Tatum z kolejnym potwornym występem przeciwko Mavs?
Dzisiaj w NBA odbywają się cztery mecze, a w nadchodzącej nocy fani tej kultowej dyscypliny sportu, jaką jest koszykówka, mogą spodziewać się kolejnych czterech spotkań. Jeśli chodzi o mecze wieczorne, to bez wątpienia w centrum uwagi znajdują się derby Nowego Jorku pomiędzy Nets i Knicks.
W dodatku drużyna, która zajęła pierwsze miejsce na Zachodzie, Phoenix, od godziny 2:00 będzie gościć mistrzów Rekordu z Los Angeles. Spotkanie, które jest oczywiście bardzo interesujące i można być ciekawym, czy drużyna gospodarzy poradzi sobie bez „CP3”.
Brooklyn Nets vs. New York Knicks – 13 marca, godz. 18:00
Steve Nash jest w drugim sezonie pracy z Nets jako główny trener w NBA, a dotychczasowy sezon bez wątpienia działał mu na nerwy. Liczne kontuzje, stres związany z Kyrie Irvingiem z powodu nierozwiązanego statusu szczepień oraz transfer Jamesa Hardena do Sixers – naprawdę nie brakowało placów budowy dla trenera-samouka.
Ostatnio jednak odnieśli godne szacunku zwycięstwo w Filadelfii. Nie tylko pokonali czołową drużynę na Wschodzie, ale także mieli udane spotkanie z „The Beard”. Sukces, który miał duże znaczenie psychologiczne dla gospodarzy.
W derbach Nowego Jorku pomiędzy Brooklyn Nets i New York Knicks warte polecenia są zakłady na ponad 30,5 punktu Kevina Duranta. W meczach u siebie kadra Kyrie Irvinga zawsze sprawia, że jest on szczególnie ważny, a KD po raz kolejny powinien poradzić sobie z tym dodatkowym obciążeniem
Detroit Pistons vs. Los Angeles Clippers – 13 marca, godz. 20:00
W przypadku meczu w Little Caesars Arena pomiędzy Detroit Pistons a Los Angeles Clippers, przewidywania dotyczące ponad 32,5 punktów, zbiórek i asyst punktowego obrońcy Cade’a Cunninghama po stronie gospodarzy wydają się obiecujące.
Debiutant ma za sobą świetny sezon w przedostatniej drużynie ligi i jest obecnie w świetnej formie: W dwóch trzecich z sześciu dotychczasowych meczów w tym miesiącu przekroczył wyznaczony limit.
Boston Celtics vs. Dallas Mavericks – 13 marca, godz. 20:30
W ostatnim meczu
Boston i Dallas stoczyły zaciętą walkę, a Teksańczycy nieznacznie wygrali 107-104. Nie jest to nowy scenariusz dla tej pary, ponieważ wszystkie ostatnie pięć pojedynków było wyrównanych, a maksymalna przewaga zwycięzcy wynosiła dziesięć punktów.
Obecnie jednak bardzo dobra forma gospodarzy przemawia za porażką gości. Boston przegrał tylko trzy z ostatnich 20 meczów! Z danych wynika, że stabilna forma od dawna ma zrównoważony charakter, a ostatnio przekonuje o tym zwłaszcza Jayson Tatum. Mały napastnik po pięciu meczach w tym miesiącu ma niezwykle wysoką średnią punktową – 42 punkty!
W przypadku meczu w United Center pomiędzy Boston Celtics a Dallas Mavericks, zalecane jest przewidywanie ponad 28,5 punktów zdobytych przez, jak już wspomniano, obecnie szczególnie dokładnego Jaysona Tatuma.
Orlando Magic vs. Philadelphia 76ers – 13 marca, godz. 23:00
Floryda z mieszanymi uczuciami czeka na wizytę Sixers: Orlando nie wygrało z Philly od siedmiu prób! Gospodarze zajmują też obecnie ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej. Jednak mimo tej pozycji, krzywa formy wykazuje ostatnio tendencję wzrostową: Orlando wygrało ostatnio z Nowym Orleanem i Timberwolves.
Z kolei goście zajmują trzecie miejsce na wschodzie i mogą polegać na swojej sile na wyjeździe. Żadna drużyna w Konferencji Wschodniej nie może się równać z Sixers, którzy mają 65,6-procentowy wskaźnik zwycięstw (21-11)! James Harden również znajdzie się w składzie 76ers z dużą dozą frustracji w brzuchu.
MVP 2018 roku niedawno zaliczył pierwsze spotkanie ze swoimi starymi kolegami z Brooklynu. W meczu z Nets nowy zawodnik z Philly nie był w stanie nawiązać do swoich poprzednich dobrych występów, trafiając tylko trzy z 17 prób z pola karnego.
Oczywiście w tym meczu nerwy Hardena zawiodły, dlatego teraz będzie on jeszcze bardziej zmotywowany. W przypadku meczu w Amway Center pomiędzy Orlando Magic a Philadelphia 76ers warto rozważyć zakłady na więcej niż 21,5 punktu dla obrońcy. Limit, którego Harden w żadnym wypadku nie przekroczył, z wyjątkiem słabego dnia przeciwko Nets, tylko raz przeciwko Bulls w swoich sześciu dotychczasowych meczach po stronie Philly.
Atlanta Hawks vs Indiana Pacers – 14 marca, godz. 00:00
Hawks i Pacers skrzyżują łopatki po raz trzeci w tym sezonie, a dwa poprzednie pojedynki wygrała „Hotlanta”. Szczególnie przekonująco wypadł Trae Young, zdobywając najwięcej punktów w każdym meczu i uzyskując co najmniej 33 punkty!
Strażnik w obu meczach zaliczył double-double w punktach i asystach. Przeciwnik najwyraźniej mu odpowiada, bo dzięki tym rekordom ma już za sobą cztery pojedynki z rzędu z Indy, w których zdobył co najmniej 30 punktów.
W przypadku meczu w State Farm Arena pomiędzy Atlanta Hawks a Indiana Pacers 14 marca, zakłady na zwycięstwo gospodarzy z przewagą co najmniej kilkunastu punktów są dobrym pomysłem. Oprócz tego, że Young preferuje tego przeciwnika, za tym przewidywaniem przemawia również fakt, że goście będą musieli grać w back-to-back, a więc przeciwnik będzie świeższy.
New Orleans Pelicans vs. Houston Rockets – 14 marca, godz. 00:00
Pels i Rockets stoczą czwarty pojedynek w tym sezonie i po zwycięstwie Teksańczyków w pierwszym zestawieniu, koszykarze z Luizjany wygrali ostatnio dwukrotnie. Goście zawsze mieli problem z Brandonem Ingramem, zwłaszcza we wszystkich spotkaniach, w których brali udział.
Były zawodnik Lakers i MIP 2020 zdobywał w rozgrywkach średnio nie mniej niż 33 punkty! Teraz jednak musi opuścić mecz z powodu kontuzji, a drugi najlepszy strzelec po stronie gości CJ McCollum jest również niedostępny ze względu na protokół bezpieczeństwa.
W starciu pomiędzy New Orleans Pelicans i Houston Rockets, wartość można znaleźć w kursach na zwycięstwo lub porażkę gości na wyjeździe, przy maksymalnej różnicy pięciu punktów.
Oklahoma City Thunder vs Memphis Grizzlies – 14 marca, 00:00
OKC zaskakująco wygrało ostatni bezpośredni pojedynek z Grizzlies w grudniu ubiegłego roku. Jednak drużyna trenera Marka Daigneaulta odniosła nieznaczne zwycięstwo 102-99 i obecnie niewiele wskazuje na to, że sytuacja się powtórzy.
Gospodarze mają braki kadrowe i przegrali cztery ostatnie mecze. Jako druga drużyna na Zachodzie nie mają już szans na awans do fazy posezonowej, dlatego motywacja gospodarzy już dawno osłabła.
Z kolei goście zajmują bardzo dobre drugie miejsce w Konferencji Zachodniej, a poza domem prezentują się równie przekonująco. Samo Phoenix ma wysoki wskaźnik zwycięstw na wyjeździe na Zachodzie. Zawodnicy z Tennessee wygrali prawie dwie trzecie ze swoich 34 dotychczasowych meczów wyjazdowych (22-12).
W przypadku meczu w Paycom Center pomiędzy Oklahoma City Thunder a Memphis Grizzlies w dniu 14.03.2022, warto rozważyć zakłady na zwycięstwo na wyjeździe różnicą co najmniej 13 punktów.
Phoenix Suns vs. Los Angeles Clippers – 14 marca, 02:00
Suns nie są ostatnio dobrym miejscem dla Lakers: w siedmiu pojedynkach Kalifornijczycy zawsze przegrywali z drużyną z Doliny. Wicemistrzowie będą jednak musieli sobie radzić bez Chrisa Paula, co oznacza, że zabraknie najlepszego asystenta w NBA. Ponadto po stronie gości w imponującej formie jest LeBron James.
W ostatnim meczu z Waszyngtonem zdobył 50 punktów i był to jego drugi z rzędu mecz u siebie z taką liczbą punktów. Po raz ostatni Kobe Bryant dokonał tego wyczynu w 2007 roku w barwach Lakers. Co więcej, LBJ jest obecnie najstarszym graczem w historii NBA, który w jednym sezonie zaliczył tego typu mecze.
Poprzednim rekordzistą był Bernard King, który dokonał tego w sezonie 1990/91, będąc zawodnikiem Wizards. King miał wtedy 34 lata, podczas gdy James liczył już 37 lenze. „The Chosen One” kontynuuje więc sumienną pracę nad poszerzaniem swojego statusu legendy.
Jednak jego świetne występy to wciąż za mało, dlatego goście zajmują dopiero dziewiąte miejsce na Zachodzie. Z kolei gospodarze zajmują pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej i mają drugi najlepszy domowy rekord (28-8) na Zachodzie po Warriors.