek z dala od domu, a w ostatnim spotkaniu w zeszłym sezonie zaliczył nawet hat-tricka!
Jeśli zdobędzie ponownie bramkę, napastnik stanie się również pierwszym graczem Liverpoolu, który osiągnął podwójną liczbę w meczu z Czerwonymi Diabłami!